Eksport żywności może przekroczyć 40 mld euro. Kaczyński: To już naprawdę jest sporo
Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości powiedział w niedzielę podczas „Zgromadzenia Polskiej Wsi” w Przysusze, że „PiS chce i jest reprezentantem polskiej wsi”. - I ja jestem z tego dumny – zauważył. Zapowiedział także, że za około pół roku zostanie pokazany ostateczny program dla rolnictwa.
Kaczyński zwrócił uwagę, że eksport żywności rośnie i powinien on w tym roku przekroczyć 40 mld euro. - To już naprawdę jest sporo. To jest wielkie osiągnięcie tego co jest na polskiej wsi. Wiemy, że to dzisiaj część gospodarki bardzo znacząca, obejmująca uprawy ziemi, przetwórstwo rolnicze i wiele innych działań, by cała ta wielka machina działała. Podstawą tej machiny są polscy rolnicy - mówił prezes PiS.
- Nasze propozycje, które odnoszą się do Kodeksu rolnego będą poddane konsultacji. Za około pół roku będzie ostateczne spotkanie programowe, to co jest dzisiaj to jest wstęp - zapowiedział Kaczyński.
Jarosław Kaczyński zwrócił uwagę, że jego ugrupowanie uczyniło także "dużo więcej w innych dziedzinach, jeżeli chodzi o ochronę własności polskiej ziemi". - To bardzo ważne, jeżeli chodzi o możliwości sprzedaży produktów rolnych na różne sposoby, bezpośredniej produkcji w gospodarstwach rolnych, takich wyrobów, które są od razu przeznaczone na rynek - powiedział. Wskazał też na "różnego rodzaju dopłaty, które były podwyższane i będą podwyższane".
Jak przyznał lider PiS, w żadnym wypadku nie wyczerpuje to tego wszystkiego, co trzeba uczynić, by sytuacja polskiej wsi była sytuacją taką, jak być powinna. - By ta równość między wsią a miastem, równość pod każdym względem została w końcu zrealizowana - stwierdził. Dodał, że nie zostało to jeszcze osiągnięte.
- Zbliżyliśmy się do tego m.in. poprzez wielkie programy inwestycyjne, które są w wielkiej mierze przeznaczone dla polskiej wsi. Tutaj doszło do znacznego postępu, szczególnie w ostatnich kilku latach - mówił. Zaznaczył, że do tego stanu, w którym "przeciętna polska wieś, jeśli chodzi o różnego rodzaju możliwości cywilizacyjne nie ustępowałaby śródmieściu Warszawy droga dość daleka". - Taki jest nasz cel. Jeśli będziemy przy władzy to ten cel zrealizujemy - zapewnił.
Henryk Kowalczyk, wicepremier i minister rolnictwa powiedział w Przysusze, że "czasy w tej chwili są trudne; jeszcze na dobre nie zakończyła się pandemia, a od 24 lutego mamy brutalną agresję Rosji na Ukrainę".
- Z powodu tej wojny ceny gazu wzrosły wielokrotnie, a gaz jest podstawowym surowcem w produkcji nawozów, których ceny również wzrosły - mówił i przypomniał, że wdrożone zostały dopłaty do nawozów. - Dzięki temu rolnicy mogli te nawozy stosować i mieć narzędzia by Polaków zabezpieczyć w żywność - dodał.
- W związku z tym nie czekaliśmy bezczynnie co się wydarzy, tylko wdrożyliśmy dopłaty do nawozów - powiedział Kowalczyk. - To jest nasz wkład w bezpieczeństwo żywnościowe Polski, Europy i świata - dodał.
Minister rolnictwa podkreślił jednak, że dopłaty do nawozów nie rozwiązały problemu. - Kolejne rozwiązanie to możliwość pomocy dla zakładów nawozowych. Będziemy z tego korzystać, żeby ceny nawozów były stabilne, nie wyskakiwały na poziom 7-8 tysięcy. Ale to również węgiel, zorganizowaliśmy specjalną pulę dla rolników, którzy produkują pod osłonami - wyliczał Kowalczyk.
Minister rolnictwa podkreślił, że Polska chce pomagać Ukrainie, ale też, by "pomoc była kontrolowana i nadzorowana, i by zboże było odpowiedniej jakości".
- Przywiezione zboże z Ukrainy nie może zalegać w Polsce i do tej pory to się właściwie udaje - na ponad 2 miliony ton przywiezionego zboża wyjechało z Polski ponad 6 milionów ton. Widać wyraźnie, że zboże które przyjechało z Ukrainy jest wyeksportowane - powiedział wicepremier.
Wicepremier odniósł się także do problemu, który trawi polskie rolnictwo, czyli ASF w trzodzie chlewnej. - Wydatnie pomogliśmy rolnikom w reasekuracji, w redukcji populacji dzików. Mieliśmy 124 ogniska ASF w biegłym roku, a w tym roku tylko 14 - wskazał.
Zapowiedział także ryczałtowe wsparcie dla rolników od 2400 do 70 tys. zł - jednorazową pomoc na gospodarstwo w zależności od ilości hodowanych sztuk. - Mam nadzieję, że rolnicy będą odbudowywać hodowle trzody chlewnej - podkreślił.
Kowalczyk zauważył także, że "ważne jest bezpieczeństwo ekonomiczne gospodarstw rolnych" i przypomniał, że budowany jest system ubezpieczeń dla rolników. - To m.in. cesja płatności składki z przyszłych dopłat bezpośrednich - wyliczał. - Chcemy wdrożyć system bezpieczeństwa przy sprzedaży produktów, trochę na wzór Bankowego Funduszu Gwarancyjnego. To system, który da bezpieczeństwo rolnikom wypłaty za oddane produkty rolne - dodał. Wskazał także na rolniczy handel detaliczny i zwiększenie kwoty wolnej od podatku z 40 do 100 tys. czy dotacje do urządzania targowisk i dotacje do przetwórstwa rolniczego. - Te dotacje realizuje m.in. w ramach KPO. On został 17 czerwca zatwierdzony. My w tej chwili robimy nabory, już napłynęło 50 tys. wniosków, głównie na wymianę pokryć dachowych, ale też środki na przetwórstwo rolne dla rolników i MŚP - powiedział wicepremier.
W ramach KPO to również - wyliczał - pomoc dla producentów chmielu, centra przechowalniczo-dystrybucyjne, środki finansowe na gospodarkę wodną. - Zmiany klimatu, susza, pokazują jak bardzo jest to istotne - podkreślił.
Chcemy, aby emerytury w ZUS i w KRUS, przy waloryzacji, były traktowane jednakowo - powiedział wicepremier Kowalczyk. Zapowiedział, że w tej sprawie jest przygotowana odpowiednia ustawa.
- Od 15 czerwca obowiązuje ustawa, która umożliwia rolnikom przechodzenie na pełną emeryturę bez konieczności przekazywania gospodarstwa. Tak jak emeryci w systemie ZUS-owskim mogą pracować na emeryturze - podkreślił.
- Jest jeszcze jedna niedoskonałość, którą chcemy naprawić. To jest system waloryzacji emerytur, który jest rozbieżny z systemem emerytalnym w ZUS. Tak, jest przygotowana ustawa, ten system chcemy wyrównać. Chcemy, aby emerytury w ZUS-ie i w KRUS-sie przy waloryzacji, przy innych systemach, były traktowane jednakowo. To jest ta konieczność wyrównania szans - powiedział. Wicepremier mówił także o konieczności przeciwdziałania zmowom cenowym. - W tym celu holding spożywczy został utworzony - Polski Holding Spożywczy - podsumował.
Wicepremier Kowalczyk zapowiedział także, że na przyszły rok zaproponowane zostanie zwiększenie limitów dopłat do paliwa dla producentów trzody chlewnej - zwiększenie stawki z 1 zł do 1,20 zł do litra paliwa. - To podniesienie o 20 proc. tej stawki - mówił.