Nawet 120 zł za kilogram malin. Na lepsze ceny trzeba poczekać
Maliny kosztują więcej niż niedawno importowane czereśnie. Za kilogram trzeba zapłacić nawet 120 zł. - Z analizą ich cen poczekajmy tydzień - zachęca Interię Maciej Kmera, ekspert rynku świeżych owoców i warzyw Rynku Hurtowego Bronisze, największego w Polsce centrum dystrybucji warzyw i owoców.
Na giełdzie w Broniszach w sprzedaży są polskie maliny. Kilogram owoców kosztuje dzisiaj od 65 do 80 zł, a średnia cena - 68 zł. To wciąż drogo, ale o 40 złotych mniej niż w minionym tygodniu. - Maliny są już na rynku, ale pochodzą wyłącznie ze szklarni. Dostawy wciąż są nieregularne, a cena sztuczna, mało rynkowa - argumentuje w rozmowie z Interią Maciej Kmera, ekspert rynku świeżych owoców i warzyw. Informuje, że dzisiaj widział sprzedającego maliny po 120 zł. - To jest lipcowy owoc. W maju nie mam nawet czego komentować, porozmawiajmy za tydzień - zachęca Maciej Kmera.
Przy takiej cenie hurtowej, wyższej od niedawnej ceny czereśni, za maliny trzeba zapłacić w sklepie bardzo dużo. - Wzięliśmy jeden karton, 10 pojemniczków, sprzedajemy po 28 zł. Od rana skusiło się na nie dwóch klientów - opowiada Interii właścicielka sklepu spożywczego na Mazowszu. Podobne ceny oferują duże sieci. Sprzedają maliny z Hiszpanii i Maroka od 9 do 12 zł za 125 g. Po przeliczeniu kilogram kosztuje od 72 do 90 zł.
Ekspert Rynku Hurtowego Bronisze zachęca do cierpliwości. - Trzeba poczekać tydzień. W przyszłym tygodniu malin będzie więcej i cena trochę się unormuje - zachęca Kmera. W tym czasie można kupować np. truskawki, których cena w hurcie spadła średnio do 18 zł za kilogram. A importowane czereśnie, o których jeszcze niedawno było bardzo głośno, kosztują w Broniszach od 32 do 40 zł za kg. Pierwsze, krajowe czereśnie będzie można kupić na początku czerwca - odmiany Rivan i Burlat, o drobnych owocach.
ew