Rolnicy nie zostaną sami. Minister rolnictwa obiecuje wsparcie po przymrozkach
Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi zapowiada pomoc dla rolników i sadowników, których uprawy ucierpiały podczas kwietniowych przymrozków. Niektórzy, na przykład właściciele winnic, stracili całe tegoroczne plony. - Nie możemy zostawić rolników samych w tej trudnej sytuacji - zapowiedział minister rolnictwa Czesław Siekierski w rozmowie z Polskim Radiem.
W drugiej połowie kwietnia Polskę nawiedziły przymrozki. Trwały przez pięć dni i w niektórych regionach, głównie na zachodzie i północy kraju, przy gruncie notowano nawet -8 stopnia Celsjusza. Szczególnie ucierpiały gospodarstwa położone w województwie lubelskim, świętokrzyskim, kujawsko-pomorskim, a także w Wielkopolsce, na Mazowszu i na Dolnym Śląsku. Mróz zniszczył, często w całości, m.in. uprawy truskawek, sady czereśniowe i winnice.
Resort rolnictwa przygotowuje się na pomoc poszkodowanym rolnikom. Minister Czesław Siekierski poinformował, że rozpoczęły się prace komisji klęskowych, które oceniają stan zniszczeń. Tylko na Mazowszu powstało ich niemal 300. Zarządzenie o ich powołanie podpisał Mariusz Frankowski, wojewoda mazowiecki. Dzięki komisjom i prowadzonej przez nie ocenie strat rolnicy i plantatorzy będą mogli liczyć m.in. na preferencyjne kredyty - informuje Biuro Prasowe wojewody.
Poszkodowani przez kwietniowe przymrozki mogą też liczyć na odszkodowania. Kierujący resortem rolnictwa nie podał szczegółów, zapewnił jednak, że rolnicy i plantatorzy otrzymają wsparcie. - Nie możemy zostawić rolników samych w tej trudnej sytuacji. Zobaczymy, jaki zakres strat, jakie koszty, jakie możliwości państwa - informował minister Siekierski. Zapewnił, że resort będzie chciał wyjść naprzeciw oczekiwaniom rolników.
Na pomoc mogą też liczyć sadownicy, którzy ponieśli straty przez przymrozki. - Także ja wizytowałem sady, rozmawiałem z sadownikami. To będzie wszystko przedmiotem prac i analizy - mówił kierujący resortem rolnictwa. Wypłat rekompensat i jak najszybszego powoływania komisji klęskowych domaga się Związek Sadowników RP. We wniosku skierowanym do premiera Donalda Tuska jego członkowie poprosili “o pilną reakcję i jak najszybsze szacowanie strat oraz maksymalne uproszczenie procedury szacowania strat przez tzw. gminne komisje klęskowe”.
Sprawą odszkodowań zajmuje się sejmowa komisja rolnictwa. Na jednym z najbliższych posiedzeń posłowie mają dyskutować o możliwych formach pomocy. Rolnicy liczą, że będą nią rekompensaty od hektara ustalane proporcjonalnie do poniesionych strat. Tak jak to było przed rokiem, kiedy też Polskę nawiedziły przymrozki. Wtedy rolnicy otrzymali od 250 do 5000 zł za hektar w zależności od stopnia uszkodzenia uprawy.
W 2023 roku na największe rekompensaty mogli liczyć sadownicy, u których wystąpiły szkody na co najmniej 70 proc. powierzchni upraw drzew owocowych. W tym roku też liczą na podobną pomoc. W liście do premiera poprosili również o prolongaty obecnych kredytów i uruchomienie kredytów niskooprocentowanych z dwuletnim okresem karencji. Zwrócili też uwagę na problem z ubezpieczeniem upraw od przymrozków. Wyjaśnili, że “komercyjne firmy nie są zainteresowane ubezpieczeniem upraw sadowniczych ze względu na nieopłacalność spowodowaną wysokim ryzykiem uszkodzenia.