Wielki problem Hiszpanii, przegrywa z Egiptem. "Katastrofalna kampania"

Katastrofalna kampania - takim mianem określają tegoroczne zbiory cytrusów hiszpańscy plantatorzy. Skarżą się nie tylko na trwającą suszę, ale przede wszystkim na import tańszych owoców z krajów spoza UE, m.in. z Egiptu, Turcji i Argentyny. COAG - największy w Hiszpanii rolniczy związek zawodowy - szacuje straty na 120 milionów euro. Ostrzega, że w tym sezonie na drzewach może zostać nawet 400 tys. ton cytryn, pomarańczy i mandarynek.

Hiszpania jest największym producentem cytrusów w Unii Europejskiej. Problemem tamtejszych plantatorów jest rosnąca konkurencja z innych krajów. Udział w europejskim rynku cytrusów zwiększyły m.in. Argentyna, Egipt, Meksyk i Turcja. Państwa te oferują za owoce konkurencyjne ceny. Mimo że jakość sprzedawanych przez nich cytryn i pomarańczy jest niższa, to jednak znajdują one nabywców - skarżą się hiszpańscy związkowcy. Twierdzą też, że tańsze, zagraniczne cytrusy przechodzą mniej rygorystyczne kontrole niż owoce krajowe. To zaś - podkreślają - powoduje nieuczciwą konkurencję. 

Reklama

UE chętna na cytrusy z daleka

W ciągu pięciu lat dostawy cytrusów z krajów trzecich wzrosły w Unii Europejskiej o 32 proc. Najbardziej zyskał na tym Egipt. Eksport tamtejszych cytryn i pomarańczy wzrósł ponad dwukrotnie. Najwięcej w ciągu dwóch ostatnich lat. W 2022 r. Kair sprzedał Brukseli 72,5 tys. ton cytrusów. W tym roku - 202 tys. ton. Produkcja tych owoców w północnoafrykańskim kraju zwiększyła się o 3 proc.

Podaż na cytrusy z Afryki czy Ameryki Południowej zmniejsza hiszpańskim plantatorom możliwości sprzedaży do krajów UE. Z danych służb celnych wynika, że w ciągu pięciu lat udział hiszpańskich pomarańczy na rynku europejskim zmniejszył się o 13 punktów - z 79 proc. w 2020 r. do 66 proc. w 2024 r. Zaś ich sprzedaż w Unii spadła o 30 proc. W latach 2019-2020 wyniosła 1,01 mln ton, a teraz wynosi 701 tys. ton. 

W tle Zielony Ład

Wzrost importu i tańsze owoce spoza UE zdestabilizowały ceny w branży - skarżą się rolnicy. Aby móc sprzedać cytrusy, musieli obniżyć ich cenę poniżej granicy opłacalności. W sprzedaży hurtowej do skupów sprzedawali średnio po 18 centów za kilogram - niemal o połowę mniej, niż planowali (33 centy). Plantatorzy wyjaśnili, że w ceny produkcji cytrusów wahały się w tym roku od 0,21 do 0,28 euro za kilogram. 

Plantatorzy cytrusów w Hiszpanii argumentują, że nie są w stanie taniej wyprodukować owoców i wskazują na europejski Zielony Ład. “Tracimy konkurencyjność wypełniając jego wymogi w kwestiach środowiskowych i społecznych” - argumentują. I przypominają, że podobnych wymagań nie muszą wypełniać producenci z Turcji czy Egiptu. 

“To dumping” - twierdzą

Dlatego hiszpańscy plantatorzy zwrócili się o pomoc do Unii Europejskiej. Żądają, aby Bruksela położyła kres zaniżanym cenom. Twierdzą, że padli ofiarami dumpingu (zaniżania cen) i domagają się ochrony Komisji Europejskiej. Poszkodowani powołują się na rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady UE z czerwca 2016 r. “w sprawie ochrony przed przywozem produktów po cenach dumpingowych z krajów niebędących członkami Unii Europejskiej”.

Konkurencyjnie niskie ceny nie są jedynym problemem hiszpańskich plantatorów cytrusów. Innym, równie poważnym, jest trwająca trzeci sezon z rzędu susza. Kolejnym problemem, przed którym stoi wiele upraw w Hiszpanii, jest niedobór siły roboczej.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Hiszpania | cytrusy | konkurencja | niskie ceny | Egipt
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »