"Wino będzie miało zapach prochu". Ukraińska winnica pracuje mimo rosyjskiej inwazji
Wybuch wojny i front oddalony o kilkanaście kilometrów nie sprawiają, że winnica Pavlo Magaliasa przestanie funkcjonować. Ten pochodzący z Mołdawii winiarz podkreśla, że pracować musi, ale jednocześnie nie przestaje się martwić o swoich pracowników. "Dziewczyny, z którymi rozmawialiście obcinały winogrona gdy zaczął się rosyjski ostrzał. Odcinały i wiązały winogrona, gdy nadleciały pociski. Panie padły na ziemię. Gdy skończyli, dziewczyny podniosły się, i kontynuowały pracę." Tak wygląda ukraińska rzeczywistość od początku rosyjskiej inwazji.