BIEC: Piąty z rzędu i najsilniejszy spadek Wskaźnika Przyszłej Inflacji
Jak poinformowali eksperci Biura Inwestycji i Cykli Ekonomicznych (BIEC), "Wskaźnik Przyszłej Inflacji (WPI), prognozujący z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem kierunek zmian cen towarów i usług konsumpcyjnych, w grudniu 2022 r. obniżył się o 1,2 punktu w stosunku do notowań sprzed miesiąca i był to piąty z rzędu i najsilniejszy spadek jego wartości.
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami
Eksperci BIEC zwrócili uwagę w środowej informacji, że skumulowana wartość dotychczasowych spadków WPI stanowi 15 proc. wartości zarejestrowanego wcześniej wzrostu, "co odpowiada ewentualnemu spadkowi inflacji z 17,9 proc. w październiku br. do około 15,2 proc. w perspektywie najbliższych miesięcy, czyli o niecałe 2,7 punktu procentowego". Ich zdaniem "nawet ten scenariusz ma niewielkie szanse realizacji" wobec planowanego od początku roku wzrostu cen paliw, gazu i prądu oraz planów podniesienia niektórych podatków.
"Wskaźnik Przyszłej Inflacji (WPI), prognozujący z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem kierunek zmian cen towarów i usług konsumpcyjnych w grudniu 2022 r. obniżył się o 1,2 punktu w stosunku do notowań sprzed miesiąca i był to piąty z rzędu i najsilniejszy spadek jego wartości" - przekazano.
Analitycy Biura wskazali na "znaczną redukcję proinflacyjnego oddziaływania czynników zewnętrznych, do których należą przede wszystkim ceny surowców". Te z kolei, w znacznym stopniu obniżają oczekiwania inflacyjne producentów - dodali. Według BIEC istotnymi czynnikami proinflacyjnymi pozostają wyższe stawki VAT przywracane od nowego roku i planowany wzrost niektórych podatków. "W kierunku wysokiego tempa wzrostu cen działają również wysokie ryzyko prowadzenia działalności gospodarczej i brak zaufania co do skuteczności działań antyinflacyjnych rządu i banku centralnego" - ocenili.
Ekonomiści Biura wskazali też, że przewaga przedsiębiorstw planujących w najbliższym czasie podwyżki cen nad odsetkiem firm planujących ich obniżkę sięga blisko 25 proc. Na wzrost cen najczęściej wskazują producenci żywności i leków - dodali. "Podobne tendencje obserwujemy w przypadku oczekiwań inflacyjnych konsumentów. Nadal pozostają na one na poziomie nienotowanym od lat 90.; około 90 proc. badanych respondentów uważa, że ceny w najbliższej przyszłości będą rosły" - stwierdzili.
Zwrócili uwagę, na niższy udział respondentów spodziewających się jeszcze szybszego od dotychczasowego wzrostu cen na rzecz grupy respondentów spodziewających się, że ceny w najbliższych miesiącach będą rosły nieco wolniej. "To pierwszy miesiąc, gdy zmiany w rozkładzie odpowiedzi miały istotny charakter, w związku z tym trudno na razie przesądzać o trwałości zaobserwowanych zmian" - zastrzegli.
Analitycy ING Banku prognozują, że inflacja bazowa będzie uporczywie wysoka w 2023 r. Dodali, że wciąż mamy znaczący nawis inflacyjny związany z szerokim mrożeniem cen energii, gazu, ogrzewania i paliw.
Oznacza to, że wciąż istnieje ryzyko istotnego wzrostu cen energii dla dużych firm w 2023 r. (małe korzystają z mrożenia cen niektórych nośników energii) oraz podwyżek cen dla odbiorców detalicznych w 2024 r. Eksperci spodziewają się średniorocznej inflacji w 2023 roku na poziomie 14,5 proc. rok do roku oraz około 7,5 proc. w roku 2024.
Podkreślili, że walka z inflacją nie skończy się jednak wraz ze spadkiem CPI do 10 proc. r/r pod koniec 2023 roku. "Jednak przy obecnym nastawieniu Rady szanse na podwyżki stóp, w tym cyklu, są minimalne" - ocenili w raporcie.