Bitcoin ma problemy. Przemija moda na fundusze ETF

Bitcoin, a także inne kluczowe kryptowaluty, mocno taniały w ostatnich dniach. Nawet jeśli ich sytuacja nieco się poprawiła, to możliwa jest kolejna fala przeceny. Jest jednak spora grupa analityków prognozujących świetlaną przyszłość walut wirtualnych. Jedni zapowiadają szybką poprawę notowań, inni przesuwają ją o dziesięciolecia.

  • Przemija moda na wprowadzone kilka miesięcy temu na rynek amerykański fundusze ETF spot na bitcoiny. Niektórzy eksperci nie wróżą też specjalnego sukcesu podobnym funduszom dla ethereum.
  • Pesymistycznie nastawieni analitycy dostrzegają "niedźwiedzią formację" na wykresie bitcoina. Może ona sprowadzić cenę tokena do około 50 tysięcy dolarów, a w skrajnym scenariuszu nawet do 45 tysięcy.
  • Wizjonerzy prognozują, że zmiany pokoleniowe na rynkach inwestycyjnych mogą pociągnąć za sobą wielokrotny wzrost cen bitcoina i ethereum. Stanie się tak, gdy generacja wyżu demograficznego zostanie zastąpiona przez pokolenie X i millenialsów.

Reklama

Bitcoin, największa kryptowaluta pod względem kapitalizacji rynkowej, na początku tego tygodnia osuwał się poniżej poziomu 60 tysięcy dolarów, pierwszy raz od prawie dwóch miesięcy. 

W pewnym momencie "moneta" kosztowała nawet mniej niż 58,5 tysiąca dolarów. Potem ruszyła w górę w kierunku 61 tysięcy. Trzeba jednak pamiętać, że 14 marca tego roku bitcoin osiągał historyczne wyżyny i był wyceniany na 73,7 tysiąca dolarów.

Zniechęceni inwestorzy

Powodów presji spadkowej było kilka. Bardzo ważna była informacja, że zbliża się termin wykupu aktywów upadłej 10 lat temu giełdy Mt. Gox. Poza tym doszło do wielkiej sprzedaży tokenów przez "górników" kryptowalutowych, wyraźnie spadł popyt na instrumenty finansowe oferowane przez fundusze ETF związane z bitcoinem, a inwestorzy źle odbierają sygnały, że amerykańska Rezerwa Federalna nie będzie spieszyła się z obniżaniem stóp procentowych.

Eksperci sugerują, że "górnicy" mają trudności z utrzymaniem wydajności operacyjnej, gdyż ich nagrody blokowe zostały zmniejszone o połowę w wyniku niedawnego halvingu (przepołowienia) bitcoina. Natomiast ogół inwestorów kryptowalutowych jest zniechęcony dobrymi amerykańskimi danymi makroekonomicznymi. Właśnie dlatego Fed nie chce łagodzić polityki monetarnej. W rezultacie wzrosły rentowność obligacji USA, a spadły ceny metali szlachetnych i kryptowalut.

Wiele wskazuje na to, że przemija też moda na wprowadzone kilka miesięcy temu na rynek amerykański fundusze ETF spot na bitcoiny. - W ciągu ostatnich dwóch tygodni zaobserwowaliśmy odpływ 1,2 miliarda dolarów z kryptowalutowych funduszy ETF. Rozpoczął się on po ostatnim posiedzeniu Rezerwy Federalnej. Uważamy, że utrzymujący się pesymizm co do liczby obniżek stóp procentowych wpływa na nastroje związane z kryptowalutami - oznajmił James Butterfill, szef działu badań w CoinShares.

Zhakowana giełda

Na spadki cen kryptowalut w ostatnich dniach duży wpływ ma zdarzenie jednorazowe. Giełda Mt. Gox poinformowała, że w lipcu rozpocznie zwracanie klientom skradzionych im w 2014 roku bitcoinów. W tej chwili jest mowa o ponad 140 tysiącach "coinów" o wartości niemal 10 miliardach dolarów, które miałyby zalać rynek w przeciągu niespełna miesiąca. Analitycy obawiają się, że wywoła to natychmiastową realizację zysków, a co za tym idzie spadek cen.

Wierzyciele Mt. Gox, reprezentujący ponad 127 tysięcy kont, czekają od dekady na odzyskanie swoich środków po tym, jak giełda została zhakowana, a im skradziono ponad 940 tysięcy bitcoinów. Firma Mt. Gox zaraz potem złożyła wniosek o upadłość, pozostawiając środki inwestorów w zawieszeniu.

Bitcoin może być tańszy

Niektórzy eksperci spodziewają się kolejnej fali spadkowej w notowaniach bitcoina. Założyciel 10xResearch, Markus Thielen, dostrzega "niedźwiedzią formację" na wykresie bitcoina. Może ona sprowadzić cenę tokena do około 50 tysięcy dolarów, a w skrajnym scenariuszu nawet do 45 tysięcy.

Dla równowagi Thielen wspomina o czynnikach, które mogą wpłynąć pozytywnie na kurs bitcoina pod koniec 2024 roku. Ma na myśli przede wszystkim wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych. Przypomina, że Donald Trump jawi się w tej chwili jako wielki sojusznik kryptowalut. Thielen prognozuje także, że dane o inflacji w USA mogą być na tyle korzystne, że amerykański bank centralny obniżki stóp procentowych powinien zainicjować już we wrześniu tego roku. Odbyłoby się to z korzyścią dla aktywów ryzykownych, w tych walut cyfrowych.

Mniejszym optymistą jest Peter Schiff, znany krytyk kryptowalut i zwolennik tradycyjnych instrumentów inwestycyjnych. Opisując rynek bitcoina na platformie społecznościowej X stwierdził, że "niedźwiedź jest jeszcze młody" i czeka nas dalsza korekta cen. Powołuje się przy tym na indeks strachu i chciwości, popularne narzędzie do pomiaru nastrojów inwestorów. Spadł on do 30 - najniższego poziomu od 20 września ubiegłego roku. Taki poziom wskaźnika oznacza, że uczestnicy rynku są coraz bardziej pesymistycznie nastawieni. Indeks monitoruje różne czynniki, takie jak zmienność rynku, wolumen handlu i wypowiedzi w mediach społecznościowych.

Ethereum też ma kłopoty

Taniał ostatnio nie tylko bitcoin. Ethereum i solana mają za sobą najdłuższe serie tygodniowych strat od odpowiednio 2023 i 2022 roku. Ten trend utrzymuje się mimo, że fundusze przygotowują się do uruchomienia pierwszych amerykańskich ETF inwestujących bezpośrednio w "ether", drugą pod względem wartości kryptowalutę.

Andrew Kang z Mechanism Capital ostrzega, że kurs ethereum może spaść z 3,4 tysiąca dolarów do 2,4 tysiąca po uruchomieniu spotowych ETF ETH. Jego zdaniem, te ETF mogą przyciągnąć jedynie 15 proc. przepływów finansowych w porównaniu z ETF spot na bitcoina. "Ether" nie jest bowiem ważnym przedmiotem zainteresowania dla dużych instytucji finansowych. Andrew Kang przypuszcza, że w ciągu pierwszych sześciu miesięcy po uruchomieniu ETF spot na ethereum pozyskają one jedynie 840 milionów dolarów, podczas gdy analogiczne ETF BTC przyciągnęły 5 miliardów dolarów.

Wiara w świetlaną przyszłość

Niektórzy analitycy, czy raczej wizjonerzy, są przekonani, że zarówno bitcoin, jak i ethereum będą kosztować wielokrotnie więcej niż teraz. Trzeba się tylko uzbroić w cierpliwość i poczekać na zmiany pokoleniowe. Z badań przeprowadzonych przez Bank of America wynika, że w ciągu najbliższych 10 lat około 84 biliony dolarów przejdzie z rąk pokolenia wyżu demograficznego do pokolenia X i millenialsów.

Starsze generacje, które zgromadziły znaczną część światowego bogactwa, mają tradycyjne podejście do inwestycji - preferują akcje i obligacje. Jednak młodsze pokolenia, w tym millenialsi, są bardziej otwarte na nowe technologie i inwestycje w kryptowaluty. Według badania, tylko 4 proc. bogatych Amerykanów powyżej 44. roku życia uważa, że kryptowaluty mają większy potencjał wzrostu niż tradycyjne inwestycje. Tymczasem aż 28 proc. młodszych ludzi wierzy w prymat kryptowalut w przyszłości.

Noelle Acheson, była szefowa działu analiz rynkowych w Genesis Global Trading, zakłada, że młodsze pokolenia zdecydują się na inwestowanie w waluty wirtualne. W rezultacie na ten rynek napłyną kapitały o wartość około 20 bilionów dolarów, z czego 10 bilionów trafi do dwóch najważniejszych tokenów: bitcoina i ethereum. W takich warunkach bitcoin może osiągnąć wartość aż 600 tysięcy dolarów, a "ether" 32 tysięcy.

Optymistów nic nie zraża

Dla bardziej ostrożnych entuzjastów bitcoina w miarę umiarkowaną prognozę przedstawiają niektórzy analitycy techniczni. Ich zdaniem, w najbliższym czasie możliwy jest ruch w górę ceny kryptowaluty prowadzący do rekordu wszech czasów przekraczającego 90 tysięcy dolarów. Mają to pokazywać dwa klasyczne wskaźniki techniczne - siły względnej (RSI) i wstęgi Bollingera.

RSI pomaga ocenić, czy aktywa są wykupione czy wyprzedane, natomiast wstęgi Bollingera mierzą zmienność rynku. Zacieśniające się wstęgi sugerują, że cena bitcoina może wkrótce doświadczyć znaczącego ruchu w górę bez powrotu do poprzednich poziomów. Popularny inwestor Daan Crypto Trades, podkreśla, że choć wierzy w wybicie w górę, nie jest pewien, kiedy dokładnie to nastąpi. Jego prognozy obejmują przedział 59-74 tysięcy dolarów za bitcoina, co wskazuje na możliwe opóźnienie w osiąganiu nowych rekordów.

Jacek Brzeski

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: kryptowaluta | rynek kryptowalut | bitcoin | Ethereum | ETF
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »