Eksperci - reforma wskaźników stóp procentowych jest konieczna
Reforma wskaźników stóp procentowych jest konieczna; utrzymywanie obecnego stanu rzeczy to ignorowanie ryzyka systemowego - ocenili eksperci, którzy wzięli udział w IX Europejskim Kongresie Finansowym. Zdaniem ekspertów WIBOR i LIBOR pójdą do likwidacji. Zniknie wskaźnik służący do wyliczania oprocentowania kredytów ale też obligacji skarbowych.
EKF przyjął rekomendacje dotyczące działań w zakresie reformy wskaźników stóp procentowych. We wskazówkach zwrócono uwagę m.in. na potrzebę wsparcia dla inicjatyw zmierzających do utworzenia na polskim rynku finansowym alternatywnych wskaźników stóp procentowych.
Jak podkreślił uczestniczący w EKF prezes Instytutu Rynku Finansowego Tomasz Mironczuk, reforma wskaźników, czasami określana jako reforma IBOR, odnosi się do wszelkich wskaźników używanych w umowach finansowych, które są zawierane np. pomiędzy bankami i konsumentami. - Dotyczy bardzo ważnego elementu, mianowicie takiego, który determinuje wielkość odsetek, które płacą konsumenci - wyjaśnił.
Zdaniem Mironczuka wynikająca z unijnego rozporządzenia reforma jest konieczna, ponieważ wskaźniki typu LIBOR, WIBOR zaczęły dominować i regulatorzy stwierdzili, że ryzyko koncentracji, używania pojedynczego wskaźnika we wszystkich umowach jest bardzo duże.
Paweł Preuss, partner z EY, który moderował podczas EKF debatę "Świat po śmierci LIBORU - reforma IBOR", zwrócił uwagę, że zmiany są odpowiedzią na problemy, które powstały poza granicami Polski.
- Nasz WIBOR nie miał tych problemów, które zapoczątkowały reformę, jednakże będąc w UE mamy do czynienia z regulacjami, które obejmują też nas - zauważył.
Chodzi o wdrażane w UE rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady UE 2016/1011 (BMR) mające rozwiązać zidentyfikowane słabości w konstrukcji wskaźników finansowych.
Źródło problemów sięga kryzysu finansowego z lat 2008-2009, który spowodował m.in. utratę zaufania na rynkach finansowych i związany z tym zanik rynku międzybankowego dla transakcji terminowych.
Wycena instrumentów finansowych, w tym większość kredytów mieszkaniowych i korporacyjnych, zaczęła się opierać na cenach ofertowych, a nie transakcyjnych.
Według ekspertów, stanowi to pole do nadużyć finansowych i wypacza mechanizm alokacji kapitału przez system bankowy, stwarza też zagrożenie dla jego stabilności.
Jak wyjaśnił prezes GPW Benchmark S.A. Zbigniew Minda, banki na Zachodzie np. w Londynie dopuszczały się manipulacji - zaniżały bądź zawyżały stawki, żeby osiągać korzyści dla własnych bilansów.
Stąd szereg inicjatyw międzynarodowych, m.in. unijne rozporządzenie o wskaźnikach referencyjnych, które ma na celu zapobiec manipulacji i zapewnić wiarygodność wskaźników.
"Rozporządzenie mówi, że przede wszystkim stawka nie może się opierać na wyczuciu, na ocenie eksperckiej tylko i wyłącznie dealera, ale musi być oparta na rzeczywistych transakcjach, czyli że klient ma prawo oczekiwać, że stopa, którą bank oferuje klientowi ma oparcie w faktycznych transakcjach, które bank zawarł z innym bankiem bądź z inną instytucją. To jest realna cena, prawdziwa cena" - wyjaśnił Minda.
Masz kredyt z WIBOR-em? To loteria
IX Europejski Kongres Finansowy, który zgromadził w Sopocie ponad 1,5 tys. osób, wśród nich ekspertów z kraju i zagranicy, zakończył się w środę. Motywem przewodnim tegorocznych debat było pytanie: "jak żyć w czasach niepewności?".
Źródło informacji: Centrum Prasowe PAP