Eurodolar w bok

Ostatnie 5 dni to typowy krótkoterminowy trend boczny, który można nazwać odpoczynkiem po wcześniejszym bardzo dużym umocnieniu dolara.

Ostatnie 5 dni to typowy krótkoterminowy trend boczny, który można nazwać odpoczynkiem po wcześniejszym bardzo dużym umocnieniu dolara.

Kurs EUR/USD poruszał się w stosunkowo wąskim paśmie 1,2580-1,2690. Nadal obowiązuje nastawienie prodolarowe, a słabość euro pokazał nieudany ruch powrotny do 1,2730.

Pierwsza część poniedziałkowej sesji to jeszcze kontynuacja silnego umocnienia dolara z poprzednich dni. Kurs EUR/USD zanotował wtedy najniższy poziom od października ubiegłego roku na 1,2582. Później dolara osłabiły dane makroekonomiczne z USA. Kursowi EUR/USD należała się już korekta. Indeks aktywności wytwórczej w rejonie Nowego Yorku spadł w maju do -11,2 pkt. (prognoza +11 pkt), a bardzo ważne informacje o napływie kapitałów do USA także okazały się rozczarowaniem. W marcu do USA napłynęło 45,7 mld USD kapitału, czyli mniej niż deficyt handlowy w tym okresie (55 mld USD).

Reklama

Kluczem do zachowania kursów w kolejnych dniach miały być dane o inflacji w USA. Wskaźnik PPI wzrósł w kwietniu w USA o 0,6 proc. wobec wzrostu o 0,7 proc. w marcu. Inflacja bazowa PPI wzrosła natomiast w tym samym okresie o 0,3 proc. Rynek prognozował wzrost inflacji odpowiednio o 0,5 i 0,2 proc. Inwestorzy czuli się jednak zdezorientowani, ponieważ produkcja przemysłowa w USA w kwietniu spadła o 0,2 proc. przy prognozie wzrostu na tym poziomie.

Po raz kolejny w ostatnich miesiącach na tapecie znalazła się kwestia uwolnienia chińskiego juana, który jest sztywno związany z dolarem (przy ok. 8,30 juana za dolara). Amerykański Departament Skarbu zwrócił się do Chin o podjęcie działań w celu uwolnienia juana. Spowodowało to szybki spadek EUR/USD z 1,2650 do 1,2590. Liberalizacja polityki kursowej Chin oznaczałaby zapewne wzmocnienie juana, a to pozwoliłoby zmniejszyć ogromny amerykański deficyty handlowy.

W środę hitem były informacje o inflacji w USA w ujęciu konsumenckim. Wskaźnik CPI w kwietniu wzrósł w USA o 0,5 proc. (prognoza 0,4 proc.), ale jego subindeks bazowy po raz pierwszy od listopada 2003 r. nie zmienił się (prognoza +0,2 proc.). Oznaczało to szybki ruch do oporu na poziomie 1,2660, a potem w nocy ze środy na czwartek kurs EUR/USD kilkakrotnie obijał się o 1,2690, aby w końcu nastawienie prodolarowe zwyciężyło.

Informacje ze strefy euro jak zwykle nie znalazły odzwierciedlenia w notowaniach rynkowych. W marcu produkcja przemysłowa w strefie euro spadła o 0,2 proc. m/m. wobec spadku o 0,6 proc. w lutym (po korekcie).

Większego wrażenia nie zrobiły też czwartkowe informacje z USA. W ostatnim tygodniu liczba noworejestrowanych bezrobotnych w USA spadła do 321 tys. z 340 tys. przed tygodniem. Indeksy wyprzedzające koniunktury w gospodarce amerykańskiej zanotowały zaś kolejny spadek o 0,2 proc.

W piątek o godz. 14.00 euro było warte 1,2620 dolara.

Rekomendacje
Dolar powinien kontynuować odrabianie 3-letnich strat, a kurs EUR/USD poruszać się w kierunku 1,2450.

Marek Węgrzanowski

WGI Dom Maklerski SA
Dowiedz się więcej na temat: USA | B.O.K
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »