​KNF zabiera głos w sprawie oprocentowania depozytów i WIBOR-u

KNF nie zamierza wpływać decyzjami administracyjnymi na wysokość oprocentowanie depozytów w bankach - poinformował przewodniczący KNF Jacek Jastrzębski. To reakcja na apel premiera do banków aby sektor finansowy nie był jedynym beneficjentem wysokiej inflacji w Polsce.

Pomagajmy Ukrainie - Ty też możesz pomóc!

KNF nie będzie ingerował w depozyty

"Uważam, że to jest elementem odpowiedzialności zarządów (banków - PAP), to jest decyzja biznesowa. Ja nie mam intencji, by w sposób administracyjny oddziaływać na wysokość oprocentowania depozytów" - powiedział przewodniczący podczas kongresu Impact'22.

Jastrzębski ocenia, że obecnie duża rozbieżność pomiędzy oprocentowaniem kredytów i depozytów wynika z istotnych zasobów płynnościowych banków.

Reklama

Zdaniem przewodniczącego podniesienie stawek depozytów może być dla banków "elementem zarządzania relacjami z klientami".

"Być może elementem zarządzania relacjami z klientami ze strony banków powinno być jakieś, przynajmniej w średnim okresie, w jakim mamy do czynienia teraz, jakieś zbliżanie ścieżki oprocentowanie depozytów i kredytów. Dzięki temu, że ta ścieżka wyglądała tak jak wyglądała w okresie 6 miesięcy (...) banki zakumulowały duży bufor jeżeli chodzi o wyniki" - powiedział.

"Teraz w ramach budowania takiego przeświadczenia, że banki grają fair, powinna ta ścieżka stać się bardziej stroma" - dodał.

Zastąpienie wskaźnika WIBOR stawką referencyjną POLONIA

Zdaniem szefa KNF zastąpienie WIBOR w umowach kredytów hipotecznych stawką POLONIA,  to wariant rezerwowy - poinformował przewodniczący KNF, Jacek Jastrzębski. Scenariusz bazowy to stworzenie wskaźnika przez GPW Benchmark, który może zacząć być publikowany "w stosunkowo krótkim czasie" - dodał przewodniczący.

"Zastąpienie wskaźnika WIBOR stawką POLONIA nie jest wariantem bazowym, to jest tzw. backstop, gdyby nie doszło do wypracowania wskaźnika overnight przez GPW Benchmark. My jesteśmy w kontakcie z GPW Benchmark i z bankami w tej sprawie i zakładamy, że ten wskaźnik O/N zostanie wypracowany i zostanie rozpoczęta jego publikacja w takim terminie, z takim wyprzedzeniem, że będzie możliwe przejście na jego stosowanie od 1 stycznia (2023 roku - PAP)" - powiedział Jastrzębski podczas kongresu Impact'22.

"Wariantem bazowym jest ten nowy wskaźnik opracowywany przez administratora zgodnie z regulacjami BMR i pod nadzorem KNF. POLONIA jest wariantem rezerwowym, na wypadek gdyby to się nie powiodło, ale zakładamy, że to się powiedzie" - dodał.

Jastrzębski poinformował, że publikacja nowego wskaźnika przez GPW Benchmark może rozpocząć się "w stosunkowo krótkim czasie". Przewodniczący dodał, że obecnie wskaźnik oparty o stawki overnight będzie niższy niż WIBOR, ale w przyszłości będzie o tym decydował rynek.

"To nie rozwiązuje problemu zmienności stóp procentowych. Ten problem można by rozwiązać poprzez upowszechnienie kredytów opartych o stałą stopę" - ocenił.

Rząd planuje wprowadzić od 1 stycznia 2023 r. nowy wskaźnik referencyjny dla kredytów hipotecznych oparty na stawce overnight (O/N) w miejsce obecnie wykorzystywanego WIBOR-u.

Premier apeluje do banków

To niezdrowy model gospodarczy, gdy sektor finansowy jest beneficjentem wysokiej inflacji; koledzy przebudźcie się, nie może być tak, że depozyty są oprocentowane na poziomie 0,1 - 1 proc. - mówił wczoraj  premier Mateusz Morawiecki do prezesów banków.

Występując podczas odbywającego się w Poznaniu kongresu Impact'22, szef rządu stwierdził, że podczas obecnego kryzysu inflacyjnego jest grupa podmiotów, która na nim zarabia i są to banki i instytucje finansowe.

"Mam konkretny apel do prezesów banków - koledzy, przebudźcie się, nie może być tak, że 1 bln 250 mld (zł - PAP) depozytów bieżących jest oprocentowane na poziomie 0,1 - 1 proc." - powiedział Morawiecki. "To niezdrowy model gospodarczy, kiedy bardzo dobrze dokapitalizowany sektor finansowy jest beneficjentem tej inflacji" - dodał.

Morawiecki podkreślił, że tak niskie oprocentowanie depozytów występuje nie tylko w Polsce, ale także w innych państwach Europy centralnej.

Premier zaznaczył, że spotykał się z kierownictwem "największych instytucji finansowych" i dokonywali przeglądu sytuacji. "Wiem, że tam również jest pogłębiona refleksja co do tego, aby oprocentowanie depozytów w bardzo krótkim czasie poszło do góry" - powiedział.

BNP Paribas BP spodziewa się wzrostu oprocentowania depozytów

BNP Paribas Bank Polska spodziewa się spadku popytu na kredyty, głównie detalicznych i wzrostu rynkowych stawek oprocentowania depozytów - poinformował Przemysław Gdański, prezes banku. Dodał, że bank będzie tworzył kolejne rezerwy na portfel kredytów w CHF.

"Mamy bardzo konkurencyjny sektor bankowy i jestem przekonany, że ta konkurencyjność, zdrowy rozsądek spowodują, że w odpowiednim czasie do odpowiedniego poziomu oprocentowanie depozytów urośnie, a (ewentualna - PAP) ingerencja rządu (...) trąci wyraziście gospodarką centralnie sterowaną" - powiedział Gdański.

"Osobiście jestem przekonany, że banki będą podnosiły oprocentowanie depozytów, chcąc pozyskiwać stabilną płynność od klientów, głównie indywidualnych i ingerencja rządu w tym obszarze nie będzie potrzebna" - dodał. Jego zdaniem nad polską gospodarkę nadciągają ciemniejsze chmury.

"Inflacja (...), rosnące stopy będą się przekładały się na mniejszy popyt na kredyty, myślę, że głównie w części detalicznej. Mogą pojawić się wyzwania klientów z każdego segmentu jeśli chodzi o obsługę zadłużenia. Nie widzimy tego jeszcze, ale kto wie, jak to będzie" - powiedział Gdański.

Jego zdaniem niepokoił fakt, że istotne koszty zaproponowanej przez rząd pomocy dla kredytobiorców, mają ponieść same banki. "To nie są sygnały, które napawają szczególnym optymizmem" - powiedział Gdański.

Zdaniem prezesa nie powinno być automatyzmu w przyznawaniu zapowiedzianych przez premiera tzw. wakacji kredytowych dla klientów banków.

"Nie uważam, że powszechna dostępność wakacji (...) była właściwym i potrzebnym rynkowo rozwiązaniem" - powiedział Gdański.

Jego zdaniem kluczową kwestią jest, czy w efekcie skorzystania przez klientów z wakacji kredytowych banki będą musiały przeklasyfikować ekspozycję kredytową i tworzyć dodatkowe rezerwy.



PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »