Krajowe dane w cieniu Rosji i Fed

W Rosji w nocy z poniedziałku na wtorek bank centralny mocno podwyższył stopy do 17 proc. z 10,5 proc. wcześniej. Miało to zatrzymać załamanie się rubla, ale nie było to posunięcie skuteczne, gdyż w ciągu dnia rosyjska waluta traciła nawet ponad 20 proc., osiągając 100 rubli za 1 euro. Praprzyczyną załamania kursu rubla, są spadki cen ropy, które wywołują obawy o załamanie budżetowe w Rosji.

Ropa Brent spadła poniżej 60 USD za baryłkę.

Najważniejszym wydarzeniem w środę będzie jednak posiedzenia Rezerwy Federalnej i konferencja jej szefowej Janet Yellen. Rynki spekulują, czy zasygnalizowany będzie moment rozpoczęcia cyklu podwyżek stóp procentowych.

"W kolejnych dniach zachowanie rubla może być nadal istotnym czynnikiem ryzyka. Stabilizacja notowań na rosyjskim rynku walutowym mogłaby pozwolić złotemu na odrobienie strat. W przeciwnym razie nie można wykluczyć wahań EUR-PLN w przedziale 4,21-4,24" - piszą analitycy Pekao SA.

"Wydarzeniem dnia będzie wynik posiedzenia amerykańskiej Rezerwy Federalnej, a oczekiwanie na decyzję bankierów centralnych powinno zdominować przebieg notowań eurodolara. Oczekujemy, iż Fed nie zmieni swojej dotychczasowej retoryki i podtrzyma stwierdzenie, iż stopy procentowe pozostaną na dotychczasowym poziomie przez znaczny okres czasu. Takie stanowisko może okazać się rozczarowujące dla części rynku, w szczególności po ostatnich optymistycznych sygnałach z rynku pracy USA" - dodają analitycy Banku Millennium.

W cieniu wydarzeń ze świata będą krajowe dane o produkcji przemysłowej w listopadzie.

Ekonomiści szacują, że produkcja przemysłowa w listopadzie wzrosła o 0,1 proc. rdr i spadła o 5,5 proc. mdm.

"Czynniki globalne grają obecnie główną rolę na polskim rynku stopy procentowej. Dzisiejsze krajowe dane makro mogą pozytywnie wpłynąć na krajowe krzywe, jednak skala reakcji rynku będzie w dużym stopniu zależała od wydarzeń na świecie" - oceniają ekonomiści BZ WBK.