Kto będzie czarnym koniem rynku walutowego?
Czarnym koniem rynku walutowego w 2015 roku był dolar i jest możliwe, że amerykańska waluta umocni się również w 2016 roku. Jeżeli "antysentyment? do złotego opadnie i kurz opadnie po całej politycznej burzy, inwestorzy mogą wrócić na nasz rynek i spodziewałbym się, że w takim średnim terminie do pół roku złoty zacznie się umacniać do franka w stronę 3,80.
Wszystko z powodu niepewności co do liczby podwyżek stóp procentowych, jaką zaserwuje rynkom Fed. Jednak po wyklarowaniu się w Polsce sytuacji odnośnie składu RPP, ewentualnej obniżki stóp procentowych, złoty powinien zacząć zyskiwać na wartości przynajmniej do euro i franka.
- Ten rok należał do dolara amerykańskiego, gdzie inwestorzy od dłuższego czasu grali pod to co się właśnie wydarzyło, czyli pod podwyżkę stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych - mówi agencji informacyjnej Newseria Inwestor Daniel Kostecki, analityk rynków finansowych HFT Brokers. - Dolar umacniał się do euro, do funta, do franka szwajcarskiego.
Dolar także zyskiwał do polskiego złotego i tutaj skala jego umacniania względem złotego od początku roku wyniosła około 12 proc., więc złoty zdecydowanie tracił na wartości. Ogólnie waluty krajów wschodzących były w odwrocie.
Amerykański dolar umacniał się w oczekiwaniu na podwyżkę stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, której spodziewano się najpierw w czerwcu, a potem we wrześniu. Ostatecznie nastąpiła ona w grudniu ubiegłego roku. Jednocześnie jednak rynek nie ma jasności co do liczby kolejnych podwyżek, jakie mają nastąpić w tym roku. Równie dobrze mogą być to cztery podwyżki, jak i dwie.
- W tym momencie rynek nie do końca wierzy, że Fed cztery razy w ciągu 2016 roku podniesie stopy procentowe. Rynek zakłada, że podwyżki będą tylko dwie - ocenia Kostecki. - Jeżeli Fed będzie twardo dalej stać przy swoim stanowisku czterech podwyżek, to dolar jeszcze może zyskiwać. Mówimy nawet o ruchu w stronę 4,40 do złotego. Z kolei zakładałbym, że nasza waluta do co najmniej pierwszego kwartału roku będzie dalej pod presją.
Analityk podkreśla, że na początku roku złoty będzie tracić także do franka szwajcarskiego. W połowie grudnia kurs ponownie przekroczył 4 zł, a według Kosteckiego może jeszcze wzrosnąć o 10 gr. Szwajcarska waluta gwałtownie umocniła się przed rokiem, gdy bank centralny nieoczekiwanie uwolnił jej kurs względem euro. Choć potem nieco potaniała, to i tak w skali roku wzrost względem złotego i euro był dwucyfrowy. Tylko kurs wobec dolara pozostał stabilny.
- Wydaje mi się, że względem franka zyski będą tylko i wyłącznie przejściowe - uważa Kostecki. Jeżeli już w Polsce ten "antysentyment? do złotego opadnie i kurz opadnie po całej politycznej burzy, inwestorzy mogą wrócić na nasz rynek i spodziewałbym się, że w takim średnim terminie do pół roku złoty zacznie się umacniać do franka w stronę 3,80.
W związku ze zmianą kadencji członków RPP rynek oczekuje jeszcze jednej obniżki stóp procentowych o 50 punktów bazowych w marcu lub w lipcu. Potem jednak, jak przewiduje analityk HFT Brokers, złoty powinien zacząć zyskiwać zarówno do franka, jak i euro.
- Złoty w stosunku do euro może nieco tracić przez pierwszy kwartał ze względu na możliwą obniżkę stóp w Polsce - podkreśla Kostecki. - Po pierwszym kwartale lub pierwszym półroczu, złoty mógłby odzyskiwać formę również w stosunku do europejskiej waluty i schodzić spokojnie poniżej 4 złotych.