Kursy walut. Ile kosztują euro, dolar i frank w środę, 28 sierpnia?
Środa nie była najlepszym dniem dla złotego. Zmiany w notowaniach eurodolara pociągnęły w dół naszą walutę. Nie sprzyjał też ogłoszony projekt przyszłorocznego budżetu, z rekordowym deficytem. Ok. 19:30 za euro płacono 4,29 zł, dolar wyceniany był na 3,86 zł, a frank szwajcarski kosztował 4,58 zł.
"Spadek eurodolara ciągnie dziś waluty EM (rynków wschodzących - red.) w dól, gdzie złoty nie jest wyjątkiem. Dodatkowo zaprezentowany został projekt budżetu na 2025 na co czekał rynek FX i długu" - zwrócił uwagę komentując po południu sytuację na rynku walutowym Marek Rogalski, główny analityk walutowy DM BOŚ.
Przypomnijmy: rząd przyjął w środę projekt przyszłorocznego budżetu. Dochody budżetu państwa w roku 2025 wyniosą 632,6 mld zł, a deficyt rekordowe 289 mld zł.
- Ten deficyt należy jednak sprowadzić do warunków porównywalnych i pamiętać, iż w tym deficycie znajduje się spłata zobowiązań PFR-u na 34,7 mld zł, spłata funduszu przeciwdziałania COVID-19 na kwotę 28,5 mld zł - tłumaczył minister finansów Andrzej Domański.
Globalny czynnik wpływający na kurs złotego to z kolei odbicie dolara.
- Dzisiaj mocno zyskuje dolar. Po części można to przypisać wczorajszym lepszym od oczekiwań danym z amerykańskiej gospodarki, dotyczącym nastrojów konsumentów. Nastoje gospodarstw domowych okazały się lepsze od prognoz, co może zmniejszać oczekiwania co do skali cięć stóp procentowych przez Fedu przed końcem roku - skomentował w rozmowie z Polską Agencją Prasową Rafał Sadoch, analityk rynku FX BM mBanku.
Zdaniem Rafała Sadocha powodem środowego osłabienia złotego jest przepływ kapitału z aktywów rynków wschodzących do dolara.
W tym tygodniu rynki walutowe czekają na czwartkowe dane z amerykańskiego rynku pracy, na temat liczby wniosków o zasiłki dla bezrobotnych, a także piątkowe dane na temat inflacji PCE w Stanach Zjednoczonych.
***