Kursy walut: Złoty może się osłabić

Starszy ekonomista ING BŚ Piotr Popławski powiedział, że złoty ma potencjał do chwilowego osłabienia w okolice poziomu 4,50-4,53 za euro.

- Cały czas stoimy na stanowisku, że złoty może się osłabić. Doniesienia o koronawirusie nie sprzyjają walutom EM. Fundamentalnie złotemu nie pomaga natomiast poziom stóp proc., które w Polsce są najniższe na tle regionu, a do tego NBP prowadzi skup obligacji na rynku wtórnym. Spodziewamy się wzrostu EUR/PLN powyżej 4,50, choć pewnie nie na długo, ponieważ - jak dzisiaj można było zobaczyć w danych o bilansie płatniczym - wciąż jest tam bardzo mocno (duża nadwyżka - PAP) - powiedział Popławski.

- Osłabienie złotego nie będzie miało dużej skali. Poziom techniczny, o którym myślimy, to maksymalnie 4,53 - dodał.

Reklama

Kurs EUR/PLN rozpoczął wtorkowe kwotowania na poziomie 4,49, a następnie w ciągu dnia złoty sukcesywnie się umacniał do 4,472 przed godz. 15.00. Po tej godzinie (moment publikacji komunikatu RPP) EUR/PLN odbił w kierunku 4,48 i dotarł do tego poziomu po godz. 16.00.

Rynek długu

Popławski ocenił, że w perspektywie końca tygodnia rentowności polskich 10-letnich obligacji mogą obniżyć się o 3-5 pb.

Jego zdaniem wtorkowe decyzje RPP nie wpłynęły na rynek.

- RPP dość mocno przekonała inwestorów, że nie należy się spodziewać zmian stóp procentowych. Ponadto, NBP pewnie zdecyduje się na większe zakupy w ramach prowadzonego programu skupu, ale niekoniecznie w tym roku. Generalnie przy takiej podaży papierów, jakie oferuje MF, NBP nie ma co kupować - powiedział Popławski.

RPP na wtorkowym posiedzeniu utrzymała, zgodnie z oczekiwaniami, wszystkie stopy procentowe na niezmienionym poziomie, referencyjna stopa nadal wynosi 0,10 proc. w skali rocznej.

RPP podtrzymała w komunikacie, że tempo ożywienia gospodarczego w Polsce może być ograniczane przez brak wyraźnego dostosowania kursu złotego do globalnego wstrząsu oraz poluzowania polityki pieniężnej NBP.

Popławski dodaje, że dla polskich obligacji kluczowe jest zachowanie rynków bazowych.

- Obawiamy się, że rynek w końcu przyjmie do wiadomości, że pandemia potrwa dłużej niż do tej pory się wydawało, a głównie banki centralne będą jeszcze łagodniejsze. W takim układzie zobaczylibyśmy krótkoterminowe umocnienie naszych obligacji. W dłuższym terminie, mam nadzieję chyląca się ku końcowi pandemia sprzyjać będzie wzrostom rentowności - powiedział Popławski.

Spread polskich 10-latek do bunda wynosi 180 pb. wobec 178 pb. w poniedziałek rano.

Na rynkach bazowych dochodowość amerykańskich 10-letnich obligacji skarbowych spada o 4 pb. do 0,60 proc., a niemieckich zniżkuje o 4 pb. do -0,44 proc.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

PAP
Dowiedz się więcej na temat: waluty | złoty | kursy walut
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »