Ł. Wardyn (CMC Markets): Złoty zachowuje się stabilnie
Po sporych wahaniach kursu złotego spowodowanych m.in. czynnikami politycznymi obecnie sytuacja krajowej waluty jest stabilna. Piętą achillesową krajowej gospodarki są natomiast inwestycje, które w drugim kwartale tego roku spadły o 4,9 proc.
Zdaniem Łukasza Wardyna ze spółki CMC Markets obniżka stóp procentowych mogłaby ożywić nakłady przedsiębiorstw na środki trwałe.
- Pozostawienie stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej na dotychczasowym poziomie na pewno pomaga złotemu - ocenia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Łukasz Wardyn, dyrektor spółki CMC Markets. - Żyjemy jednak obecnie w świecie ujemnych stóp procentowych. Relatywnie dużo płacimy w Polsce za powierzanie pieniędzy, co z pewnością jest korzystne dla krajowej waluty.
Na ostatnim, wrześniowym posiedzeniu Rada Polityki Pieniężnej pozostawiła stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Stopa referencyjna wynosi obecnie 1,50 proc., lombardowa - 2,50 proc., depozytowa - 0,5 proc., a stopa redyskonta weksli - 1,75 proc. Decyzja była zgodna z oczekiwaniami ekonomistów. Ostatni raz RPP obniżyła stopy procentowe w marcu 2015 roku, redukując wówczas wszystkie o 50 punktów bazowych.
- Różnica kosztu pieniądza w Polsce i na świecie jest jednak coraz większa - zauważa Łukasz Wardyn. - Być może efektem tego jest pewne spowolnienie w stosunku do planów wzrostu gospodarczego w Polsce. Oprócz mniejszego napływu środków unijnych to za wysokie stopy procentowe mogą być decydującym czynnikiem.
Jak wynika z ostatnich Danych Głównego Urzędu Statystycznego, inwestycje krajowych przedsiębiorstw wyglądają nie najlepiej. W drugim kwartale nakłady brutto przedsiębiorstw na środki trwałe zmniejszyły się o 4,9 proc. w stosunku rocznym. Interpretacja tego zjawiska nie jest jednak jednoznaczna.
Specjaliści wskazują, że krajowa gospodarka być może wchodzi w okres spowolnienia. Sprzyja temu m.in. niepewność polityczna, wysoka stopa procentowa i znaczne opóźnienia w realizowaniu inwestycji współfinansowanych przez Unię Europejską.
Na realizację takiego scenariusza wskazują badania koniunktury Narodowego Banku Polskiego, z których wynika, że systematycznie maleje chęć firm do podejmowania nowych przedsięwzięć. Jeżeli taki powód okazałby się prawdziwy, to zdaniem ekspertów niebawem zacznie spadać zatrudnienie, rosnąć stopa bezrobocia, a gospodarka wejdzie w okres niższego wzrostu, w granicach od 2 do 3 proc. rocznie.
Powodem może być także samo opóźnienie w wydawaniu funduszy unijnych z obecnej perspektywy finansowej. Skutkiem tego są przesunięcia terminów realizacji inwestycji spółek Skarbu Państwa, czyli czynniki przejściowe, których negatywne oddziaływanie powinno niebawem wygasnąć.
- Obniżka stóp procentowych byłaby impulsem popychającym inwestycje do przodu - uważa Łukasz Wardyn. - Są one obecnie relatywnie dużo słabsze niż właściwie wszyscy oczekiwali.
Jedną z miar kondycji gospodarki jest kurs walutowy. Po spadkach wartości złotego spowodowanych zmianą obozu rządzącego, który przez rynki finansowe oceniany był jako populistyczny, oraz obniżce ratingu Polski przez jedną z agencji ratingowych notowania krajowej waluty ustabilizowały się na poziomie mniej więcej poprzedzającym te wydarzenia.
- Można zaryzykować stwierdzenie, że w krótkim terminie para frank do złotego będzie stabilna - wskazuje Łukasz Wardyn. - To w tym momencie chyba najbardziej stabilna z par walutowych mających w sobie złotego. Wykres wartości tej pary mówi nam, że są duże szanse na to, że taka sytuacja się przedłuży. Poziomy, których przekroczenie mogłoby spowodować gwałtowne wzrosty lub spadki, są dość daleko.