Na hozyzoncie dewaluacji funta szterlinga!
W zeszłym tygodniu brytyjski parlament ponownie przejął pałeczkę, rozpoczynając "bunt" przeciwko premierowi Johnsonowi i jego próbie zagwarantowania, że Wielka Brytania wyjdzie z Unii bez porozumienia.
Brexit - niekończąca się opowieść
Z uwagi na fakt, iż od ponad 30 lat prowadzę publiczne wystąpienia, z góry jestem w stanie przewidzieć większość pytań zadawanych przez międzynarodową społeczność inwestorów. Standardem jest zawsze pytanie o przyszłość złota. Jednak od 2016 r. klasyczny zestaw pytań rozszerzył się o dwa nowe, mianowicie: "Jaka jest Pańska opinia na temat kryptowalut?" i "Co z brexitem?".
Konsekwentnie odpowiadałem: cena złota co do zasady pójdzie w górę, kryptowaluty ostatecznie zostaną zaakceptowane przez rządy, aby utrzymać władzę nad podażą pieniądza i zwiększoną kontrolę nad wpływami podatkowymi. Najważniejszą kwestią jednak jest brexit. Uważam, że brexit nigdy nie nastąpi, okaże się zaledwie niekończącą się opowieścią, a na horyzoncie pojawiać się będą kolejne przedłużenia terminu wyjścia z Unii.
Przez cały ten czas tak właśnie brzmiała moje konsekwentna i nieco rozczarowująca odpowiedź; w zeszłym tygodniu brytyjski parlament ponownie przejął pałeczkę, rozpoczynając "bunt" przeciwko premierowi Johnsonowi i jego próbie zagwarantowania, że Wielka Brytania wyjdzie z Unii bez porozumienia.
Jak brzmi dziś moja odpowiedź na pytanie o brexit?
Jak wyżej! Z pewnością sytuacja ta wywoła znaczny szum medialny, jednak nie doprowadzi do żadnych decyzji poza przerzucaniem odpowiedzialności na rzecz kolejnego przedłużenia terminu - "rezultatu", który jeszcze bardziej osłabi brytyjską gospodarkę, a być może wręcz spowoduje, że Zjednoczone Królestwo w IV kwartale 2019 r. i z początkiem 2020 r. znajdzie się na krawędzi recesji.
Nic się nie zmieni, ponieważ podział w kwestii brexitu przebiega nie tylko przez środek głównych partii politycznych, ale także przez środek grup wiekowych, dochodowych, dzielących tę samą tożsamość, a nawet uczucia, a także przez środek brytyjskich okręgów wyborczych.
Oznacza to, że nie istnieje decyzja, która zadowoliłaby obie strony, przez co podjęcie jakiejkolwiek decyzji czy obranie jakiegokolwiek kierunku jest niemożliwe. Z braku rozwiązania wskazuje to na prawdopodobieństwo rozpisania nowych wyborów parlamentarnych. Wybory te stanowiłyby olbrzymie zagrożenie dla konserwatystów, jednak być może największe ryzyko wiązałoby się z faktem, iż wybory nie przybliżyłyby Wielkiej Brytanii do jakiegokolwiek rozstrzygnięcia w sprawie Brexitu.
Tymczasem i tak już zły stan brytyjskiej gospodarki jeszcze bardziej się pogarsza - ale chwileczkę! Konsumenci radzą sobie świetnie! Owszem - na razie tak, jednak z dużym prawdopodobieństwem wiąże się to z gromadzeniem zapasów i przyspieszaniem wydatków przed terminem twardego brexitu.
W Saxo Banku nie jesteśmy zwolennikami sztywnych zasad ani przekonań - z jednym wyjątkiem. Jesteśmy przekonani, że zmiana kredytów netto - impuls kredytowy - jest motorem przyszłej aktywności gospodarczej działającym ze zmiennym opóźnieniem.
W istocie impuls kredytowy jest punktem centralnym naszych analiz, na których opieramy długoterminowe opinie w sprawie sytuacji makroekonomicznej w nadchodzących dwóch-czterech kwartałach. W przypadku gospodarki Wielkiej Brytanii impuls kredytowy nie wróży dobrze.
Brytyjska gospodarka odnotowuje SIÓDMY kwartał z rzędu spadku napływu nowych kredytów.
Impuls kredytowy wyprzedza gospodarkę o dziewięć - dwanaście miesięcy, a zatem przynajmniej w odniesieniu do przyszłego roku nie można mówić o pozytywnym impulsie kredytowym dla Wysp Brytyjskich! Oznacza to, że w grę wchodzi wykorzystanie tylko jednego narzędzia: dalszej dewaluacji funta szterlinga względem dolara amerykańskiego i euro.
Moje podróże i rozmowy z inwestorami w Wielkiej Brytanii sugerują, że krótka pozycja w funcie cieszy się najmniejszą popularnością na wszystkich rynkach.
Wszyscy pozycjonują się na ewentualność "wielkiego powrotu funta po finalizacji brexitu", jednak tak beztroskie podejście wiąże się z ryzykiem, że brexit to niekończąca się opowieść ignorująca główne czynniki kształtujące kursy walutowe: przepływy kapitału, kredyty netto i bezpieczeństwo.
Od IV kwartału ubiegłego roku nasze inwestycje w GBP były ostrożne i podtrzymujemy ten pogląd przy minimalnej wartości docelowej na poziomie 1,1000, a jeżeli Fed lub administracja Trumpa nie rozwiążą wkrótce problemów z finansowaniem USD, para GBP/USD może wręcz osiągnąć parytet. Wielka Brytania nie jest już bezpieczną przystanią: zmiana przepisów podatkowych, brexit, a obecnie także możliwość nowego rządu Corbyna w stylu dwudziestowiecznych socjalistów, odstraszą kapitał od nawet hipotetycznego rozważania inwestycji w Zjednoczonym Królestwie - być może nawet na okres jednego pokolenia.
W ostatni weekend Financial Times opublikował obszerny artykuł poświęcony ewentualnym konsekwencjom rządu Corbyna: Jeremy Corbyn planuje określenie nowych zasad rządzących brytyjską gospodarką - oto kilka myśli z tego tekstu:
- "Musimy zrobić to, co Thatcher, tylko na odwrót" - twierdzi Jon Lansman, założyciel ugrupowania Momentum ("Impet") popierającego Corbyna. "Musimy podjąć decydujące kroki, aby doprowadzić do istotnej redystrybucji i zbudować liczny elektorat popierający kontynuację rządów Partii Pracy."
- Kluczowe jest tu słowo "redystrybucja". Redystrybucja dochodów, aktywów, własności i władzy. Misja polega na przesunięciu władzy z kapitału na siłę roboczą, odebranie kontroli akcjonariuszom, właścicielom i innym udziałowcom i przekazanie jej robotnikom, konsumentom i najemcom. "Musimy na nowo określić zasady rządzące naszą gospodarką" - utrzymuje McDonnell.
"Nadchodzą zmiany." - ....nacjonalizacja kolei, wodociągów, poczty i elektrowni; znacznie wyższe podatki dla bogatych; przymusowy transfer 10% akcji każdego dużego przedsiębiorstwa na rzecz robotników; gruntowna reforma dotycząca praw lokatorów i olbrzymie pożyczki na finansowanie inwestycji publicznych.
Nie stawiamy prognozy, czy w październiku lub później nie nastąpią nowe wybory parlamentarne, czy termin brexitu nie zostanie ponownie przedłużony, ani kto wygra, dostrzegamy jednak znaczne przesunięcie środowiska politycznego w lewo, zarówno w Wielkiej Brytanii, jak i w Europie czy w Stanach Zjednoczonych.
Jeżeli Wielka Brytania podejmie błędną decyzję i zostanie na lodzie, odpływ kapitału spowoduje, że Zjednoczone Królestwo zacznie się zachowywać jak waluty rynków wschodzących. Nie trzeba wierzyć mi na słowo - ostatnia zmienność funta była wyższa niż w przypadku reala brazylijskiego czy nawet peso meksykańskiego lub kolumbijskiego.
Steen Jakobsen, Główny Ekonomista i CIO Saxo Banku