Rajoy: "Nie będziemy na razie prosić o pomoc eurolandu"

- Hiszpania nie będzie na razie prosić o pomoc eurolandu - zapewnia premier Mariano Rajoy. W Madrycie zakończył się szczyt hiszpańsko-włoski. Honorowym gościem był premier Włoch Mario Monti.

To pierwszy od trzech lat szczyt hiszpańsko-włoski, jednak już czwarte w tym roku spotkanie obu polityków. Podobnie jak podczas poprzednich, tak i teraz głównym tematem rozmowy był kryzys. W deklaracji kończącej spotkanie premierzy podkreślili, że najważniejszym zadaniem euroladu jest przywrócenie bankom ich podstawowej funkcji - udzielania kredytów. Tylko wtedy można będzie liczyć na wzrost ekonomiczny państw mających problemy.

Czytaj raport specjalny serwisu Biznes INTERIA.PL "Świat utknął w kryzysie finansowym"

Politycy nie sprecyzowali jednak, jakimi metodami chcieliby osiągnąć ten cel. Na pytanie o interwencję premier Rajoy odpowiedział: - Poproszę o nią, kiedy uznam, że służy interesom Hiszpanii. Na razie nie jest niezbędna - zapewniał premier. Obaj politycy mają nadzieję, że najpóźniej za rok powstanie Europejska Unia Bankowa. Poparli też wysiłki Grecji, by nie wychodzić ze strefy euro.

Sprawdź bieżące notowania walut na stronach Biznes INTERIA.PL

IAR/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »