Rubel do końca roku będzie taniał

Zdaniem analityków zawirowania na rynkach surowcowych uderzają w rosyjskiego rubla. Po przecenie w końcówce ubiegłego roku i pewnym odbiciu na wiosnę od połowy maja znów stracił na wartości i to przeszło 30 proc.

Obecnie za jednego dolara inwestorzy muszą zapłacić ponad 64 ruble. Słabe dane z rosyjskiej gospodarki oraz trwające od trzech miesięcy gwałtowne spadki na rynku ropy naftowej mogą wywołać dalszą deprecjację rubla. Dealer walutowy DMK Andrzej Stefaniak ocenia, że przed końcem roku możemy zobaczyć poziomy zbliżone do tych z zimy. Wówczas za dolara płacono niemal 80 rubli.

- Rubel jest bardzo silną walutą surowcową, mocno powiązaną z tym, co się dzieje na rynku ropy naftowej. A obecnie od miesiąca mamy kolejną falę przeceny ropy naftowej, co od razu przełożyło się na to, że rosyjska waluta zaczęła tracić na wartości - mówi Andrzej Stefaniak, główny dealer walutowy DMK.

Reklama

Analityk uważa, że końcówka roku prawdopodobnie przyniesie dalsze osłabienie rosyjskiej waluty. Negatywny sentyment wokół rubla powoduje odejście inwestorów również od innych walut rynków wschodzących, w tym polskiego złotego.

- Na razie nie zapowiada się nic, co mogłoby odwrócić tę tendencję, a bank centralny dodatkowo obniża stopy procentowe. Ta tendencja powinna być kontynuowana, dlatego przecena rubla jest spodziewanym scenariuszem bazowym na kolejne miesiące i do końca roku - komentuje Stefaniak.

Pod koniec lipca Centralny Bank Rosji po raz kolejny obniżył stopy procentowe. Po ostatnich cięciach obecny poziom wynosi 11 proc. Jeszcze w grudniu było to 17 procent.

Zdaniem przedstawiciela DMK skala kolejnych spadków może być bardzo głęboka i sprowadzić rubla w okolice poziomów notowanych w grudniu ubiegłego roku i styczniu bieżącego roku. Wówczas za jednego dolara amerykańskiego płacono powyżej 70 rubli.

- Nasila się presja recesyjna, to widać w gospodarce i po wynikach, które są bardzo rozczarowujące - tłumaczy ekspert.

Według danych Federalnej Służby Statystycznej w II kwartale rosyjska gospodarka skurczyła się o 4,6 procent. Jest to najgorszy wynik od 2009 roku. Poziom recesji pogłębiają m.in. sankcje gospodarcze nałożone na Rosję. Najnowsza analiza MFW zakłada, ze międzynarodowe restrykcje mogą w najbliższych latach kosztować Moskwę aż 9 proc. PKB.

- Kwestia Ukrainy jest jak najbardziej tematem, który będzie miał wpływ. Widać, że na froncie ukraińskim jest uspokojenie, zatem jeżeli doczekają tylko do okresu zimowego, to prawdopodobnie kolejne miesiące nie przyniosą nam eskalacji tego konfliktu - tłumaczy dealer walutowy DMK. Dlatego jeżeli chodzi o waluty, to główny wpływ na to, co się będzie działo na rosyjskiej walucie, będzie miało to, co się będzie działo na rynku ropy naftowej.

Cena baryłki ropy naftowej typu Crude w ciągu ostatnich dwóch miesięcy spadła o blisko 30 proc., osiągając chwilowo poziom poniżej 43 dolarów. Tak niskich cen na rynku surowca nie było od przełomu 2008 i 2009 roku.

BofA Merrill Lynch prognozuje wpływu dewaluacji juana na rynki wschodzące

- Spodziewamy się dalszego osłabienia juana na poziomie 5-10% w ciągu najbliższego roku. To prawdopodobnie będzie skutkowało dalszą presją na kursy walut rynków wschodzących.

- Oceniamy, że osłabienie juana o 10% oznacza spadek globalnych cen surowców (wyrażonych w USD) o 5-6%

- Spadek cen surowców będzie osłabiał waluty krajów je eksportujących, np. rubla, i umacniał waluty krajów-importerów, w tym tych z Europy Środkowo-Wschodniej, ale nie powinien mieć wpływu na wycenę obligacji z tego regionu.

- Zakładając rozpoczęcie we wrześniu podwyżek stóp przez Fed, inwestorzy zaangażowani w obligacje na rynkach wschodzących mogą być zainteresowani strategią typu "flatteners".

Źródło informacji

Newseria Biznes
Dowiedz się więcej na temat: Rosja | rynek walutowy | prognozy | surowce
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »