Rynki czekają na cud?

Zbliżające się przedterminowe wybory parlamentarne w Polsce elektryzują całą opinię publiczną. Jednak rynki finansowe wydają się być poza całym tym zamieszaniem. Doniesienia na temat kolejnych sondaży, debat, czy wyciąganych przy tej okazji na światło dzienne afer jedynie w niewielkim stopniu odbijają się na notowaniach polskich spółek czy też rodzimej waluty.

Inwestorzy zmęczeni wielomiesięcznymi przepychankami politycznymi uodpornili się na nie, a rozpisanie nowych wyborów z pewnością przyjęli z ulgą. Jednak czy niedzielne wybory coś zmienią? Czy ich wynik będzie oddziaływał na notowania złotego? Z pewnością zbliżający się termin ich przeprowadzenia spowodował napływ do Polski krótkoterminowego kapitału spekulacyjnego. W swych poczynaniach inwestorzy ci dyskontują zwycięstwo, uważanej za bardziej prorynkową, partii Platforma Obywatelska. Tym samym przyczynili się oni do umocnienia polskiej waluty. Stało się to przy braku sygnału dla takiego ruchu z rynków zagranicznych, które do tej pory decydowały o wahaniach kursu złotego.

Reklama

Wybory parlamentarne z 2005 roku pokazały, że samo ich rozstrzygnięcie nie jest w stanie wiele zmienić w notowaniach złotego. Po pojawieniu się pierwszych wyników wskazujących na zwycięstwo partii Prawo i Sprawiedliwości, której postulaty uważane są za niezbyt prorynkowe, polska waluta osłabiła się jedynie o kilka groszy względem dolara i euro. Ruch ten jednak nie był trwały. Dopiero późniejsze problemy w zawiązaniu koalicji między PO a PiS oraz ostateczne powstanie rządu mniejszościowego, mającego swe poparcie wśród partii populistycznych i prosocjalnych przyczyniły się do głębszej deprecjacji złotego. Jednak w tym samym okresie na kształtowanie się notowań rodzimej waluty wpływ miało silne umocnienie dolara, które spowodowało odpływ kapitału z rynków wschodzących. W związku z tym trudno stwierdzić w jakim stopniu oddziaływały na nią doniesienia polityczne. Z pewnością w dużo mniejszym niż wynikałoby to z wykresu EUR/PLN oraz USD/PLN. Zahamowanie aprecjacji amerykańskiego dolara, a następnie jego trwające do dziś osłabienie spowodowały, że złoty w ciągu ostatnich 2 lat dość silnie się umocnił. Wzrost wartości rodzimej waluty spowodowany był również, a może przede wszystkim świetnym w tym okresie tempem rozwoju naszej gospodarki. I stało się to mimo niecichnących kłótni polskich polityków, niezdolnych do utworzenia trwałej koalicji, które ostatecznie doprowadziły do przedterminowych wyborów.

Obecna sytuacja w kontekście zbliżających się wyborów jest nieco inna od tej z września 2005, kiedy odbyły się poprzednie. Wtedy Polacy wierzyli, że bez względu na to która partia wygra rządzić i tak będzie koalicja PO z PiS. Fakt ten spowodował, że ostateczne rozstrzygnięcie wyborów przyjęli ze spokojem pewni współpracy dwóch największych partii. Rzeczywistość jednak okazała się nieco inna, a malejące szanse na powstanie rządów tych dwóch obozów politycznych przełożyły się w pewnym stopniu na deprecjację złotego. Jednak ruch ten okazał się krótkotrwały i tak jak to już zostało wspomniane,czynniki globalne i dobra wewnętrzna koniunktura sprawiły, że rodzimy waluta rozwija się do dziś. Obecnie niemal pewne jest, że PO i PiS nie utworzą koalicji. Wobec tego, zwycięstwo partii mniej prorynkowej może spowodować szybsze osłabienie złotego. Jednak ruch ten nie powinien być ani bardzo silny ani bardzo trwały. Wspominana już wcześniej odporność inwestorów na doniesienia polityczne i tym razem może zniwelować wszelkie gwałtowne reakcje rynku. Z drugiej strony zwycięstwo PO również nie powinno przynieść głębszego umocnienia polskiej waluty, gdyż w pewnym stopniu takie rozstrzygnięcie jest już zdyskontowane. Ponadto silnej aprecjacji złotego w najbliższych dniach nie sprzyja obecna sytuacja na rynkach zagranicznych. Wobec tego można zaryzykować stwierdzenie, że rozstrzygnięcie niedzielnych wyborów nie będzie w stanie na trwałe wpłynąć na kształtowanie się notowań rodzimej waluty. Możliwe są jedynie kilkugroszowe wahania kurs USD/PLN oraz EUR/PLN.

Patrząc w dłuższej perspektywie najbardziej szkodliwym wynikiem byłby brak zdecydowanego zwycięstwa jednego z obozów politycznych. Groziłoby to dalszymi kłótniami i problemami w zawiązywaniu koalicji, która może okazać się niezbędna dla forsowania potrzebnych dla Polski ustaw. Przedłużająca się niestabilność polityczna i brak niezbędnych reform może zniechęcać zagranicznych inwestorów do lokowania swych środków w Polsce a nawet spowodować odpływ części obcego kapitału z naszego kraju. Przełożyć się to może na osłabienie rodzimej waluty.

Sporządził:

Tomasz Regulski

Departament Doradztwa i Analiz

DM TMS Brokers S.A.

TMS Brokers SA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »