Urzędnicy w USA uderzają w kryptowaluty. Ale w bitcoina wierzy sztuczna inteligencja

Bitcoin potaniał po tym jak Amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) postawiła zarzuty giełdom Binance i Coinbase. Mike McGlone, analityk Bloomberga, prognozuje, że wartość bitcoina w drugiej połowie tego roku spadnie do 20 tysięcy dolarów, czyli poziomu najniższego od marca. Niewyobrażalną cenę 10 miliardów dolarów za bitcoina przewiduje sztuczna inteligencja (ChatGPT), ale dopiero w... 2140 roku.

  • Rozległa sieć oszustw i wyrachowane uchylania się od prawa - to tylko niektóre zarzuty postawione przez SEC giełdzie kryptowalutowej Binance
  • Krytycy twardych posunięć wobec giełd Binance i Coinbase argumentują, że SEC rości sobie prawo do klasyfikowania wybranych aktywów jako podlegających jego kontroli, choć nigdy nie było to uregulowane przez Kongres USA
  • Mike McGlone uważa, że recesja w gospodarce amerykańskiej z całą mocą może uderzyć w bitcoina i doprowadzić do kolejnej spektakularnej jego wyprzedaży
  • ChatGPT spekuluje, że cena bitcoina może osiągnąć pułap nawet 10 miliardów dolarów, ale dopiero za ponad 100 lat

Reklama

Na rynku kryptowalut panują minorowe nastroje. Z danych The Block wynika, że dzienne wolumeny obrotu walutami cyfrowymi spadły w ciągu ostatnich dwóch tygodni do 10,6-12 miliardów dolarów, podczas gdy przez większą część roku notowano około 20 miliardów dolarów.

Cena bitcoina od końca maja do 4 czerwca utrzymywała się na poziomie 27 tysięcy dolarów. Po decyzji SEC w sprawie giełdy Binance spadła do 25,5 tysiąca dolarów. W tym samym czasie kurs ethereum przesunął się od 1900 do 1800 dolarów.

Bitcoin szybko wrócił w okolice 27 tysięcy dolarów, po czym znowu spadł do 26,3 tys. Nadal jest jednym z najmocniejszych aktywów licząc od początku 2023 roku, ze wzrostem o około 60 proc. Analitycy techniczni twierdzą, że do momentu gdy cena pierwszej kryptowaluty świata nie spadnie do 24-22 tysięcy dolarów, to możliwy jest szybki powrót na wyższe poziomy. Gdyby natomiast notowania przekroczyły potencjalny opór w rejonie 31,5 tysiąca dolarów, to mogłaby otworzyć się droga nawet do 38-40 tysięcy.

SEC chce uporządkować rynek

Problemy bitcoina zaczęły się zaraz po tym, jak 5 czerwca Amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) pozwała giełdę Binance oraz jej założyciela Changpenga Zhao, kandyjsko-chińskiego potentata uznawanego za najbogatszą i najbardziej wpływową osobę w branży kryptowalut.

W sumie SEC skierowała 13 zarzutów przeciwko największej giełdzie kryptowalut na świecie oraz jej szefowi. Na ich liście są: sprzedaż niezarejestrowanych produktów, prowadzenie nieregulowanych krajowych giełd papierów wartościowych, brokerów-dealerów i spółek rozliczeniowych oraz mieszanie aktywów klientów wartych miliardy dolarów ze środkami własnymi i potajemne ich przenoszenie. Do tego ostatniego procederu miała być wykorzystywana spółka Merit Peak Limited.

Z kolei spółka Sigma Chain miała sztucznie zawyżać wolumen obrotu na giełdzie poprzez manipulacje handlowe. SEC twierdzi także, że giełda Binance kontynuowała obsługę dużych klientów z USA pomimo formalnego wycofania się z rynku i stworzenia osobnej platformy Binance.US.

- W trzynastu zarzutach stwierdzamy, że podmioty Zhao i Binance zaangażowały się w rozległą sieć oszustw, konfliktów interesów, braku ujawnienia informacji i wyrachowanego uchylania się od prawa - oświadczył przewodniczący SEC Gary Gensler.

Przy okazji SEC uznał, że 12 popularnych aktywów cyfrowych to to samo, co papiery wartościowe. "Oskarżeni wzbogacili się o miliardy dolarów amerykańskich narażając aktywa inwestorów na znaczne ryzyko. Pozwani brali udział w wielu niezarejestrowanych ofertach i sprzedaży papierów wartościowych z aktywami kryptowalutowymi oraz innych programów inwestycyjnych" - napisano w akcie oskarżenia.

SEC postawiła też Binance zarzuty związane ze sprzedażą niezarejestrowanych towarów i usług - własnych kryptoaktywów (BNB i BUSD), programów pożyczkowych i usługi stakingowej umożliwiającej branie udziału w utrzymywaniu sieci niektórych kryptowalut opartych na algorytmie proof of stake.

Coinbase też na celowniku

Amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) poszła za ciosem i 6 czerwca złożyła pozew także przeciwko nowojorskiej giełdzie kryptowalut Coinbase za oferowanie niezarejestrowanych papierów wartościowych.

SEC podkreśla, że Coinbase nigdy nie zarejestrowała się jako broker, krajowa giełda papierów wartościowych lub agencja rozliczeniowa. W ten sposób, pozostając nielicencjonowanym podmiotem w USA, unikała wymogu ujawniania informacji na rynkach papierów wartościowych. W dodatku SEC argumentuje, że program stakingu Coinbase obejmujący pięć aktywów kryptograficznych przypomina kontrakt inwestycyjny, a tym samym jest papierem wartościowym.

Krytycy najnowszych posunięć SEC polemizują ze stanowiskiem komisji, że "wszystkie poza bitcoinem kryptowaluty są papierami wartościowymi". Argumentują, że w najnowszej batalii prawnej SEC rości sobie prawo do klasyfikowania wybranych aktywów jako podlegających jego kontroli, choć nigdy wcześniej i nigdzie nie było to uregulowane przez Kongres USA.

Między strachem a chciwością

Trzeba pamiętać, że na Binance odbywa się niemal połowa handlu w całej branży aktywów cyfrowych. Tylko w ciągu godziny po ogłoszeniu pozwu całkowita kapitalizacja rynku kryptowalut skurczyła się o 50 miliardów dolarów i jednocześnie doszło do likwidacji długich pozycji z dźwignią na kwotę 200 miliardów dolarów.

W dodatku, popularny Indeks Strachu i Chciwości pierwszy raz od marca tego roku wskazał na "Strach". Na ogólny wynik wskaźnika składa się wiele czynników, takich jak wpisy inwestorów w mediach społecznościowych, wolumeny handlu czy ruchy kursów czołowych kryptowalut. W tej chwili wskazówka indeksu jest poniżej 50 (w zakresie od 0 do 100). Ostatni raz była w tym miejscu trzy miesiące temu, gdy rynkiem wirtualnych walut wstrząsnął kryzys Silicon Valley Banku.

Mike McGlone, analityk Bloomberga, przestrzega tzw. maksymalistów bitcoina przed nadmiernym optymizmem. Część inwestorów uważa bowiem, że już wkrótce Fed złagodzi politykę monetarną i tym samym dostarczy paliwa dla hossy na rynku kryptowalut. Tymczasem analityk Bloomberga twierdzi, że Rezerwa Federalna zacznie obniżki stóp procentowych dopiero w momencie, gdy gospodarka USA doświadczy recesji. Z kolei recesja z całą mocą może uderzyć w bitcoina i szeroki rynek kryptowalut, doprowadzając do kolejnej spektakularnej wyprzedaży.

W tej chwili rynek szacuje, że w tym miesiącu amerykański bank centralny zrobi przerwę w podnoszeniu stóp procentowych, ale dwie następne podwyżki przeprowadzi w lipcu i wrześniu. Mike McGlone przypuszcza, że Fed, bojąc się powtórki z historii, będzie wolał doprowadzić do recesji, niż dopuścić do odrodzenia się inflacji.

Analityk Bloomberga prognozuje, że w dającej się przewidzieć przyszłości kurs bitcoina będzie zmierzał w kierunku 25 tysięcy dolarów, a następie okrągłych 20 tysięcy. Tym samym druga połowa 2023 roku może być "niedźwiedzia" zarówno dla bitcoina, jak i innych walut cyfrowych.

ChatGPT o bitcoinie w następnym stuleciu

O przyszłości bitcoina - i to bardzo dalekiej - wypowiedział się ChatGPT, zaawansowany model językowy oparty na sztucznej inteligencji. Policzył, że wydobyto już ponad 92 proc. całkowitej liczby bitcoinów. Przypomniał, że wydobycie prowadzą górnicy, którzy dostają nagrody blokowe za rozwiązanie problemu matematycznego.

W tej chwili górnicy otrzymują 6,25 bitcoina za każdy wydobyty blok. Jednak co cztery lata, w wyniku zjawiska znanego jako halving, nagroda ta zmniejsza się o połowę. Po najbliższym halvingu w 2024 roku górnicy będą otrzymywać około 3,125 bitcoina za blok.

ChatGPT przewiduje, że cykle czteroletnie zakończą się około roku 2140, gdy zostanie wyczerpana cała dostępny zasób głównej kryptowaluty. Wtedy górnicy przestaną otrzymywać nagrody blokowe. Ich jedynym źródłem wynagrodzenia będą opłaty transakcyjne pobierane za przesyłanie tokenów.

Kiedy wydobycie zostanie zakończone bitcoin przestanie być tokenem inflacyjnym, a jego podaż przestanie rosnąć. Zdaniem ChatGPT, to otwiera drogę dla bitcoina jako magazynu wartości podobnego do złota. Stała podaż i rosnący popyt mogą prowadzić do zwiększenia wartości "coina". ChatGPT spekuluje, że cena bitcoina do 2100 roku może osiągnąć wartość miliarda dolarów, a do 2140 roku nawet 10 miliardów.

Jacek Brzeski

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: kryptowaluta
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »