Waluty: Fatalna perspektywa dla funta?
Według analityka z DM BOŚ Konrada Ryczki ostatnia sesja tego tygodnia nie przyniosła mocniejszych zmian w wycenie polskiej waluty, niemniej złoty nieznacznie umacniał się w większości zestawień- pozostał jednak powyżej psychologicznej bariery 4,00 zł wobec euro. Według niego ze względu na zbliżające się wybory i dużą skalę niepewności politycznej w Wielkiej Brytanii perspektywy dla funta wydają się obecnie niekorzystne.
Po czwartkowych spadkach koniec tygodnia przyniósł nieznaczny wzrost wartości złotego. O godz. 17.15 w piątek euro wyceniano na 4,01 zł, dolara na 3,77 zł, a franka na 3,85 zł.
"Równocześnie brak było mocniejszej reakcji na zestawieniu z brytyjskim funtem, pomimo iż brytyjska waluta była najsłabsza wobec dolara od 2010 r. Uwaga inwestorów przesuwa się obecnie na zaplanowane na przyszły tydzień posiedzenie RPP.
Stopy najprawdopodobniej nie ulegną zmianie, jednak inwestorzy wyczekiwać będą stanowiska RPP w zakresie ostatniego umocnienia złotego wobec euro oraz perspektyw utrzymania statusu wait&see (czekaj i obserwuj - PAP) w zakresie polityki monetarnej" - zauważył analityk.
Jego zdaniem w szerszym ujęciu dla złotego oraz pozostałych walut rynków wschodzących najważniejszym czynnikiem pozostają perspektywy działań Amerykańskiej Rezerwy Federalnej i zachowanie dolara na szerokim rynku.
Analityk z DM mBanku Kamil Maliszewski ocenił, że czwartkowa korekta na parze EUR/PLN nie trwała długo i w piątek nastąpił spadek, który doprowadził kurs ponownie w okolice 4,01.
"Najbliższy tydzień przyniesie szereg istotnych danych z polskiej gospodarki z odczytami inflacji oraz dynamiki wynagrodzeń na czele.
Najważniejsze powinno okazać się jednak środowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Stopy procentowe z pewnością nie zostaną zmienione, ze względu na jasny komunikat dany rynkom po ostatnim posiedzeniu, inwestorzy będą jednak bardzo ciekawi, jak RPP zapatruje się na dynamiczne umocnienie polskiej waluty w stosunku do euro" - poinformował Maliszewski.
Według Maliszewskiego od tonu komentarzy i ewentualnych sugestii dotyczących dalszych kroków NBP może zależeć to, czy euro spadnie poniżej poziomu 4 zł. Istotne znaczenie będzie miał też odczyt deflacji, który - jego zdaniem - powinien pokazać niewielkie odbicie.
"Dynamika cen powinna jednak ukształtować się na niskim poziomie minus 1,3 proc. w skali roku. Ze względu na dużą ilość istotnych odczytów w drugiej części tygodnia oczekujemy, że do posiedzenia RPP kurs EUR/PLN pozostanie w przedziale 4,00-4,03" - uważa analityk.
Maliszewski zauważył, że piątkowa sesja na rynku dolara przebiegała w bardzo nerwowy sposób i wydaje się, że obecne tempo aprecjacji dolara jest zbyt dynamiczne. W jego ocenie można się więc spodziewać, że jedynie w obliczu bardzo dobrych danych z amerykańskiej gospodarki (we wtorek opublikowany zostanie odczyt sprzedaży detalicznej) istnieje szansa na wzrost USD/PLN powyżej 3,81.
Analityk zwrócił uwagę, że złoty w piątek zyskiwał także w stosunku do funta oraz franka szwajcarskiego. Według niego ze względu na zbliżające się wybory i dużą skalę niepewności politycznej w Wielkiej Brytanii perspektywy dla funta wydają się obecnie niekorzystne i istnieje duża szansa na to, że spadnie on poniżej poziomu 5,50 zł.