Waluty: Za euro możemy wkrótce zapłacić 4,30 zł

Gorsze nastroje na światowych rynkach powodują, że polska waluta się osłabia. Złoty jest blisko psychologicznej bariery 4,20 za euro. Poziom ten będzie prawdopodobnie testowany, a jego przebicie może otworzyć w najbliższym czasie drogę dla dalszej deprecjacji kursu w kierunku 4,30 za euro. Na rynku długu, w ślad za słabnącym złotym, w drugiej części dnia także zapanowały gorsze nastroje.

- Złoty jest wyraźnie słabszy. Zaczynaliśmy dziś od poziomu ok. 4,17 za euro, w tej chwili jesteśmy na poziomie 4,19. Psychologiczna bariera na poziomie 4,20 jest blisko. Jest pytanie, czy ją przebijemy. Sytuacja jest stosunkowo niepewna po ostatnich danych z USA dotyczących zatrudnienia, które były słabe. Okazuje się, że wcześniejsze lepsze dane przestały mieć znaczenie. To się wszystko załamało. Złoty w tej chwili jest mocno podatny na to, co się dzieje na świecie, kondycja naszej gospodarki nie ma w tym kontekście większego znaczenia. Pewną rolę mogą odegrać dane o inflacji i reakcja RPP, ale generalnie to, co się u nas dzieje jest dość przewidywalne i nie powinno wpływać na kurs - powiedział w rozmowie z PAP Paweł Gajewski, diler walutowy z Banku Millennium.

Reklama

GUS opublikuje dane na temat marcowej inflacji w piątek o 14.00. Ankietowani przez PAP ekonomiści szacują, że inflacja wyniosła w marcu 3,8 proc. rok do roku wobec 4,3 proc. rdr w lutym.

Zdaniem Gajewskiego, jeśli sentyment globalny się nie poprawi, złoty może wkrótce dotrzeć do poziomu 4,30 za euro.

Biznes INTERIA.PL na Facebooku. Dołącz do nas i bądź na bieżąco z informacjami gospodarczymi

- Klimat się popsuł, giełdy tracą, to się przekłada na gorszy sentyment. Poziom 4,20 będzie prawdopodobnie testowany. Możemy się od niego na chwilę odbić, ale sentyment jest na tyle słaby, że pewnie zostanie przebity. Jeśli tak się stanie, kolejne poziomy techniczne to 4,2250-4,2300, a potem otwarta droga do 4,30. Jest pytanie, czy w tym wypadku nie zareaguje Ministerstwo Finansów i nie zacznie sprzedawać środków unijnych, choć wiceminister finansów informował, że obecnie będzie się to odbywało w większej części przez NBP - powiedział diler.

Wiceminister finansów Dominik Radziwiłł poinformował PAP we wtorkowym wywiadzie, że Ministerstwo Finansów, po tym jak rozpoczęło w I kwartale tego roku w dużej skali wymieniać środki z Unii Europejskiej w NBP, będzie kontynuować te działania w najbliższych kwartałach, co nie oznacza, że nie może przewalutować funduszy unijnych za pośrednictwem BGK bezpośrednio na rynku.

Dług reaguje na słabszego złotego

Rynek długu osłabił się we wtorek po południu pod wpływem osłabiającego się złotego.

- Dzisiaj było w miarę spokojnie, pierwsza część dnia - niewielkie obroty. Bardziej nerwowo wyglądała druga część dnia, rynek osłabił się ze względu na słabnącego złotego. Generalnie dość spokojnie, mamy ruchy w zakresie 3 punktów bazowych - powiedział w rozmowie z PAP Bartłomiej Wit, szef dilerów papierów dłużnych z ING Banku Śląskiego.

- W kolejnych dniach ważny dla obligacji będzie kurs złotego i ogólny sentyment na świecie, m.in. jak się rozwinie sytuacja na giełdach. Dane o inflacji będą na pewno ważne i mogą wpłynąć na krótszy koniec krzywej rentowności - dodał.

         wtorek  wtorek  piątek
          16.50    9.25   15.30
EUR/PLN  4,1933  4,1740  4,1573
USD/PLN  3,1996  3,1892  3,1785
EUR/USD  1,3102  1,3083  1,3076
OK0114     4,71    4,72    4,67
PS1016     5,05    5,06    5,03
DS1021     5,58    5,59    5,56

Sprawdź bieżące notowania walut na stronach Biznes INTERIA.PL

PAP
Dowiedz się więcej na temat: polska waluta | złoty | euro | waluty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »