Z widokiem nad Dunaj
Miniony tydzień na krajowym rynku walutowym należał do interesujących. Mieliśmy do czynienia z dość dużą zmiennością na rynku, która wynikała z jednej strony z reakcji na ważne dane makroekonomiczne w Polsce, z drugiej - z sytuacji międzynarodowej.
Kurs euro w ciągu 5 dni wahał się znacznie pomiędzy 4,41 a 4,49 zł, a dolara między 3,57 i 3,63 zł. Rekordową wartość polska waluta osiągnęła we wtorek, ale po stosunkowo spokojnym początku tygodnia zaczęła tracić na wartości. W piątek złoty był najsłabszy, a wartość naszego pieniądza wobec parytetu zbliżyła się do poziomu -4,20 proc., który w ostatnich dwóch miesiącach powstrzymywał przecenę złotego.
Wyniki polskiej gospodarki, które napłynęły na rynek były analizowane pod kątem możliwego wpływu na decyzję RPP na najbliższym posiedzeniu (24 - 25 sierpnia). Inflacja (CPI) wyniosła w ujęciu rocznym 4,6 proc., a ceny produkcji sprzedanej (PPI) wzrosły o 8,6 proc., poziomy te były bliskie prognozom. Słabsze były jednak dane dotyczące produkcji przemysłowej, która zwiększyła się o 6 proc. wobec oczekiwań na poziomie 11 proc., co cześć uczestników rynku zinterpretowała jako zapowiedź mniejszych i wolniejszych podwyżek stóp procentowych. W tej sytuacji prawie pewne staje się, że w środę dojdzie do wzrostu kosztu pieniądza o 25 pkt - trudno przypuszczać, by bank centralny nie zareagował, gdy inflacja wynosi blisko 5 proc. a cel inflacyjny NBP 2,5 proc. (+/- 1 pkt.proc.).
Waluty krajów Europy Środkowo-Wschodniej znalazły się w minionym tygodniu pod presją w wyniku napięcia politycznego na Węgrzech, gdzie doszło do zmiany na stanowisku premiera. Niepokój inwestorów wywołało wycofanie poparcia przez Partię Socjalistyczną dla szefa rządu Petera Medgyessy?ego oraz spekulacje co do ustąpienia ministra finansów. Obaj byli uważani za gwarantów dyscypliny budżetowej i zwolenników szybkiego wejścia kraju do strefy euro. W czwartek i w piątek węgierski forint stracił ok. 2 proc. względem euro, a w ślad za nim traciły inne waluty regionu, w tym również złoty.
Kurs EUR/PLN dotarł w piątek do poziomu 4,49 - najwyższego od 5 tygodni. Nieuchronnie zbliża się czas prac nad budżetem państwa i głosowanie nad wotum zaufania dla rządu Marka Belki. Po wakacyjnej przerwie wracają do pracy posłowie, co w połączeniu z pracami komisji ds. PKN Orlen może negatywnie wpływać na wizerunek Polski. Szefa SDPL Marek Borowski ocenił realizację postulatów swojej partii przez rząd Marka Belki za niedostateczną i gdyby do głosowania nad wotum zaufania miało dojść teraz, to posłowie Socjaldemokracji Polskiej głosowałaby przeciw udzieleniu poparcia dla rządu. Podkreślił jednak, że rząd ma jeszcze 2 miesiące.
Rekomendacje
Osłabienie złotego wynikło przede wszystkim z czynników zewnętrznych i nie powinno być trwałe. Rosnące stopy procentowe powinny przyciągać inwestorów i doprowadzić do umocnienia naszej waluty. Zagrożeniem będą dopiero polityczne przepychanki, których można się spodziewać już we wrześniu.
Marek Węgrzanowski