Złoty i obligacje mogą w czwartek tracić

Amerykański Bank Centralny zgodnie z oczekiwaniami zdecydował w środę o zakończeniu trzeciej rundy programu luzowania ilościowego. Jednocześnie Fed powtórzył, że wciąż zamierza utrzymywać stopy procentowe bez zmian przez "znaczny okres".

"W reakcji na Fed krajowe obligacje mogą oddać część zysków z ostatnich dni. Zmiany powinny być jednak umiarkowane, gdyż rynek wciąż oczekuje kontynuacji obniżek stóp procentowych przez RPP" - napisali w porannym raporcie ekonomiści z Banku Pekao.

Ich zdaniem w sytuacji mniej łagodnej od oczekiwań retoryki Fed waluty na rynkach wschodzących mogą "lekko się osłabiać".

"(...) Nie można wykluczyć ruchu w stronę 4,2250 i wyżej do końca tygodnia" - napisali.

"Złoty może osłabiać się dalej w relacji do dolara z celami w okolicy 3,35-3,36" - dodali.

Monika Kurtek, główny ekonomista Banku Pocztowego zaznacza w porannym raporcie, że ogłoszone w środę wieczorem przez Fed zakończenie programu QE3 i jednocześnie jastrzębie tony w komunikacie doprowadziły do spadku eurodolara poniżej poziomu 1,26.

"Umocnienie się dolara wobec euro przełożyło się na osłabienie złotego wobec dolara, i nie jest wykluczone że również kurs EUR-PLN będzie dziś rósł" - napisała.

"Nastroje globalne będą ponownie główną determinantą zachowań PLN. W centrum uwagi rynków finansowych znajdą się dziś tygodniowe dane z amerykańskiego rynku pracy (liczba nowych podań o zasiłek), pierwszy szacunek PKB w trzecim kwartale w USA oraz wstępny szacunek październikowej inflacji w Niemczech. Wszystkie te dane publikowane będą w godzinach popołudniowych. Kurs EUR-PLN może dziś poruszać się w dość szerokim przedziale 4,21-4,24" - dodała.