Złoty może się osłabiać; rentowności SPW nie podążają za rynkami bazowymi

Mocne dane z amerykańskiego rynku pracy oraz napięcia geopolityczne sprawiają, że w kolejnych dniach złoty może się osłabiać wobec euro, dolara i franka. Rentowności krajowych obligacji nie chcą podążać za spadkami dochodowości na rynkach bazowych.

- Realizuje się scenariusz stopniowej deprecjacji złotego, który wpisuje się w widoczny w ostatnich dniach trend osłabiania walut rynków wschodzących - powiedział Jarosław Kosaty, strateg rynku walutowego z PKO BP.

- Z jednej strony jest to spowodowane mocnymi danymi z amerykańskiego rynku pracy, które poznaliśmy w piątek. To w znaczący sposób pomogło eurodolarowi, ale też przełożyło się na ogólny trend wzmacniający proces wycofywania się kapitału z rynków wschodzących - m.in. z Polski - w kierunku walut bezpiecznej przystani m.in. w kierunku dolara - dodał.

Reklama

Według Kosatego, dodatkowym czynnikiem powodującym wzmocnienie tych tendencji na rynkach walutowych jest rosnące napięcie na Półwyspie Koreańskim.

Złoty osłabia się zarówno wobec euro i dolara, jak i franka szwajcarskiego. Zdaniem stratega, pokłosiem napięcia na Półwyspie Koreańskim i mocniejszych danych z amerykańskiego rynku pracy jest wyraźny spadek eurofranka, który z okolic 1,15 w zeszłym tygodniu zszedł w okolice 1,13.

- To jest bardzo silny ruch i pokazuje, że zarówno czynniki gospodarcze związane z powrotem optymizmu rynków co do perspektyw podwyżki stóp procentowych w USA i zacieśniania polityki monetarnej, jak i czyni geopolityczne powodujące ucieczkę w kierunku walut bezpiecznej przystani powodują, że kurs eurozłotego w kolejnych dniach, tygodniach i miesiącach powinien rosnąć - powiedział Kosaty.

Według Kosatego, kurs eurodolar w najbliższych dniach powinien utrzymywać się na poziomie 4,27, po czym może zacząć rosnąć.

- Zakładamy, że na koniec września kurs eurozłotego wyniesie 4,30, a na koniec roku 4,37 - powiedział strateg.

- Dołki na eurozłotym, które zostały osiągnięte w tym roku, nie będą już powtórzone. Po półrocznej aprecjacji złotego czeka nas kolejne pół roku, które tym razem będzie przebiegało pod znakiem słabszego złotego wobec euro i wobec dolara - powiedział.

RYNEK DŁUGU

Rentowności amerykańskich i brytyjskich 10-latek spadają o 6 pb., a niemieckich o 5 pb.

- Na rynek wkradło się ryzyko polityczne. Do tego dochodzą wakacje, co sprawia, że obroty są niskie i nie chcemy podążać za rynkami bazowymi. Rentowności na rynkach bazowych spadają, a u nas ten ruch nie jest replikowany - powiedział Mateusz Milewski, diler SPW z mBanku.

- To jest głównie ryzyko polityczne, to widać również po rozszerzeniu się troszeczkę asset swapów. No i widać, ze jest podaż z zagranicy -dodał.

Dochodowości krajowych obligacji wynoszą 1,81 proc. dla obligacji 2-letnich, 2,69 proc. dla 5-letnich i 3,37 proc. dla 10-letnich.

- Cały rynek czeka na inflację z USA. Ona wskaże, co Fed będzie dalej robił i czy słuszne jest to, co rynek mówi, czyli że podwyżek już w tym roku nie będzie - powiedział Milewski.

Według Milewskiego, na rynkach bazowych nastąpi korekta i rentowności zagranicznych obligacji powrócą do wzrostów i tym razem ruch ten będzie replikowany na krajowym rynku długu.

- Jak na rynkach bazowych zaczną rosnąć rentowności, to u nas także, więc raczej spodziewam się lekkiej wyprzedaży na obligacjach - powiedział Milewski.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: złoty | waluty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »