Złoty winien zachować polityczną odporność
To nie do wiary, to już dziś... Polski złoty nie wybiera się na pierwszy bal z piosenki Czerwonych Gitar, lecz nerwowo oczekuje na decyzję Platformy Obywatelskiej w sprawie poparcia lub odrzucenia planu Hausnera.
Szczęśliwie trafił się dodatkowy 29 lutego, dzięki czemu liderzy PO - deklarujący kiedyś, że wystarczy im 48 godzin - mieli na analizę 278-stronicowego pakietu legislacyjnego trzy dni. Aż i tylko trzy. Nie zdziwilibyśmy się, gdyby zamiast ogłoszenia jednoznacznej decyzji, poprosili o dodatkowy czas do namysłu.
Stawialiśmy tę tezę kilkakrotnie i jeszcze raz ją powtórzymy - uzależnienie reakcji rynków finansowych od decyzji PO nie ma uzasadnienia! Głosy platformersów chwilowo rządowi nie są do niczego potrzebne. Co prawda klubik Romana Jagielińskiego jeszcze się kryguje, jeszcze usiłuje coś ugrać, ale przecież już wiadomo, że koalicja SLD-UP ma po swojej stronie FKP, obu posłów niemieckich oraz 6-7 byłych SLD-owców, obecnie formalnie niezrzeszonych. I te siły całkowicie wystarczają, aby pierwszy pakiet ustaw objętych planem Hausnera bezpiecznie przeszedł w tym tygodniu pierwsze sejmowe czytanie. Co wyjdzie z komisji, w jakim procencie ustawy uchwalone będą zgodne z ich projektami - a, to już temat na odrębne opowiadanie.