Czy czeka nas spirala podwyżek cen?

Inflacja w Polsce pochodzi zarówno ze źródeł krajowych, jak ich światowych. Jej wysoki poziom będzie się utrzymywał nie tylko w 2022 roku, ale również w 2023. Importowana inflacja w postaci wysokich cen ropy, gazu, energii, czy innych produktów sprowadzanych z Azji pada na bardzo inflacjogenny grunt polskiej gospodarki – która przez ostatnie lata bazowała na boomie konsumpcyjnym. W efekcie przenoszenie wysokich kosztów na ceny konsumpcyjne, czyli tzw. efekt drugiej rundy, jest po prostu łatwiejsze. Mamy jedną z najniższych stóp bezrobocia w Europie. Stąd też przełożenie się inflacji na płace, a potem z powrotem na inflację może być mocne. Tym bardziej, że polityka budżetowa oddala tylko moment szczytu inflacji.
Newseria Biznes