Czy budowy w Polsce będą opóźnione?
Polski rynek mierzy się z odpływem pracowników ukraińskich – którzy wrócili do swojego kraju, żeby podjąć walkę. W ubiegłym roku mieliśmy około 480 tysięcy pracowników z zagranicy. Największą pulę stanowili rzeczywiście ci z Ukrainy – aż 370 tysięcy, potem Białoruś około 30 tysięcy i mniej więcej 80 tysięcy z innych państw. Firmy wykonawcze jeszcze przed wojną mówiły o tym, że Ukraina czy Białoruś to jest ważne źródło rąk do pracy, ale niestety ono wysycha. Zatem Polska powinna stworzyć nową politykę migracyjną i zapraszać pracowników z dalszych krajów. Chodzi przede wszystkim o kraje azjatyckie. Dzisiaj w firmach dużych, wykonawczych szacuje się, że przeciętnie około 10% pracowników wyjechało do Ukrainy. Firmy mniejsze, podwykonawcze notują nawet 35% utraty kadr.