Debata przedwyborcza i pytanie o podatki. Jakubiak: W Polsce mamy więcej samochodów służbowych niż karetek pogotowia
Kolejny blok pytań debaty przedwyborczej dotyczy kwestii gospodarczych. Czy w sytuacji narastającego zagrożenia dopuszczają państwo podwyżkę podatków, by zwiększyć środki na obronność. Biejat: Należy skończyć z przywilejami dla najbogatszych, potrzebny sprawiedliwy system podatkowy. Hołownia: Banki śpią na pieniądzach, dziś próbują one wypowiedzieć mi krucjatę. Jakubiak: Jako prezydent nie podpiszę żadnej ustawy podnoszącej podatki. - Mamy 17 mln ludzi żyjących na skraju ubóstwa. Jeżeli nie będziemy wydawać 5 proc. PKB, a 3,5 proc. uzyskamy miliardy zł. Można budować mieszkania - mówi Joanna Senyszyn. Nawrocki: Mamy rekordową dziurę budżetową za sprawą rządu Donalda Tuska. Urządza on igrzyska, a w sklepach panuje drożyzna. Żeby mieć pieniądze, trzeba pozbyć się tego rządu. - Nie trzeba podnosić podatków, by zafundować obywatelom harakiri. Zaciągacie takie kredyty - przekonuje Maciej Maciak. - W Polsce mamy więcej samochodów służbowych niż karetek pogotowia - dodał Jakubiak. Stanowski z ironią: Musicie więcej płacić podatków, bo państwo się tymi pieniędzmi zaopiekuje. Np. dopłaty do aut elektrycznych dla najbogatszych. Trzaskowski: za rządów PiS podniesiono 50 różnych podatków.