Na giełdzie gazu może zabraknąć kupujących

Początkowo na rynek ma trafić 100 mln metrów sześciennych surowca. To krok do liberalizacji tego sektora i w konsekwencji szansa na obniżkę cen. Jednak 96 proc. rynku jest w rękach jednego gracza, PGNiG, a dotychczasowi odbiorcy gazu są nadal związani umowami z monopolistą. To oznacza, że może zabraknąć kupujących błękitne paliwo na giełdzie. - Aż 96 proc. całego krajowego wolumenu gazu odbierane jest na podstawie umów z PGNiG. Bo taki ta spółka ma udział w rynku. I skoro koncern będzie wystawiał 30 proc. wolumenu na giełdzie, to nie będzie miał kto od niego ten gaz odkupić. Bo odbiorcy mogą uczestniczyć w tej grze giełdowej poprzez domy maklerskie, ale są to ci sami odbiorcy, który już mają umowy z PGNiG - zwraca uwagę mec. Łukasz Jankowski z Kancelarii Prawnej Chałas i Wspólnicy.