Samobójczy gol ZUS-u

Emeryci zatrudnieni na etacie mają szansę wygrać sprawę z ZUS domagającym się zwrotu ich świadczeń.

Maria K. odwołała się od decyzji ZUS, w której nakazano jej zwrot nienależnie pobranego świadczenia emerytalnego. ZUS zażądał zwrotu, gdyż Maria K. przechodząc na emeryturę rozwiązała podstawowy stosunek pracy, ale nadal pozostawała w dodatkowym zatrudnieniu. Organ rentowy stwierdził, że prawo do emerytury powinno w takim przypadku ulec zawieszeniu. Ponieważ jednak emerytura nie została zawieszona, nakazał zwrot ponad 20 tys. zł, które zostały nienależnie pobrane.

Emerytura albo praca

Odwołując się od tej decyzji, Maria K. argumentowała, że ZUS był poinformowany o tym, że pozostaje ona w dodatkowym zatrudnieniu. Sąd I instancji uznał, że decyzja była trafna, gdyż nabycie prawa do emerytury zobowiązywało Marię K. do rozwiązania wszystkich stosunków pracy - a nie tylko podstawowego, z którego liczono podstawę wymiaru emerytury. Takie stanowisko uzasadnione jest uchwałą Sądu Najwyższego w składzie 7 sędziów z 10 listopada 2004 r., sygn. akt II UZP 9/04 (pisaliśmy o tym w "GP" nr 223 16 listopada 2004 r.). Jednak w wyniku apelacji Marii K. sąd II instancji zmienił ten wyrok i stwierdził, że na prawo do emerytury nie wpływają pozostałe (poza podstawowym, który trzeba rozwiązać) stosunki pracy.

Nieprecyzyjne pouczenie

ZUS zaskarżył ten wyrok kasacją, argumentując, iż kwestia ta została wyjaśniona w orzecznictwie i nie ma wątpliwości, że w takiej sytuacji pobierane przez Marię K. świadczenie było nienależne. Nieistotne jest, że do podstawy wymiaru emerytury przyjęto składki z podstawowego miejsca pracy, a nie z pozostałych zatrudnień - bo rozwiązać trzeba wszystkie umowy. Pełnomocnik Marii K. argumentował, że, po pierwsze, ZUS przyznając emeryturę był poinformowany o dodatkowym zatrudnieniu, a po drugie, w decyzji znajduje się pouczenie, z którego wyraźnie wynika, że prawo do emerytury ulega zawieszeniu w przypadku kontynuowania zatrudnienia u pracodawcy, u którego emeryt pracował przed przyznaniem świadczenia emerytalnego. Mowa jest o jednym pracodawcy i nie ma żadnego pouczenia o tym, że trzeba rozwiązać także inne stosunki pracy.

Kasacja ZUS oddalona

Sąd Najwyższy oddalił kasację ZUS. W ustnym uzasadnieniu stwierdził, że w dacie wydania decyzji nie było tak jasnego rozstrzygnięcia tej kwestii jak teraz - zwłaszcza po uchwale 7 sędziów SN. Wręcz przeciwnie - istniały daleko idące wątpliwości. Dlatego nie można twierdzić, że Maria K. naruszyła prawo, pobierając emeryturę nie rozwiązawszy wszystkich stosunków pracy. Przepis, na podstawie którego konstruowano pouczenie w decyzji, też stanowi o rozwiązaniu stosunku pracy u jednego pracodawcy (art. 103 ust. 2a ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych - Dz.U. z 2004 r. nr 39, poz. 353). Sąd dodał również, że do dnia dzisiejszego - mimo jednoznacznego rozstrzygnięcia tej kwestii - w decyzjach ZUS, które trafiają do sądu, znajdują się niepoprawione pouczenia.

Sygn. akt I UK 14/05

Reklama

Maria Sankowska

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: ZUS | pracodawcy | emerytura
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »