Ostry nadzór nad naszą budowlanką

Bez ostrzeżenia kontrolerzy wpadną do producentów, importerów i dystrybutorów materiałów budowlanych. Branża jest za, a nawet przeciw - informuje "Puls Biznesu".

1 lipca 2013 r. ma się znacznie zwiększyć siła rażenia inspektorów budowlanych. Ministerstwo Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej opracowało projekt kasujący obowiązek informowania firm z 7-dniowym wyprzedzeniem o planowanych kontrolach.

Resort budownictwa twierdzi, że konieczność wcześniejszego informowania o planowanych kontrolach ułatwia firmom ukrywanie nieprawidłowości i pozbywanie się wadliwych wyrobów, nim zapukają inspektorzy. Lekarstwem na to mają być kontrole z zaskoczenia.

- Ograniczenia kontroli były wielkim osiągnięciem ustawy o swobodzie gospodarczej. Dzięki współpracy rządu i organizacji przedsiębiorców udało się osiągnąć kompromisowe rozwiązania cywilizujące inspekcje - mówi Katarzyna Urbańska, dyrektor biura prawnego PKPP Lewiatan.

Reklama

Odmienne zdanie ma należący do Lewiatana Związek Pracodawców Producentów Materiałów dla Budownictwa. - Popieramy ten projekt. Wchodzenie bez ostrzeżenia inspekcji budowlanej nie zaszkodzi rzetelnym firmom. Skutecznie zaś wyeliminuje oszustów i zwalczy nieuczciwą konkurencję - mówi Ryszard Kowalski, prezes związku.

Sprawdź: PROGRAM PIT 2012

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »