USA: Kongres wprowadził istotne zmiany w systemie emerytalnym

W ramach podpisanej w piątek przez prezydenta USA Donalda Trumpa ustawy o wydatkach rządowych w roku budżetowym 2020 amerykański Kongres dokonał zasadniczych, najpoważniejszych od 2006 r., zmian w systemie emerytalnym w tym kraju.

Dokonane zmiany zmierzają do zachęcenia Amerykanów, aby więcej oszczędzali "na stare lata".

Jak wynika z analiz prywatnego niekomercyjnego Instytutu Badań Świadczeń Pracowniczych obecnie Amerykanie od 35 do 64 roku życia nie mają wystarczających oszczędności, aby utrzymać się po zakończeniu pracy zawodowej i przejściu na emeryturę.

Eksperci instytutu obliczają, że deficyt pomiędzy oszczędnościami zgromadzonymi na emeryturę przez tę grupę wiekową a ich potrzebami po przejściu na emeryturę wynosi obecnie astronomiczne 3,83 biliona USD.

Taki niedobór oszczędności na starość grozi tym, że 41 proc. amerykańskich rodzin nie będzie miało wystarczających środków na utrzymanie najstarszych członków rodziny. Opublikowane w kwietniu b.r. opracowanie przygotowane na zamówienie zarządu Rezerwy Federalnej, czyli banku centralnego USA, wykazało, że 25 proc. gospodarstw domowych nie posiada żadnych oszczędności na starość.

Reklama

Zmiany wprowadzone przez Kongres, w ramach ustawy o budżecie rządu federalnego na rok 2020, zawierają szereg rozwiązań zachęcających Amerykanów do zwiększenia oszczędzania "na stare lata".

Jedną ze zmian jest wprowadzenie szeregu zachęt dla przedsiębiorstw prywatnych, aby większej liczbie zatrudnionych dać możliwość dobrowolnego oszczędzania na rachunkach emerytalnych w ramach planów 401(k); nazwa pochodzi od numeru przepisu w kodeksie podatkowym.

Plany 401(k) są dobrowolnymi, emerytalnymi planami oszczędnościowymi pozwalającym zatrudnionym odkładać na swoje osobiste rachunki emerytalne - prowadzone przez pracodawców bądź w ich imieniu przez instytucje finansowe - część swoich zarobków; w tym roku nie więcej niż 19 tys. USD rocznie.

Wpłaty na te rachunki zwolnione są od podatku dochodowego. Z reguły, szczególnie w dużych korporacjach, pracodawcy wpłacają na rachunki pracowników kwotę równą wpłatom pracowników; przeciętnie stanowi to od 6-15 proc. zarobków zatrudnionych. Wpłaty pracodawców na rachunki emerytalne zatrudnionych zwolnione są od podatku dochodowego, jaki płaci przedsiębiorstwo. Obecnie plany 401(k) posiada ponad 50 milionów amerykańskich pracowników sektora gospodarki - ok. 60 proc. gospodarstw domowych USA.

Dodatkowe oszczędności na emeryturę będą mogli gromadzić nie tylko, jak obecnie, pracownicy mający cały etat, ale także osoby zatrudnione w niepełnym wymiarze godzin. Posiadacze planów 401(k), pod warunkiem kontynuowania pracy nawet w niepełnym wymiarze godzin, będą mogli oszczędzać do 72. roku życia, a nie jak do tej pory do 70,5 lat.

Zmiany w systemie emerytalnym pozwalają także mniejszym przedsiębiorstwom, zatrudniającym niewielką liczbę pracowników, na zrzeszanie się z innymi firmami i tworzenie planów 401(k) w ramach funduszy inwestycyjnych administrowanych przez duże instytucje finansowe. Ponad 30 proc. pracowników sektora prywatnego pracuje obecnie w takich mniejszych firmach prywatnych, które nie oferują zatrudnionym oszczędzania w ramach planów 401(k).

Zaoszczędzone pieniądze w zamyśle ustawodawcy mają być dodatkiem do federalnej emerytury potocznie zwanej "social security". Taka emerytura przysługuje wszystkim legalnym mieszkańcom Stanów Zjednoczonych, którzy przed przejściem na emeryturę (wiek emerytalny w USA wynosi obecnie 65 lat) przepracowali przynajmniej 10 lat. Ten federalny system emerytalny jest finansowany z podatku FICA, jaki zatrudnieni płacą od wynagrodzenia i jest oparty jest na zasadzie "pay-as-you-go" (płać na bieżąco), to znaczy, że świadczenia emerytów są opłacane ze składek FICA obecnie zatrudnionych.

Wraz ze starzeniem się amerykańskiego społeczeństwa coraz mniejsza grupa Amerykanów płaci składki FICA, natomiast z każdym rokiem coraz liczniejsza staje się grupa emerytów. Dlatego zarząd agencji Social Security Administration w ub. r. ostrzegł, że jeśli nie wprowadzi się zasadniczych zmian, to systemowi Social Security będzie groziła "częściowa niewypłacalność ok. 2034 roku".

Z Waszyngtonu Tadeusz Zachurski

PAP
Dowiedz się więcej na temat: system emerytalny | oszczędzanie na emeryturę
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »