Zamierzamy ułatwić start nowym OFE

Rynek emerytalny potrzebuje nowych graczy " uważa Jan Monkiewicz, szef Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych. Zamierza on do końca roku znaleźć inwestora dla Daewoo TU i zakłada, że rejestr pojazdów ubezpieczonych ruszy na początku 2004 r.

Rynek emerytalny potrzebuje nowych graczy " uważa Jan Monkiewicz, szef Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych. Zamierza on do końca roku znaleźć inwestora dla Daewoo TU i zakłada, że rejestr pojazdów ubezpieczonych ruszy na początku 2004 r.

"PB": Czy zgoda komisji na połączenie towarzystw Skarbiec-Emerytura i BIG Banku Gdańskiego jest sygnałem, że nadzór jest przychylny fuzjom?

Jan Monkiewicz: To sygnał, że wszystkie sprawy komisja będzie rozpatrywała indywidualnie. Nie można nadmiernie ograniczać konkurencji. Rynek jest zbyt skoncentrowany. Komisja będzie szukała różnych instrumentów aktywizujących konkurencję, niektóre z nich mogą wymagać zmiany prawa.

"PB": Konkurować mogą ze sobą również podmioty o podobnej wielkości...

J.M.: To, że duże fundusze mają przewagę na rynku, wynika jedynie z przyjętej konstrukcji średniej ważonej stopy zwrotu. Są pomysły, by wprowadzić "trochę" ważoną stopę.

Reklama

"PB": Co to znaczy?

J.M.: To, że można ograniczyć jej wagę, np. do 10 proc. (dotychczas wpływ na stopę miał udział w aktywach rynku danego funduszu - od red.). Celem komisji jest zachowanie konkurencji między funduszami dla dobra ich członków. Z drugiej strony jest także dobro rynku kapitałowego, a z trzeciej - inwestora. Fundusze w krótkim okresie chciałyby się konsolidować bez ograniczeń, ale w dłuższej perspektywie staje się to również dla nich problemem - są zamknięte na jednym rynku kapitałowym. Proszę spróbować szybko przebudować portfel OFE, który ma ponad 6 mld zł aktywów. Czy to się uda? W tym kontekście problem inwestycji zagranicznych dotyczy również tylko dużych funduszy.

"PB": Czy minimalna wymagana stopa zwrotu powinna być okrećlana przez zewnętrzny benchmark?

J.M.: Minimalna stopa zwrotu jest ważnym instrumentem konkurencji między funduszami. Jej kształt wyznacza strategie inwestycyjne. Ważona stopa oznacza, że duże fundusze nigdy nie dopłacą.

"PB": I dlatego nie chcą one zmieniać tego mechanizmu?

J.M.: Pewnie tak. Musimy poszukać rozwiązania, które będzie czytelne dla klientów. Jestem zwolennikiem zewnętrznego benchmarku. Jak go określimy, to inny problem. Czy w stosunku do innych instrumentów finansowych, czy bezwzględnie, przyjmując minimalną realną stopę zwrotu. Takie rozwiązanie jest przyjęte w ubezpieczeniach na życie, gdzie określa się jej poziom. Jeżeli zakład jej nie osiągnie, musi uzupełnić niedobór ze środków.

"PB": Czy urząd okrećlił jakieć kryteria związane z konsolidacją?

J.M.: Nie. To zawsze jest kwestia indywidualna. Nie wyobrażam sobie jednak takiej sytuacji, że przyjdzie do nas np. największy na rynku fundusz Commercial Union i powie, że chce kupić czwarty co do wielkości AIG OFE.

"PB": Co wtedy zrobi komisja?

J.M.: Musiałyby istnieć bardzo istotne powody, dla których tak miałoby się stać.

"PB": Czy sądzi Pan, że w tym roku pojawią się nowe wnioski konsolidacyjne?

J.M.: Tak. Urząd wie o toczących się rozmowach. Sądzę, że w tym roku kilka z nich pojawi się formalnie w urzędzie.

"PB": Dotyczyć one będą łączenia towarzystw i funduszy czy przejmowania powszechnych towarzystw emerytalnych przez podmioty zewnętrzne?

J.M.: Jedno i drugie. Przypadek Ego i Skarbca był względnie prosty. Potencjał obu funduszy daje bowiem około 4 proc. aktywów rynku. Trudniejsze wnioski mogą się pojawić, gdy będzie chodzić o duże OFE. Podmioty łączą się dla własnych korzyści. Zadaniem komisji jest ochrona klientów.

"PB": Ile powinno być funduszy na rynku?

J.M.: To zależy, jak się on ukształtuje. Łatwiej byłoby nam podejmować decyzje, gdyby na rynek dopływała świeża krew, czyli nowe podmioty. Formalnie nic nie stoi na przeszkodzie, ale rzeczywistość jest inna.

PB": Słyszał Pan o podmiotach, które chcą wejćć na rynek?

J.M.: Dzisiaj nie ma chętnych, bo bariery wejścia są zbyt wysokie.

"PB": Czy jednak funduszy emerytalnych nie jest i tak za dużo?

J.M.: Nie wydaje mi się. Co roku do systemu wpływa 10 mld zł, to jest wielkoćć średniego banku. Mamy 17 funduszy i aktywa rzędu 20 mld zł. Za rok będzie 16 OFE i 30 mld zł. A za pięć lat " np. 100 mld zł. Gdyby wraz ze wzrostem ćrodk-w wzrastała liczba podmiot-w, nic złego by się nie stało.

"PBÓ: Ma Pan na to pomysł?

J.M.: Wiele, ale podzielę się nim najpierw z regulatorem. Możemy ułatwić przejćcia między funduszami. To naganne, że zmiana funduszu odbywa się na takich samych regułach w funduszu, który ma dobre wyniki, i w takim, który ma złe. Można znieść opłatę za zmianę funduszu.

"PB": Ale tylko wówczas, gdy chce się przejść do funduszu wchodzącego na rynek?

J.M.: To ciekawy pomysł... Fundusze niechętnie rozstają się z klientem. Pomysł urzędu jest taki, aby mitręgę biurokratyczną związaną ze zmianą brał na siebie fundusz przyjmujący. To wiele uproćci. Można wprowadzić ograniczenie, kt-re m-wi, że te, kt-re przekroczyły jakić procent udziału w rynku, nie mogą dalej pozyskiwać członk-w.

"PBÓ: Ograniczenie może dotyczyć np. poziomu udziału w rynku największego funduszu CU?

J.M.: Na przykład. Aby zmniejszyć koncentrację i ułatwić wejćcie nowym podmiotom, można jednak takie rozwiązanie wprowadzić, ustalając granicę np. na 15 proc. W Meksyku przyjęto 20 proc. Większe uprawnienia można przekazać także Urzędowi Ochrony Konkurencji i Konsument-w. Dzić wkracza on, gdy sp-łka ma ponad 50-proc. udział w rynku, możemy przyjąć, że w tym przypadku byłoby to 10 proc.

"PBÓ: Ale wejćcie nowych podmiot-w może spowodować, że pod względem liczby funduszy zachowany zostanie status quo?

J.M.: Będzie ich przybywać i ubywać, być może pozostanie status quo. To zależy od dalszej ewolucji modelu emerytalnego.

"PBÓ: Jak Pan ocenia transfery?

J.M.: Ten problem był niedoceniony. Zmiany muszą się odbywać w spos-b płynny. Ważna jest też swoboda zmiany funduszu. Problemem jest spos-b związania zmiany funduszu z jakoćcią zarządzania ćrodkami czy też kosztami. Koszty nie są zbyt wysokie, może więc fundusze powinny wziąć je na siebie. Były też takie pomysły, aby osoby, kt-re nie miały obowiązku przystąpienia do funduszu, miały możliwoćć jednokrotnego powrotu do starego systemu. Tak było na Węgrzech.

"PBÓ: Rozwiązanie to zmienia reguły systemu.

J.M.: Takie pomysły odżywają. Cały czas płacimy stary portfel, a nowo wchodzący nie dokładają do niego. Paradoksalnie " gdyby ten pomysł został przyjęty, uwiarygodniłby fundusze, ale one zapewne nie byłyby zadowolone.

"PBÓ: Czy rozwiązania, o kt-rych Pan m-wi, komisja zaproponuje w noweli ustawy o OFE?

J.M.: Z propozycjami musi wyjćć resort pracy. Komisja będzie proponowała wszystko, co służy klientom.

"PBÓ: Dlaczego angażuje się Pan w tworzenie rejestru pojazd-w ubezpieczonych, kt-ry przypomina projekt CERPO?

J.M.: Bez takiego rejestru nie jest możliwe wyeliminowanie patologii w sektorze ubezpieczeń komunikacyjnych. Dla urzędu nadzoru to bardzo ważne zadanie.

"PBÓ: Kto ma go zorganizować?

J.M.: Rejestr polis OC mogą tworzyć towarzystwa prowadzące takie ubezpieczenia. Zmusza je bowiem do tego IV dyrektywa komunikacyjna UE. Ma on powstać przy Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym.

"PBÓ: A co z zarejestrowanymi pojazdami i kierowcami. W resorcie administracji od lat powstaje Centralna Ewidencja Pojazd-w i Kierowc-w (CEPiK).

J.M.: Do tej pory CEPiK formalnie nie powstał z powodu braku pieniędzy w budżecie. Istnieje jednak wola polityczna, by problem rozwiązać. Jest pomysł, by pieniądze pozyskać od ubezpieczycieli.

"PBÓ: Prywatne towarzystwa mają finansować realizację zadań należących do rządu?

J.M.: Przy zawieraniu ubezpieczenia komunikacyjnego OC planowane jest pobieranie stałej opłaty na stworzenie bazy. Jest ona określona na 1 EUR, co daje około13 mln EUR rocznie.

"PB": Czy rozmowy na temat współdziałania przy tworzeniu obu rejestrów już się toczą?

J.M.: Tak. Urząd zaproponował, by koordynacją projektu zajął się resort finansów. Są już robocze kontakty między MSWiA i UFG. Zakładamy, że oba systemy ruszą na początku 2004 r.

"PB": Czy zostaną wykorzystane doćwiadczenia i technologie CERPO?

J.M.: CERPO było bardziej rozbudowane technicznie. Poza tym tworzono je w innych warunkach, jako inicjatywę oddolną kilku towarzystw. Trudno powiedzieć, kto wystartuje w przetargu i czy będą to firmy wcześniej zaangażowane w CERPO.

"PB": Ile to będzie kosztowało?

J.M.: Częćć ubezpieczeniowa to wydatek rzędu 50-70 mln zł. Zapewni to 1-1,5 mld zł oszczędnoćci rocznie. To superwynik.

"PB": Jaka jest szansa na znalezienie inwestora dla Daewoo Towarzystwa Ubezpieczeniowego?

J.M.: Duża. Komisja uznała, że nie można dopuścić do jego likwidacji. Możliwe jest znalezienie inwestora albo przeniesienie portfela.

"PB": Komisja zmieniła ostatnio zarząd komisaryczny. Poprzedni głosił tymczasem, że ma już kandydata na inwestora.

J.M.: Inwestowanie nie polega na twierdzeniu o zamiarze, tylko na działaniu, stąd zmiana, o której mowa. Trzeba jednak przyznać, że poprzedni zarząd zrobił dużo dla uporządkowania gospodarki finansowej DTU.

"PB": Dlaczego członkiem nowego zarządu została Grażyna Brocka, która postrzegana jest jako osoba, która doprowadziła Compensę do trudnej sytuacji finansowej?

J.M.: Komisja wybrała jednomyślnie najlepsze osoby z grona wielu kandydatur.

"PB": Anatol Adamski, komisarz DTU, kojarzony jest z Polskim Konsorcjum Finansowym, które zapowiadało dokapitalizowanie towarzystwa pieniędzmi państwowych spółek. Czy jego nominacja oznacza początek realizacji tego projektu?

J.M.: Niczego nie oznacza. Celem zarządu komisarycznego jest znalezienie inwestora. Urząd powinien szybko uzyskać dowody zainteresowania inwestora. Inaczej będziemy przenosili portfel.

"PB": Czy DTU zostanie dokapitalizowane przez polskiego czy zagranicznego inwestora?

J.M.: Wszystkie opcje są otwarte, choć sądzę, że bardziej prawdopodobny jest inwestor zagraniczny. Jeżeli jednak pojawi się wiarygodny inwestor krajowy, komisja go z pewnością zaakceptuje.

"PB": Ile czasu ma komisarz?

J.M.: Do końca roku.

'PB": Komisja proponowała znaczne zaostrzenie uprawnień nadzoru nad ubezpieczycielami. Część propozycji nie znalazła się w rządowym projekcie ustawy. Czy komisja będzie zabiegać o ich wprowadzenie?

J.M.: Nie będziemy zabiegać w Sejmie o rozszerzenie naszych prerogatyw.

"PB": Czy komisja będzie zabiegała o jakieć inne zmiany?

J.M.: Zależy nam na wzmocnieniu TUW. Chcemy, aby zostały uproszczone procedury ich tworzenia. Proponujemy też, aby nie obejmować podatkiem dochodowym zysku TUW, który pozostaje w towarzystwie.

"PB": Czy pozostanie Pan na stanowisku szefa KNUiFE mimo zarzutów w sprawie CERPO?

J.M.: Gdyby każde postawienie zarzutów oznaczało winę, to niepotrzebny byłby sąd. Dzisiaj takich spraw toczy się wiele. Nieprzypadkowo w systemie prawnym istnieje domniemanie niewinności. We wszystkich urzędach, które znam, nie można odwołać jego szefa bez prawomocnego wyroku. Wystąpiłem także do prokuratora generalnego o przyśpieszenie postępowania.

Katarzyna Ostrowska, Łukasz Świerżewski

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: rejestr | fundusze | Daewoo | start | OFE | portfel | pomysły
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »