Turyści mogą ucierpieć na zmianach zapowiadanych przez MsiT

Dwanaście upadłych biur podróży i bankructwo OLT Express - to ubiegłoroczny niechlubny bilans sezonu turystycznego. Czy w tym roku turyści bez obaw mogą kupować wycieczki?

Ubiegły rok był jednym z najgorszych dla branży turystycznej. Nim sezon turystyczny zaczął się na dobre, do wiadomości publicznej docierały kolejne informacje o upadkach biur podróży. Sky Club, Alba Tour, Africano Travel, Blue Rays, Atena, Elektra Travel, Filiz Tour, Summerelse, Mati World Holidays, Aquamaris.

Łącznie 12 biur podróży złożyło oświadczenia o niewypłacalności. Rekordowa liczba ogłoszonych upadłości rozpoczęła debatę na temat bezpieczeństwa klientów biur podróży oraz dyskusję na temat jak powinno być zmienione prawo turystyczne, aby nie dopuścić do zjawisk, jakie wystąpiły w ubiegłym roku. Przede wszystkim zastanawiano się, jak odbudować wizerunek biur podróży w Polsce i mocno nadwyrężone zaufanie klientów.

Reklama

Branża vs. ministerstwo

Nad problemami debatowała nie tylko branża, ale i Ministerstwo Sportu i Turystyki. Doszli do tego samego wniosku: zmiany są potrzebne. Problem w tym, że branża rozumiała je zupełnie inaczej niż ministerstwo. Jeszcze pod koniec ubiegłego roku resort sportu ogłosił, że dąży do podniesienia sum gwarancji ubezpieczeniowych dla touroperatorów oraz wprowadzenia dodatkowego funduszu gwarancyjnego, na który złożyć mieliby się przedsiębiorcy. Zwiększone kwoty opłat gwarancyjnych i uruchomienie funduszu miałoby lepiej zabezpieczyć interes klientów i pokryć ich powrót do kraju w przypadku, gdy biuro podróży ogłosi upadłość. Te wnioski wysnuto z ubiegłorocznych doświadczeń.

Okazało się, że połowa upadłych w 2012 roku biur podróży działała od niespełna 2,5 lat, a ich gwarancje ubezpieczeniowe były zbyt niskie, by wystarczyły na pokrycie kosztów sprowadzenia turystów do kraju. Nowe przepisy miałyby to zmienić. Większe zabezpieczenia to większa ochrona klientów biur podróży.

- Organizacje są zgodne, że należy podnieść gwarancje dla biur wchodzących na rynek, zwłaszcza w obliczu ostatniej nowelizacji ustawy o usługach turystycznych, która to zniosła (mimo sprzeciwu branży turystycznej i całego środowiska naukowego) wymóg posiadania odpowiedniego wykształcenia i stażu pracy w turystyce - mówi Małgorzata Mastalerz z biura podróży Orbital.

Turysta (nie) będzie bezpieczny

Według zapowiedzi Joanny Muchy powstanie funduszu gwarancyjnego będzie musiało jeszcze poczekać. Na razie nie wiadomo, jak długo. Z hucznych zapowiedzi ministerstwa szansę na wejście jeszcze w tym sezonie ma rozporządzenie, nad którym resort sportu pracuje wspólnie z Ministerstwem Finansów. Chodzi o podniesienie gwarancji ubezpieczeniowych dla wszystkich touroperatorów. - Nowo powstające biuro ma naliczaną gwarancję według tzw. sum minimalnych, które, jak się okazało w pewnych przypadkach, były ustawione na zbyt niskich poziomach. Biura pracujące od lat, mają natomiast naliczane gwarancje od uzyskanych przychodów, czego nie można zrobić w stosunku do biura rozpoczynającego pracę, które nie ma jeszcze żadnego przychodu. Po zmianach, biura będą miały nadal liczone gwarancje od przychodu, ale nie uzyskanego w roku poprzednim, tylko od deklarowanego na rok następny, z zaznaczeniem, iż deklarowany przychód nie będzie mógł być mniejszy od przychodu zamkniętego roku poprzedniego. Co jest w zmianach najważniejsze? Fakt, że biura będą musiały zwiększać gwarancje wraz z przekroczeniem deklarowanego przychodu i dostosowywać zabezpieczenie do wielkości sprzedaży. Nie będą mogły zawierać umów ponad posiadane zabezpieczenie. Te działania winny spowodować skuteczną ochronę klientów w przypadku upadłości - mówi Małgorzata Mastalerz.

Zapłacą i duzi i mali

Wysokość gwarancji nie będzie identyczna dla wszystkich podmiotów. Będzie zależała od rodzaju prowadzonej działalności. Najwyższa stawka obowiązywać będzie podmioty prowadzące działalność o największym ryzyku, czyli turystykę opartą na przelotach czarterowych poza granice Europy. Sposób naliczania kwot gwarancji budzi sprzeciw branży, gdyż zaproponowane wzrosty zabezpieczeń są takie same dla wszystkich organizatorów turystyki bez względu na rodzaj prowadzonej działalności oraz generowane ryzyko i dotknie przede wszystkim małe i średnie przedsiębiorstwa.

- Nie znajdujemy żadnych podstaw ekonomicznych do propozycji zmian wyliczania minimalnych sum gwarancyjnych dla organizatorów turystyki i pośredników turystycznych zaproponowanych przez Ministerstwo Sportu i Turystyki. MSiT swoją propozycję, jak twierdzi, oparło na analizie 15 przypadków niewypłacalności biur podróży, które miały miejsce w 2012 roku. Tymczasem z udostępnionych nam materiałów dotyczących w/w zdarzeń wynika, iż na łączną sumę udzielonych gwarancji podmiotom, które ogłosiły upadłość w 2012 roku zabraknie na sprowadzenie klientów oraz pokrycie roszczeń ok. 5,5 mln zł.

Stanowi to ok. 19,56% pobranych gwarancji. Tymczasem MSiT proponuje podniesienie sum minimalnych na poziomie 380%, adresując wzrosty poziomu zabezpieczeń jedynie do małych i średnich przedsiębiorców, stanowiących 90% organizatorów turystyki tak, jakby to oni stanowili na rynku usług turystycznych największe zagrożenie zarówno upadłością, jak i niewypłacalnością - uważa Ogólnopolskie Stowarzyszenie Agentów Turystycznych.

Jeśli wysokość gwarancji ubezpieczeniowych pójdzie w górę, prawdopodobnym jest, że w górę pójdą również ceny wycieczek. Wydaje się, że na zmianach, jakie chce wprowadzić resort sportu nie skorzysta ani branża, ani turyści. Pytanie więc, kto?

Portal Skarbiec.Biz - największy, niezależny serwis o prawie, finansowaniu i gospodarce

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

Skarbiec.biz
Dowiedz się więcej na temat: biuro podróży | turystyka | Ministerstwo Sportu i Turystyki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »