Konta bankowe pod lupą

Przez ponad rok będą działały dwa nadzory bankowe. Rzecznik Ubezpieczonych zostaje. Cała komisja ma dostęp do tajemnicy bankowej.

Dzisiaj wchodzi w życie ustawa o nadzorze nad rynkiem finansowym. Pozostaje Rzecznik Ubezpieczonych, a Komisja Nadzoru Finansowego będzie mieć wgląd w dokumenty stanowiące tajemnicę bankową.

- Komisja to jedyny w państwie taki organ, który bez wszczynania formalnego śledztwa może zajrzeć na konto bankowe czy rachunek maklerski każdego obywatela. Takie prewencyjne prześwietlanie historii naszych rachunków bankowych może wzbudzać zrozumiałe kontrowersje - ocenia Michał Macierzyński, analityk portalu Bankier.pl.

KNF zażąda tajemnic

Do tej pory jedyną instytucją, która miała nieograniczony dostęp do tajemnicy bankowej, był nadzór bankowy. Obecnie będzie to cała Komisja Nadzoru Finansowego. Na jej żądanie, bankowcy będą musieli ujawnić wszystkie informacje, jakie posiadają na temat danego klienta - osoby fizycznej czy prawnej. Wynika to z art. 105 prawa bankowego, który mówi, że bank ma obowiązek udzielenia informacji stanowiących tajemnicę bankową na żądanie osób upoważnionych uchwałą Komisji Nadzoru Bankowego oraz inspektorów nadzoru bankowego. Bank udostępnia im do wglądu m.in. księgi, bilanse, rejestry, plany, sprawozdania i inne dokumenty oraz umożliwia, na pisemne żądanie, sporządzenie kopii tych dokumentów i innych nośników informacji, jak również udziela wyjaśnień żądanych przez te osoby.

- Podnosiliśmy ten problem w trakcie prac legislacyjnych - mówi Jerzy Bańka, prezes Związku Banków Polskich. - Trudno było jednak skonstruować tak ustawę, bo do tajemnicy bankowej dostęp mieli wyłącznie ci urzędnicy Komisji, którzy zajmują się nadzorem bankowym. W sytuacji, w której Komisja zajmie się wszystkimi instytucjami finansowymi, a wewnętrzny przepływ pracowników będzie rzeczą naturalną, nie da się tego inaczej skonstruować - dodaje Bańka. Jednocześnie prezes Związków Banków wyraża nadzieję, że przewodniczący komisji tak skonstruuje statut wewnętrzny, by obieg dokumentów stanowiących tajemnicę bankową był maksymalnie skrócony. - Liczę na dobrą politykę kadrową nowego przewodniczącego, który przyjmie do pracy ludzi odpowiedzialnych - kończy Bańka.

Dwa nadzory

Konsekwencją nowych przepisów może być działanie przez ponad rok dwóch nadzorów bankowych. Komisja Nadzoru Finansowego od razu zastąpi bowiem Komisję Papierów Wartościowych i Giełd oraz Komisję Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych. Dopiero w drugim etapie - od dnia 1 stycznia 2008 r., Komisja przejmie także kompetencje nadzoru bankowego. Przy czym już w pierwszym etapie przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego przejmie przewodnictwo w Komisji Nadzoru Bankowego, która przestanie istnieć w dniu 31 grudnia 2007.



Prawnicy Senatu alarmowali, że po wejściu w życie ustawy będą mogły działać dwa nadzory bankowe. Artykuł 33 ustawy o nadzorze zmienia prawo bankowe, tak że działalność banków będzie podlegać nadzorowi bankowemu sprawowanemu przez Komisję Nadzoru Finansowego (KNF). Tymczasem art. 81 tej samej ustawy stanowi, że przepisy określające zakres działania KNF w odniesieniu do nadzoru bankowego "stosuje się od dnia 1 stycznia 2008 r."

Przepisy ustawy mogłyby więc oznaczać, że banki będą miały do wyboru, czy w sprawach ich dotyczących zwracać się do wciąż działającego (do 1 stycznia 2008 r.) nadzoru bankowego w ramach NBP, czy też do KNF.

Z argumentami tymi nie zgadza się Paweł Pelc, współtwórca ustawy, wiceprzewodniczący likwidowanej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd.

Ciągłość sprawowania nadzoru

- Właśnie po to podzieliliśmy łączenie nadzoru na trzy etapy, aby zachować pełną ciągłość w jego sprawowaniu - twierdzi Pelc.

Podobnie uważa Jerzy Bańka, prezes Związku Banków Polskich. - Z formalnego punktu widzenia takie rozdwojenie nadzoru mogło by mieć miejsce. Ale nie sądzę, żeby stało się to w praktyce - mówi Bańka. - W drodze wykładni przepisów prawa daje się łatwo obejść ten mankament legislacyjny - dodaje.

Do tej pory jedyną instytucją, która miała nieograniczony dostęp do tajemnicy bankowej, był nadzór bankowy.

- Źle się stało, że Sejm pozostawił instytucję Rzecznika Ubezpieczonych, którego kompetencje krzyżują się z tym, czym zajmować ma się nowo powołana komisja. Ustawa była pomyślana tak, żeby to KNF przyjmowała reklamacje i skargi ubezpieczonych, ale niestety to nie zostało uchwalone - ocenia Paweł Pelc.

Jego zdaniem likwidacja urzędu Rzecznika Ubezpieczonych powinna być naturalną konsekwencją procesu integracji nadzoru ubezpieczeniowego, który przebiega równo od dziesięciu lat. Komisja miała mieć większe niż obecnie ma rzecznik, możliwości weryfikacji reklamacji.

Pelc zwraca uwagę, że dwa organy państwa będą zajmować się tą samą skargą. A jeśli skarga trafia tylko do rzecznika - wydłuża się droga do wykorzystania jej w działalności nadzorczej przez Komisję.

- Rzecznik Ubezpieczonych nie jest organem administracji rządowej, lecz posiada charakter prawny ombudsmana (reprezentanta, wyraziciela interesów). Usytuowany jest więc nie w rządowym, lecz konsumenckim segmencie rynku - odpiera zarzuty Stanisław Rogowski, rzecznik ubezpieczonych.

Jego zdaniem z tego zasadniczego faktu wypływają wszelkie jego cechy i odmienności, zwłaszcza w zakresie form i mechanizmów działania.

Reklama

Miłosz Marczuk

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: konto bankowe | nadzór bankowy | kont | konta bankowe | konta | KNF | bankowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »