​Rzecznik Finansowy o kredytach frankowych i pobieraniu przez bank wynagrodzenia za korzystanie z kapitału

Przeciw możliwości pobierania przez bank wynagrodzenia za korzystanie z kapitału opowiedział się Rzecznik Finansowy w swoim stanowisku dotyczącym kredytów frankowych przesłanym do Sądu Najwyższego - poinformowało dziś Biuro Rzecznika Finansowego.


Izba Cywilna Sądu Najwyższego zwróciła się 11 maja m.in. do Rzecznika Finansowego o stanowisko w sprawie sześciu pytań dotyczących "najpoważniejszych kontrowersji", jakie ujawniły się na tle praktyki orzeczniczej dotyczącej kredytów frankowych.

Jak podano w czwartkowym komunikacie Biura Rzecznika Finansowego, w odpowiedzi na zapytanie Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego, Rzecznik Finansowy przedstawił swoje stanowisko dotyczące kierunków rozstrzygnięcia zagadnień prawnych przedstawionych przez Izbą Cywilną Sądu Najwyższego, w sprawach związanych z kredytami indeksowanymi i denominowanymi do waluty obcej.

Reklama

Rzecznik Finansowy w stanowisku przypomniał o bogatym orzecznictwie TSUE w zakresie ochrony kredytobiorców, którzy zawarli umowy kredytu w oparciu o sporządzone przez banki wzory zawierające postanowienia niedozwolone oraz o nadrzędnym celu wprowadzenia przepisów prawa unijnego w zakresie ochrony konsumenta.

Dodano, że w treści stanowiska Rzecznik Finansowy wskazał, że co prawda, co do zasady, możliwe byłoby uzupełnienie luki powstałej w umowie kredytu po usunięciu postanowienia niedozwolonego przepisem dyspozytywnym, jednak takiego przepisu, mogącego mieć zastosowanie w sprawach kredytów indeksowanych i denominowanych, Rzecznik Finansowy nie znajduje w prawie polskim.

Rzecznik Finansowy podkreślił, że w razie niemożliwości ustalenia wiążącego strony kursu walutowego w umowie kredytu indeksowanego albo denominowanego, umowa ta może zachować moc obowiązującą tylko w sytuacji, w której kredytobiorca będący konsumentem, w sposób świadomy i dobrowolny zgodzi się na dalsze obowiązywanie nieuczciwych postanowień dotyczących ustalenia takiego kursu. Co więcej - jak podkreślono w informacji - Rzecznik Finansowy wskazał na możliwość ustalenia nieważności umowy na podstawie przesłanek innych niż zawarcie w jej treści postanowień niedozwolonych.

Przypomniał też uchwałę Sądu Najwyższego III CZP 6/21, podjętą na wniosek Rzecznika Finansowego, zgodnie z którą, w przypadku nieważności lub bezskuteczności umowy kredytu, zastosowanie ma tzw. teoria dwóch kondykcji. Zgodnie z nią obu stronom umowy przysługują odrębne roszczenia o zwrot spełnionych świadczeń.

Uznał także, zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego, iż bieg przedawnienia roszczenia banku o zwrot kwot wypłaconych z tytułu kredytu, rozpoczyna się od chwili, w której umowa kredytu stała się trwale bezskuteczna. "Za trwałą bezskuteczność należy uznać brak świadomej i wolnej zgody na postanowienie niedozwolone wyrażony w pierwszym wystąpieniu skierowanym przez konsumenta do banku, kwestionującym ważność umowy albo wskazującym na abuzywny charakter jej postanowień" - napisano w informacji Rzecznika.

Jednoznacznie Rzecznik odniósł się do kwestii żądania przez kredytodawców wynagrodzenia na korzystanie ze środków pieniężnych udostępnionych kredytobiorcom przez bank, czyli tzw. wynagrodzenia za kapitał. "W ocenie Rzecznika takie żądania pozostają sprzeczne z prawem Unii Europejskiej, tj. Dyrektywą 93/13 i nie znajdują podstaw w przepisach prawa krajowego. Przyjęcie odmiennego stanowiska spowodowałoby powstanie sytuacji, w której bank stosujący niedozwolone postanowienia umowne, uzyskałby korzyść kosztem konsumenta, zamiast ponieść negatywne konsekwencje stosowania klauzul niedozwolonych" - podkreślono.

W komunikacie wskazano, że podobnie Rzecznik Finansowy wypowiedział się we wniosku o zadanie pytania prejudycjalnego w sprawie toczącej się z powództwa banku przeciw konsumentowi. Rzecznik przyjął stanowisko, że skutkiem nieważności czynności prawnej (umowy kredytu indeksowanego lub denominowanego do waluty obcej) jest zobowiązanie stron do zwrotu sobie wzajemnych świadczeń, o tyle żądanie banku, będącego stroną takiej umowy, w zakresie wynagrodzenia za korzystanie przez konsumenta z kapitału uzyskanego na podstawie nieważnej umowy kredytu, jest sprzeczne zarówno z prawem Unii Europejskiej, a zwłaszcza dyrektywą 93/13, jak i z polskim prawem.

"Złożone przez nas stanowisko utrzymuje dotychczasową linię poglądów Rzecznika Finansowego, uzupełniając ją o dodatkowe argumenty wynikające z najnowszego orzecznictwa i doktryny" - wskazał Rzecznik Finansowy Mariusz Golecki, cytowany w komunikacie. "Przygotowując odpowiedź dla Sądu Najwyższego, zasięgnęliśmy także opinii szeregu środowisk i specjalistów z zakresu prawa cywilnego i konsumenckiego. Chciałbym zapewnić, że kierowany przeze mnie urząd będzie nadal bezwzględnie wspierał konsumentów, korzystając ze wszelkich prawnie dostępnych instrumentów we wszystkich rodzajach spraw" - podkreślono.

Izba Cywilna Sądu Najwyższego w pełnym składzie odroczyła 11 maja bez terminu posiedzenie ws. zagadnień prawnych przedstawionych przez I prezes SN Małgorzatę Manowską i dotyczącą spraw odnoszących się do kredytów walutowych. Izba zajmowała się wnioskiem, który I prezes SN Małgorzata Manowska skierowała w końcu stycznia br. do rozstrzygnięcia przez skład całej Izby Cywilnej SN.

Obejmuje on sześć pytań, na które odpowiedzi powinny w kompleksowy sposób "rozstrzygnąć najpoważniejsze kontrowersje", jakie ujawniły się na tle praktyki orzeczniczej w kwestii kredytów walutowych, w szczególności tzw. kredytów frankowych. Nie wydała jednak oczekiwanej uchwały w tej sprawie, a podjęła postanowienia o zwróceniu się o stanowiska w sprawie przedstawionych zagadnień do: Rzecznika Praw Obywatelskich, Rzecznika Praw Dziecka, prezesa Narodowego Banku Polskiego, Komisji Nadzoru Finansowego i Rzecznika Finansowego.



PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »