Chcemy lepszych stosunków

Wizyta premiera w stolicy Rosji to wydarzenie przełomowe nie tylko z politycznego punktu widzenia. Ocieplenie wzajemnych stosunków jest z pewnością ważne, niemniej pamiętać należy o bardziej wymiernych - bo przeliczalnych w euro - efektach.

Rosja należy do tych krajów, które do handlu zagranicznego mają wyjątkowo polityczny stosunek - nawet jeśli utrzymują fasadę gospodarki w pełni rynkowej. A Polska musi zmniejszyć ogromny deficyt w handlu z wschodnim sąsiadem. Ale nie tylko. Wzajemne uprzedzenia i bariery gospodarcze także muszą ulec likwidacji. Podobnie brak wzajemnego zaufania - mierzony choćby odcięciem dostaw ropy do rafinerii w Możejkach. Właśnie tym celom - według Konfederacji Pracodawców Polskich - powinna być poświęcona wizyta premiera Donalda Tuska w Moskwie. Oczekujemy, że polscy i rosyjscy przedsiębiorcy ze wzmożoną siłą rozpoczną wzajemną współpracę.

Reklama

Międzynarodowa wymiana towarów najczęściej jest w rękach naszego wschodniego sąsiada jedynie instrumentem realizowania określonej polityki wobec innych krajów. A pamiętać musimy, że Rosja w naszych relacjach zewnętrznych spełnia ważną rolę. Jesteśmy uzależnieni od dostaw ropy, gazu ziemnego, rud żelaza, a ostatnio także i węgla. Sytuacji nie ratuje fakt, że Federacja Rosyjska jest odbiorcą naszej żywności, wyrobów przemysłu maszynowego i chemicznego. W ubiegłym roku wolumen eksportu do Rosji sięgnął równowartości ok. 4,7 mld euro, zaś wartość importu - ponad 10 mld euro. Abstrahując od faktu, że są to najlepsze wyniki notowane od 1989 roku, musimy rozpocząć proces zmniejszania tego ogromnego deficytu w handlu z naszym największym sąsiadem. Tak więc stworzenie odpowiedniego politycznego klimatu jest kwestią kluczową. Tylko wtedy będziemy mogli efektywnie zwiększyć eksport - w tym kontekście wycofanie sprzeciwu wobec przystąpienia Rosji do struktur OECD, było wyraźnie przyjaznym gestem.

Nie było więc wcale dziełem przypadku, iż po wizycie prezydenta Putina w Polsce w 2001 roku, wzajemne relacje gospodarcze poprawiły się. Podobny impuls dała wizyta Prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego w Moskwie trzy lata później. To właśnie wtedy zdołaliśmy zmienić niekorzystny kontrakt jamalski i dać początek ofensywie polskich podmiotów w Rosji. Ochłodzenie ostatnich lat nie załamało efektów tych wydarzeń - choć spektakularne embargo na mięso i produkty pochodzenia roślinnego było faktem mocno obciążającym stosunki polsko - rosyjskie. Jak zauważa jednak Zbigniew Ruciński, ekspert KPP ds. zagranicznych, poza nadwątlonym autorytetem, nie miało to dla Polski większego znaczenia. Straty spowodowane blokadą - i tak z roku na rok malejącego - eksportu polskiego mięsa szacuje się na 70 mld euro, choć niewykluczone, że - o ile uwzględnimy ówczesny wzrost polskiego eksportu żywego bydła - de facto były jeszcze niższe. A przecież w czasie obowiązywania embarga Polska zwiększyła wartość eksportu ogólnie aż o 450 mln euro.

Analityk Konfederacji Pracodawców Polskich zwraca za to uwagę na inny problem - wizyta premiera Tuska powinna doprowadzić do przywrócenia dostaw rosyjskiej ropy do rafinerii w Możejkach. Wypada mieć nadzieję, że rozmowy poprawią klimat wokół kontrowersyjnego projektu gazociągu Północnego, a być może - dadzą podwaliny pod rozpoczęcie negocjacji w sprawie propozycji budowy jego lądowej alternatywy - gazociągu Amber, wiodącego przez kraje bałtyckie i Polskę - bo dziwne jest unikanie przez Rosjan inwestycji bezpieczniejszej i tańszej - puentuje Zbigniew Ruciński.

Pragmatycznie nastawione polskie władze dążą do dialogu ze Moskwą - jednak mówienie o przełomie byłoby wyrazem przedwczesnego optymizmu. By móc mówić o sukcesie, warto wyeliminować obustronne uprzedzenia i stereotypy. Rosja nie jest krajem, w którym ulokować można towar każdej jakości - dopiero wyszedłszy z tego założenia, można wymagać od strony rosyjskiej odpolitycznienia wzajemnych stosunków gospodarczych. Polska wciąż może być ważnym pomostem między Federacją a krajami zachodnimi. Moskiewskim strategom warto uzmysłowić, iż jego istnienie i korzystanie zeń - może uprościć wiele kwestii. Czas doprowadzić do tego, by polska gospodarka była traktowana jako element wspólnej gospodarki unijnej.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Rosji | chciał | handel | wizyta
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »