Bogdanka liczy, że będzie dostarczać do Enei więcej węgla

Bogdanka liczy, że będzie dostarczać do Enei więcej węgla niż dotychczas.

Bogdanka liczy, że będzie dostarczać do Enei więcej węgla niż dotychczas.

Poinformował prezes Zbigniew Stopa. Podtrzymuje, że celem spółki jest wzrost produkcji i sprzedaży węgla w przyszłym roku. "Zakładamy, że poziom dostaw do Enei będzie wyższy niż teraz w umowie. Docelowo w całej grupie może być znacznie wyższy, gdy dołożymy nowy blok w Kozienicach, czy elektrociepłownię w Białymstoku" - zapowiedział Stopa.

Pytany o plany sprzedażowe Bogdanki na przyszły rok, odpowiedział: "Mamy ambicję, by w 2016 roku wolumen sprzedażowy i produkcji był wyższy niż w tym roku. (...) Pracujemy nad sprzedażą na 2016 rok, mamy pewne rozmowy pokończone, z niektórymi odbiorcami jeszcze rozmawiamy. Na tej bazie zamkniemy plan produkcji, a na jego podstawie plan inwestycyjny".

Reklama

"W następnych latach zakładalibyśmy jeszcze jakiś wzrost produkcji" - dodał Stopa.

W tym roku Bogdanka planuje sprzedać ok. 8,5 mln ton węgla. Do takich poziomów sprzedaży dostosowuje produkcję. Moce produkcyjne spółki są wyższe, na poziomie 10,5-11,5 mln ton, ale ograniczenie wydobycia było konieczne ze względu na trudną sytuację rynkową.

W sierpniu spółka zapowiadała, że jeśli negatywna sytuacja rynkowa się utrzyma, spółka będzie musiała wdrożyć II etap programu restrukturyzacji. Zakładał on dalszą redukcję zatrudnienia i dalsze ograniczenie nakładów inwestycyjnych. W ramach pierwszego etapu spółka ma zredukować "stały" poziom zatrudnienia i usług outsourcingu o 400 osób, zmniejszyła tegoroczny CAPEX w grupie do ok. 380 mln zł.

Prezes powiedział w czwartek, że w związku z przejęciem Bogdanki przez Eneę drugi etap restrukturyzacji nie jest konieczny, przy założeniu, że wolumeny produkcji i sprzedaży węgla będą wyższe niż 8,5 mln ton rocznie. Gdyby jednak nowy właściciel planował utrzymać produkcję w dłuższym terminie w okolicach 8,5 mln ton, dalsza restrukturyzacja byłaby konieczna, ale w mniejszym stopniu niż przewidywano.

W wyniku wezwania Enea została głównym akcjonariuszem Bogdanki, z 66 proc. udziałem w kapitale.

Zarząd Bogdanki dostrzega synergie, które mogą mieć pozytywny wpływ na jej działalność. Wymienia m.in. stabilizację wolumenów sprzedaży, możliwość prowadzenia bardziej intensywnej polityki sprzedażowej, możliwość uzyskania lepszych cen transportu.

"W scenariuszu bez Enei wyglądałoby to mniej optymistycznie" - powiedział Stopa.

Przedstawiciele Bogdanki wskazują, że w związku z trudną sytuacją na rynkach światowych oraz na rynku polskim występuje silna presja ze strony odbiorców dotycząca cen i wolumenów sprzedaży na 2016 rok.

Spółka zakłada, że w przyszłym roku ceny węgla spadną o kilka procent w porównaniu z rokiem obecnym. Stabilizacji cen lub ich wzrostu spodziewa się najwcześniej w 2017 roku.

Po trzech kwartałach produkcja netto węgla w Bogdance wyniosła 5,93 mln ton, co oznacza spadek o 10,6 proc. rdr. Sprzedaż węgla spadła w tym okresie o 11,9 proc. do 6 mln ton.

W okresie styczeń-wrzesień Bogdanka wypracowała 132 mln zł zysku netto jednostki dominującej, 458,1 mln zł EBITDA przy przychodach na poziomie 1.327 mln zł.

Spółka zapowiada, że czwarty kwartał będzie najlepszy w tym roku pod względem wyników.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: węgiel
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »