Członkowie FOMC zaniepokojeni Grecją i Chinami

W trakcie czerwcowego posiedzenia członkowie Federalnego Komitetu Otwartego Rynku ocenili, że gospodarka USA zmierza w kierunku warunków, które uzasadniałyby podwyżkę stóp procentowych. Jednocześnie członkowie FOMC wyrazili zaniepokojenie z powodu słabości wydatków konsumentów oraz ryzyk związanych z Grecją oraz Chinami.

W ocenie członków FOMC, gospodarka USA znajduje się na ścieżce prowadzącej do stanu, w którym warunki w gospodarce uzasadniałyby rozpoczęcie podwyżek stóp procentowych.

Jednocześnie w trakcie czerwcowego posiedzenia wszyscy członkowie za wyjątkiem jednego wskazali, ze "wciąż chcieliby zobaczyć więcej dowodów na to, że wzrost gospodarczy jest wystraczająco silny".

W trakcie czerwcowego posiedzenia kilku bankierów centralnych USA wyraziło niepewność co do tego, czy uda się osiągnąć porozumienie pomiędzy Grecją a jej wierzycielami.

Reklama

Kilku członków Fed wyraziło również obawy co do tempa wzrostu gospodarczego poza granicami USA, szczególnie w Chinach i innych rynkach wschodzących.

Wielu członków FED oczekuje, że gospodarka USA zbliży się do stanu pełnego zatrudniania do końca roku, jeśli wzrost gospodarczy osiągnie oczekiwany przez nich poziom - wynika z minutes.

W czerwcu Fed ocenił, że stopa bezrobocia w USA wyniesie średnio 5,25 proc. w ostatnich trzech miesiącach 2015 roku.

Członkowie Fed wskazali na problemy z jakimi wciąż zmaga się gospodarka USA. Wymienili wśród nich utrzymujący się wysoki poziom ostrożności wśród konsumentów, oraz hamulce wzrostu inwestycji oraz eksportu mające swoje źródła w niskich cenach energii oraz silniejszym dolarze.

Fed przygotowuje się w tym roku do pierwszej od dziewięciu lat podwyżki stóp procentowych, z komunikatu po czerwcowym posiedzeniu wynika jednak, że spada liczba członków FOMC, która spodziewa się, że bank centralny USA zdecyduje się na ten ruch do końca roku jeszcze dwa razy. Dodatkowo Fed obniżył prognozę wysokości stóp procentowych w przyszłym roku.

Biorąc pod uwagę spowolnienie wzrostu gospodarczego w USA na początku tego roku, Fed podjął też decyzje o obniżeniu całorocznej prognozy PKB dla amerykańskiej gospodarki. Poza tym Fed, podobnie jak to czynił w ostatnich kilku miesiącach, podkreślił, że terminy podwyżek stóp procentowych będą ostatecznie zależeć od jakości danych napływających z amerykańskiej gospodarki.

Rynek przekaz komunikatu zinterpretował jako gołębi sygnał i zaczął wyceniać mniejsze prawdopodobieństwo tego, że podwyżka nastąpi na wrześniowym posiedzeniu - a ten termin był wcześniej wskazywany jako prawdopodobna data decyzji o podwyżce.

Coraz większy wpływ na notowanie światowych indeksów giełdowych ma tymczasem sytuacja w Chinach. Chińskie indeksy giełdowe kontynuowały w środę silne spadki z poprzednich trzech tygodni, które sprowadziły je już ponad 30 proc. od lokalnych szczytów w czerwcu.

Indeks giełdy w Szanghaju stracił w środę 5,9 proc. Przeceną dotknięty został również indeks Nikkei giełdy w Tokio, który stracił 3,1 proc. Spadkiem o blisko 3 proc. zakończył sesją również indeks giełdy na Tajwanie.

Załamanie cen na chińskim rynku akcji stanowi potencjalnie większe zagrożenie dla światowych rynków finansowych niż ewentualne wyjście Grecji ze strefy euro. Spadki na chińskich giełdach nie wyczerpały jeszcze swojego potencjału i mogą się dalej pogłębiać - oceniają analitycy.

" Najważniejszym obecnie pytaniem jest to, czy sytuacja w Chinach stanowi większe zagrożenie dla rynków niż Grecja. Naszym zdaniem załamanie się chińskiej gospodarki (gdyby do tego doszło) mogłoby być dużo poważniejsze niż +Grexit+ dla światowych rynków finansowych" - napisał w komentarzu Jim Reid, strateg inwestycyjny w Deutsche Banku.

- Wciąż jeszcze nie jesteśmy na tym etapie, jeśli jednak chińskim władzom nie uda się ustabilizować rynków w najbliższym czasie, sytuacja zacznie się odbijać na chińskiej gospodarce. Na pewno należy monitorować Chiny i można się spodziewać kolejnych interwencji ze strony władz - dodał.

Chińskie władze starają się powstrzymać załamanie na giełdach. Po tym, jak na początku czerwca spadków nie zatrzymało obniżenie stóp procentowych, czy rezygnacja z wcześniej wprowadzanych, bardziej restrykcyjnych, regulacji dotyczących kredytowania inwestycji giełdowych, w trakcie weekendu chińskie władze zdecydowały się bezpośrednią interwencję na rynku.

Podjęto decyzję o wstrzymaniu planowych ofert IPO. Dodatkowo najwięksi brokerzy w tym kraju ogłosili stworzenie funduszu, z którego środki będą przeznaczane na skup akcji. Do tej pory te działania nie osiągnęły zamierzonego skutku.

W środę rynek poznał zapiski z czerwcowego posiedzenia FED. Z minutes wynika, że w trakcie czerwcowego posiedzenia amerykańscy bankierzy centralni ocenili, że gospodarka USA zmierza w kierunku warunków, które uzasadniałyby podwyżkę stóp procentowych.

Jednocześnie członkowie Fed wyrazili zaniepokojenie z powodu słabości wydatków konsumentów oraz ryzyk związanych z Grecją oraz Chinami.

W środę po sesji wyniki finansowe podaje koncern aluminium Alcoa, nieoficjalnie rozpoczynając tym samym w USA sezon prezentacji wyników kwartalnych za drugi kwartał.

Obliczany przez Reutersa konsensus zakłada, że amerykańskie spółki zanotują w drugim kwartale spadek zysków o około 3 proc. w ujęciu rok do roku. Jeśli ta prognoza się sprawdzi, będzie to pierwszy spadek zyskowności od trzeciego kwartału 2009 roku.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Fed | Chiny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »