Giełda dla Mecha na osłodę

Odwołany w czwartek z funkcji wiceministra finansów Cezary Mech może zostać prezesem warszawskiej giełdy - nieoficjalnie dowiedziała się "Rzeczpospolita". Do tej pory był on uważany za żelaznego kandydata na stanowisko szefa Urzędu Nadzoru Finansowego, którego jest pomysłodawcą.

Już 8 maja ma się odbyć nadzwyczajne zgromadzenie akcjonariuszy GPW, które powinno wyłonić następcę Wiesława Rozłuckiego. Możliwe, że zostanie nim Cezary Mech, odwołany w piątek wiceminister finansów. Jego dymisja była sporym zaskoczeniem. Uchodzi on bowiem za zaufanego braci Kaczyńskich, z którymi od dawna współpracuje. Mech był twórcą programu gospodarczego PiS. Kiedy rano w piątek pojawiła się informacja, że odchodzi on z Ministerstwa Finansów, początkowo wiązano dymisję z planami objęcia przez Mecha posady szefa superurzędu nadzorującego rynki finansowe, na które od dawna jest typowany. Jak się jednak okazało, powody były inne.

Reklama

"Złożyłam wniosek o dymisję pana Cezarego Mecha z funkcji podsekretarza stanu. Powody, dla których to uczyniłam pozwolę sobie zbiorczo nazwać w ten sposób: doszłam do wniosku, że nie damy rady razem współpracować" - wyjaśniła powody dymisji swojego podwładnego Zyta Gilowska, wicepremier i minister finansów. "Chodzi o to, żeby Ministerstwo Finansów pracowało jak najlepiej, a za jakość pracy ministerstwa odpowiada minister finansów" - podkreśliła.

Wiele wskazuje na to, że była to samodzielna decyzja pani minister, która, zdaniem "Gazety Wyborczej" , umacnia swoja pozycję w rządzie. Dymisja Mecha, zaufanego braci Kaczyńskich, ma być testem na ile może sobie pozwolić. Co ciekawe, odwołanie wiceministra nie było prawdopodobnie konsultowane z prezesem PiS. Premier pytany przez dziennikarzy, czy rozmawiał o dymisji z Jarosławem Kaczyńskim zbył pytanie milczeniem.

Podpadł szefowej

Premier powiedział tylko, że bardzo wysoko ocenia kompetencje Mecha. "Z pewnością wykorzystam kwalifikacje ministra w innym miejscu" - podkreślił.

Kazimierz Marcinkiewicz zna się z nim bardzo dobrze, bo obydwaj panowie wspólnie pracowali nad programem gospodarczym PiS.

Zapytany, czy Mech jest nadal kandydatem na szefa Komisji Nadzoru Finansowego, która ma powstać z połączenia trzech obecnie działających komisji, premier odpowiedział, że kwalifikacje Mecha są bardzo wysokie. Nie potwierdził jednak, ani nie zaprzeczył.

"Gazeta Wyborcza" cytuje anonimowego rozmówcę, który twierdzi, że szanse Mecha na objęcie fotela szefa superurzędu maleją, ponieważ słabnie jego pozycja w partii. Wiceminister podpadł tym, że kiepsko rozegrał sprawę fuzji banków Pekao SA i BPH. To za jego sprawą rozpętała się burza wokół prezesa NBP Leszka Balcerowicza i Komisji Nadzoru Bankowego, z której został wykluczony w czasie obrad na temat połączenia banków. Balcerowicz zarzucił wtedy Mechowi stronniczość w sprawie, ponieważ kilka razy publicznie wypowiadał się przeciwko fuzji.

Dopiero później okazało się, że prezes NBP już kilka dni przed posiedzeniem wysłał do Ministerstwa Finansów list, zapowiadając wykluczenie przedstawiciela resortu z obrad komisji. Mech sprawę listu przemilczał i nie powiadomił o nim przełożonej. Wiceminister podpadł Zycie Gilowskiej także tym, że podczas ostatniego posiedzenia KNB przedstawiciel ministerstwa, Paweł Pelc, uważany za jego prawą rękę, głosował przeciwko decyzji o wydaniu zgody na rozpoczęcie fuzji banków przez Unicredit.

Złapał Tatar...

Pani wicepremier usuwając Mecha odzyskała kontrolę nad ministerstwem. Czy jednak na długo? Możliwe, że to jego wnet będzie na wierzchu. Media spekulują, że Mech może zastąpić Zytę Gilowską na stanowisku ministra finansów, jeśli dojdzie do koalicji rządowej PiS z Samoobroną.

Na razie, na osłodę, premier miał mu zaproponować stanowisko szefa giełdy.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »