GPW znów była silniejsza od rynków zagranicznych
Podczas poniedziałkowej sesji nastroje na warszawskim parkiecie kilkakrotnie ulegały zmianie. Na otwarciu przeważała strona popytowa, dzięki czemu podstawowe indeksy odnotowały wzrosty, zresztą wbrew tendencjom panującym na świecie.
W ciągu kilku minut gracze realizujący zyski przyczynili się jednak do gwałtownych spadków. Jeszcze przed południem znowu zaczął dominować optymizm i gracze składający zlecenia kupna. W ciągu następnych godzin zmiany były jednak minimalne. Zniżki jakie miały miejsce na parkietach zachodnioeuropejskich i na otwarciu w USA, przyczyniły się jednak do powolnych spadków w Warszawie. W efekcie, na zamknięciu sesji indeks reprezentujący krajowe blue chipy zanotował wynik o zaledwie 0,4-proc. lepszy niż w piątek.
Wśród inwestorów posiadających walory największych giełdowych spółek, powody do zadowolenia mogą mieć zwłaszcza akcjonariusze PKN Orlen. Wzrost kursu tych papierów był prawdopodobnie efektem oczekiwanych podwyżek cen ropy naftowej i dobrych notowań przedsiębiorstw petrochemicznych na giełdach zagranicznych. Cieszyć się mogą również akcjonariusze Orbisu i Prokomu. Pierwszy zyskał zapewne ze względu na spekulacje dotyczące zaostrzenia się walki między Accorem a akcjonariuszami finansowymi, drugi, z powodu finalizacji rozmów dotyczących sprzedaży Wirtualnej Polski. Wśród spadkowiczów znalazły się za to niektóre duże banki, co przynajmniej częściowo było rezultatem ostatniej obniżki stóp procentowych.
Spośród podstawowych indeksów zniżki dotknęły NIF, MIDWIG i TechWIG. Do spadku wartości tego ostatniego przyczyniły się głównie znaczące przeceny akcji Netii, ComputerLandu i Softbanku. W najgorszej sytuacji znaleźli się jednak akcjonariusze STGroup. Gracze, którzy jeszcze nie sprzedali walorów spółki w poniedziałek stracili 25 proc.