PKN Orlen szuka nabywcy na Możejki w Rosji

PKN Orlen ponownie szuka nabywców na rafinerię w Możejkach, i ponownie zabiega o nich w Rosji - informuje rosyjski dziennik "Wiedomosti". Dodaje, że strony nie zgadzają się na razie co do ceny.

PKN Orlen ponownie szuka nabywców na rafinerię w Możejkach, i ponownie zabiega o nich w Rosji - informuje rosyjski dziennik "Wiedomosti". Dodaje, że strony nie zgadzają się na razie co do ceny.

"Poszukiwania nabywców już są prowadzone. Wcześniej tymi aktywami interesowało się wiele firm rosyjskich. W tym roku rozmowy prowadziły (rosyjsko-brytyjskie konsorcjum) TNK-BP i Surgutnieftiegaz" - cytują "Wiedomosti" wypowiedź sprzed dwóch tygodni polskiego urzędnika, zaznajomionego z przebiegiem rozmów. "Potwierdził to także rosyjski urzędnik" - pisze dziennik.

Gazeta podkreśla jednak, że stronom będzie trudno się porozumieć, gdyż - według polskiego urzędnika - PKN chce za Możejki 3,5 mld dol., a chętni uważają za uczciwą cenę 700 mln dol. Rosyjski urzędnik mówił natomiast, że rozpatrywana jest cena 1-1,5 mld dol.

Reklama

"Niedawno ofertę kupna Możejek otrzymał inny duży zdywersyfikowany holding" - cytują "Wiedomosti" współwłaściciela niewymienionego z nazwy holdingu. "PKN chce 2,3-2,5 mld dol., ale jest gotów zgodzić się na spłatę w ratach" - czytamy.

Na razie TNK-BP i Surgutnieftiegaz postanowiły nie kontynuować rozmów - dodaje gazeta, powołując się na pracownika jednego z tych koncernów. "Ale Polacy nadal aktywnie proponują litewską rafinerię, twierdzi rosyjski biznesmen. Także rosyjski urzędnik nie wyklucza, że konsultacje mogą być jeszcze kontynuowane" - piszą "Wiedomosti".

Przedstawiciele TNK-BP i Surgutnieftiegazu odmówili dziennikowi komentarza. Natomiast przedstawicielka PKN Joanna Puszkar zapewnia, według gazety, że żadne rozmowy nie były i nie są prowadzone - ani z inwestorami rosyjskimi, ani innymi.

"Uczciwa cena (rafinerii w Możejkach) Orlen Lietuva to około 1,5 mld dol." - cytują "Wiedomosti" analityka Banku Moskwy Dienisa Borisowa. Podkreśla on, że Możejki to "nieproste aktywa", gdyż po ich nabyciu w 2006 r. od Jukosu i rządu Litwy Rosja wstrzymała dostawy ropy do rafinerii, przez co Orlen Lietuva musi sprowadzać surowiec morzem przez port w Butyndze.

"Przy zdolności wynoszącej 12 mln ton Orlen Lietuva przetworzyła w 2009 r. tylko 8,7 mln surowca, ponosząc 34 mln dol. strat. Ale rosyjskie koncerny mogą porozumieć się z Transnieftem o wznowieniu dostaw. To niewątpliwie będzie miało wpływ na rentowność rafinerii" - cytuje gazeta Borisowa.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Rosja | Rosji | możejki | wiedomosti | nabywca | dziennik | urzędnik | Orlen
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »