Azjatycka gorączka złota

Ubiegły rok upłynął pod znakiem intensywnych zakupów złota przez mieszkańców krajów azjatyckich. Najwięcej kupili go bogacący się Chińczycy. Szacuje się, że Polacy zainwestowali w ubiegłym roku w około pięć ton złota.

Ubiegłoroczny popyt konsumencki na złoto osiągnął poziom 3863,5 ton. Był o 21 proc. wyższy niż w roku poprzednim i jednocześnie najwyższy w historii - wynika z raportu Światowej Rady Złota (World Gold Council). Istnieją dwa źródła popytu konsumenckiego na złoto: pierwszym są jubilerzy, natomiast drugim - inwestycje w sztabki, monety i medale.

Konsumenci górą

W 2013 r. jubilerzy na całym świecie zużyli 2209,5 ton złota. Natomiast w postaci sztabek, monet i medali zakupiono 1654,1 ton złota. Oznacza to wzrost popytu odpowiednio o 16 i 28 proc. Przecena tego cennego surowca była jednym z czynników sprzyjającyCH wzrostowi popytu. Średnia ubiegłoroczna cena kruszcu wyniosła 1411 dolarów amerykańskich, podczas gdy rok wcześniej 1669 dolarów.

Reklama

Ubiegłoroczny popyt konsumencki na złoto szacowany jest na 175 mld dolarów amerykańskich, z tego na przemysł jubilerski przypadło około 100 mld dolarów, podobnie jak w 2012 r. Z kolei wartość złota zakupionego w postaci sztabek, monet i medali była o 8,5 proc. wyższa niż roku poprzedzającym i wyniosła 75 mld dolarów. Wartość całkowitego popytu konsumenckiego za 2013 r. stanowiła 0,23 proc. światowego PKB. Dziesięć lat wcześniej wskaźnik ten wynosił 0,09 proc.

Wschodzący postawili na złoto

Pomimo dynamicznego wzrostu zakupów złota przez konsumentów popyt, całkowity na ten kruszec zmniejszył się z 4415,8 ton w 2012 r. do 3756,1 ton w ubiegłym roku. Taka zmiana była przede wszystkim efektem redukcji inwestycji w funduszach złota notowanych na giełdach (Exchange Traded Funds, "ETF"). Inwestorzy umorzyli udziały mające pokrycie w 881 tonach złota zdeponowanego w bankach custodialnych. Drugim czynnikiem mającym znaczący wpływ na globalny popyt na złoto była mniejsza aktywność banków centralnych w zakresie powiększania rezerw złota. Wprawdzie saldo netto zakupów i sprzedaży w tym segmencie było dodatnie i wyniosło 369 ton, jednak było o 175 ton niższe niż w 2012 r. Złoto kupowały przede wszystkim banki krajów rozwijających się - najwięcej Rosji (77 t), Kazachstanu (28 t), Azerbejdżanu (20 t) i Korei Południowej (20 t). Brakuje oficjalnych informacji na temat ewentualnych zakupów złota przez Ludowy Bank Chin, który dysponuje największymi rezerwami walutowymi z bardzo niskim udziałem złota.

Popyt ze strony przemysłu w 2013 r. wyniósł 405 tON i był zbliżony do poziomu z lat poprzednich. Najwięcej złota użyto do produkcji urządzeń elektronicznych.

Azja liderem na rynku

Po zakupy złota ruszyli masowo mieszkańcy Chin, gdzie dzięki szybkiemu wzrostowi gospodarczemu rośnie zamożność społeczeństwa. W całym ubiegłym roku popyt konsumencki ze strony mieszkańców Państwa Środka wyniósł 1066 ton, co plasuje ten kraj na pierwszym miejscu na świecie w tym względzie.

Druga potęga na rynku złota to Indie. Jednak ograniczenia w imporcie kruszcu spowodowały spadek obrotów na rynku złota w tym kraju. Mimo tego ubiegłoroczny popyt konsumencki był o 15 proc. wyższy niż w 2012 r. i wyniósł 974,8 ton.

W Europie najwięcej złota w postaci sztabek, monet i medali zakupiono w Niemczech - 121 ton. O 10 proc. więcej niż rok wcześniej, lecz o 14 proc. mniej niż w roku 2011. Szacuje się, że Polacy zainwestowali w ubiegłym roku w około pięć ton złota. Liderem wśród dystrybutorów na polskim rynku jest Mennica Wrocławska, a także oddziały Alior Bank, Deutsche Bank i Bank Spółdzielczy w Rymanowie.

Jan Mazurek

Autor jest ekspertem Mennicy Wrocławskiej

Gazeta Finansowa
Dowiedz się więcej na temat: monety | zloto | złoto | rezerwy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »