Banki: Zadyszka wielkich

Niepomyślne perspektywy dla największych globalnych pożyczkodawców.

W minionym roku nastąpiły dosyć spore przetasowania w grupie 20 największych globalnych instytucji finansowych, spośród których tylko JPMorgan Chase utrzymał swoją pozycję największego pożyczkodawcy w porównaniu z rokiem 2007. Drugi w 2007 roku pod tym względem bank amerykański Citigroup uplasował się w 2013 roku na pozycji trzeciej, a na pozycji drugiej Bank of America.

Najbardziej zwraca uwagę "wejście" do grona 20 największych globalnych pożyczkodawców banków azjatyckich, niestety jeszcze nie chińskich, lecz tylko japońskich. O ile w 2007 roku tylko jeden bank z kraju Kwitnącej Wiśni - Mitsubishi UFJ Financial Group - znajdował się na tej liście, zajmując pozycję 17., o tyle w 2013 roku bank ten przesunął się już na miejsce 7., a dwa inne banki japońskie: Mizuho Financial i Sumitomo Mitsui Financial Group znalazły się na miejscach 16. i 17. (zob. tab. 1).

Reklama

Zwraca także uwagę spadek francuskiego banku Société Générale na miejsce 18. z zajmowanego w 2007 roku miejsca 9. Podobny spadek w rankingu odnotował w tym samym okresie Royal Bank of Scotland, z miejsca 3. w 2007 roku na w 2013 roku, i holenderski ING Groep, z 13. na miejsce 20.

Banki europejskie ostro rywalizują ze sobą i starają się pozyskiwać kredytobiorców w Azji. Taką strategię obrał przed kilkoma laty brytyjski HSBC Holding PLC, który obsługuje głównie pożyczkobiorców z Azji. Jednak spowolnienie tempa wzrostu gospodarczego w Chinach i kilku innych krajach azjatyckich przyczyniło się do zmniejszenia zapotrzebowania na kredyty.

Jednak nie wszystkie instytucje finansowe ograniczyły swoją działalność kredytową w regionie Azji i Pacyfiku. Przykładem mogą być banki japońskie, które stały się w latach 2008-2013 największymi pożyczkodawcami w omawianym regionie. W wyniku prowadzenia bardzo liberalnej polityki monetarnej japońskie banki zwiększyły udzielanie pożyczek od czwartego kwartału 2008 roku do końca 2013 roku aż o 34 proc., do poziomu 3 bilionów dolarów. Wzrost działalności kredytowej tych banków w regionie Azji i Pacyfiku wyniósł w tym okresie 95 proc., a w regionie Ameryki Łacińskiej i Karaibów aż o 140 proc. w porównaniu z 25-proc. wzrostem pożyczek udzielonych przez japońskie banki krajom rozwijającym się. Poluzowanie polityki monetarnej w Japonii było oczywiście nie jedyną przyczyną ekspansji kredytowej banków japońskich. Innym powodem był także duży popyt na kredyty przeznaczone na odbudowę infrastruktury w samej Japonii po zniszczeniach spowodowanych awarią elektrowni w Fukushimie.

Dalsze możliwości utrzymania ekspansji kredytowej nie tylko banków japońskich, lecz także wszystkich, globalnych instytucji finansowych zależeć będą od zarówno polityki monetarnej USA i innych państw zachodnich oraz przede wszystkim od koniunktury gospodarczej w poszczególnych krajach i regionach świata, a także od "stanu zdrowia" gospodarki światowej. Na początku 2014 roku pojawiło się szereg niepokojących symptomów świadczących o tym, że oczekiwane ożywienie gospodarcze w skali globalnej może jednak nie pojawić się w tym roku.

Tempo wzrostu gospodarczego zmalało w największych gospodarkach świata (w USA i Chinach), a Europie zagraża deflacja ze wszystkimi negatywnymi konsekwencjami tego zjawiska. Spore kłopoty mają też tzw. wschodzące gospodarki, które generują 50 proc. światowego PKB w ujęciu parytetu siły nabywczej. Wszystko to zdaje się przemawiać za tym, że w bieżącym roku nie zwiększy się znacząco, a raczej zmaleje dalsza ekspansja kredytowa nie tylko 20 największych światowych instytucji finansowych, lecz także większości banków regionalnych i narodowych.

Adam Gwiazda

ekonomista i politolog, Uniwersytet Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy

Gazeta Bankowa
Dowiedz się więcej na temat: pożyczka | bank
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »