Czas zacząć inwestować w śmieci

Polska jest jednym z krajów najmniej wydających na gospodarkę odpadami. MKiŚ szacuje potrzeby inwestycyjne do 2034 na ponad 26 mld zł. W ich zaspokojeniu pomoże ROP (system rozszerzonej odpowiedzialności producenta) - wskazuje w środę "Puls Biznesu".

"Puls Biznesu" podał, że według ostatnich danych GUS "niespełna 22 zł na osobę wynoszą w Polsce roczne wydatki inwestycyjne na gospodarkę odpadami". "Z raportu przygotowanego dla Związku Pracodawców Przemysłu Opakowań i Produktów w Opakowaniach Eko-Pak wynika, że np. w Czechach są trzykrotnie wyższe" - zwrócono uwagę.

Przekazano, że "wkrótce jednak nakłady powinny wzrosnąć". "Ministerstwo Klimatu i Środowiska (MKiŚ) określiło potrzeby - w ramach tzw. luki inwestycyjnej - na ponad 18 mld zł do 2029 r. i ponad 26 mld zł do 2034 r. Inwestycje dotyczą m.in. budowy i modernizacji punktów selektywnej zbiórki odpadów, sortowni, papierni czy zakładów recyklingu tworzyw sztucznych. Z raportu Eko-Paku wynika, że dodatkowe 9 mld zł może pochłonąć budowa spalarni. Część zadań będzie finansowana z funduszy unijnych, a część komercyjnie" - napisano.

Reklama

W artykule wskazano, że "efektywna realizacja inwestycji zależy od tego, kto będzie zarządzać systemem odpadowym". "Jeśli będą to samorządy, muszą mieć wkład własny do inwestycji dofinansowywanych przez Komisję Europejską. W raporcie Eko-Paku oszacowano jego wysokość na 5-6 mld zł, a po uwzględnieniu inwestycji w spalarnie kwota może być nawet dwa razy wyższa" - dodano.

"Oprócz systemu odpadowego samorządy muszą finansować inne inwestycje, w drogi, szkoły itp. Tymczasem ich dochody spadają. Po wdrożeniu Polskiego Ładu mogą być sporo niższe niż obecnie. Ograniczy to - już teraz niski - potencjał finansowy samorządów" - twierdzi Marek Lachowicz, autor raportu. Zwraca także uwagę, że lokalnym władzom trudno będzie zapewnić pięcioletni tzw. okres trwałości projektów, wymagany przez Komisję Europejską.

Wyjaśniono, że "problem ten wynika z krótkich terminów umów z zakładami gospodarki odpadowej (nie więcej niż trzy lata) oraz z systemu przetargowego, niedającego zleceniobiorcom gwarancji, że po wygaśnięciu kontraktów podpiszą kolejne".

"Podmioty odbierające odpady od mieszkańców muszą także wskazać instalację komunalną, do której je przekażą, konkurując zazwyczaj niską ceną, a nie jakością sortowania" - napisano.

"PB" wskazuje, że "problem może rozwiązać wdrożenie systemu rozszerzonej odpowiedzialności producenta (ROP) za wprowadzanie na rynek opakowań i ich utylizację, wymaganego w dyrektywach unijnych i planowanego przez resort klimatu". Zdaniem ekspertów Eko-Paku będzie on efektywny, jeśli odpowiedzialność za jego stworzenie przejmą prywatne organizacje producenckie.

BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami

PAP
Dowiedz się więcej na temat: recycling | odpady | śmieci | segregacja odpadów | segregacja śmieci | ROP | samorządy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »