Deweloper zlecił zabicie kochanki

Egipski miliarder z branży budowlanej - Hisham Talaat Moustafa - spędzi w więzieniu 15 lat za zlecenie zabójstwa swojej kochanki, libańskiej śpiewaczki pop Susanne Tamim. Mohsen el Sukkary, morderca, który połaszczył się na 2 mln USD, spędzi za kratami 28 lat.

Obydwaj mają wielkie szczęście - kairski proces, który właśnie się skończył, był ich drugim w tej sprawie. W pierwszym przeprowadzonym osiem miesięcy temu dostali kary śmierci. Ujawniono jednak, że dubajska prokuratura (tam doszło do zbrodni w lipcu 2008 r.) sfałszowała i sfabrykowała część dowodów. Egipski Trybunał Konstytucyjny nakazał wówczas powtórzenie procesu bez możliwości wykorzystania zebranego materiału.

Smaczku sprawie dodaje to, że miliarder Hisham Talaat Moustafa był szefem potężnej firmy rodzinnej Talaat Moustafa Group (nieruchomości, deweloperka), posłem do parlamentu, mężem i ojcem trójki dzieci. Piosenkarkę chciał jednak wziąć za drugą żonę, co jest zgodne z egipskim prawem dopuszczającym poligamię. Opór jego rodziny doprowadził do tragedii na tle "honorowym"... Brat Tarek Talaat Moustafa został prezesem konglomeratu.

Krzysztof Mrówka

ZOBACZ AUTORSKĄ GALERIĘ ANDRZEJA MLECZKI
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: miliarder | zabójstwo | zabić | zabito | deweloper | deweloperzy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »