Gilowska łagodzi spór z UniCredito
A jednak porozumienie z UniCredito? Tak twierdzi na łamach "Financial Times" wicepremier Zyta Gilowska. W wywiadzie udzielonym gazecie powiedziała ona, że kompromis polskiego rządu z włoskim bankiem jest bliski.
Wicepremier i minister finansów Zyta Gilowska zrobiła bardzo dobre wrażenie na rozmówcach z "FT". Gazeta zwraca uwagę, że w przeciwieństwie do swojej poprzedniczki Teresy Lubińskiej, która krytykowała zachodnie supermarkety w Polsce, Gilowska jest przyjazna inwestorom zagranicznym. "Każdy jest mile widziany. Handel był podstawą wielkich cywilizacji" - cytuje polską wicepremier gazeta.
Pani minister znalazła też kilka ciepłych słów dla skonfliktowanego z polskim rządem banku UniCredito, który chce połączyć należące do niego banki Pekao i BPH.
"To są negocjacje handlowe, bardzo twarde. Rząd ma prawo domagać się i wymagać - szczególnie jeśli działa w imieniu całej Polski i podatników. Ale Polska nie wypowiedziała jeszcze nikomu wojny, a zwłaszcza - bankowi" - powiedziała Gilowska w wywiadzie dla "FT".
Brytyjski dziennik podkreśla, że rozmowa odbyła się kilka dni po tym, jak Polska dała Unicredito trzy miesiące na sprzedaż akcji BPH i zwraca uwagę, że jej słowa "będą przyjemną niespodzianką dla Unicredito, któremu do tej pory nie udało się zrobić dużych postępów w negocjacjach z Polską".
Polska domaga się od włoskiego banku sprzedaży posiadanych akcji BPH nie chcąc zgodzić się na połączenie tego banku z Pekao SA. UniCredito, który jest właścicielem 52,9 proc. akcji Pekao SA ma również - w wyniku globalnego połączenia z niemieckim bankiem HVB - 71,03 proc. akcji BPH (przed fuzją ten pakiet akcji BPH należał do HVB).
Na połączenie UniCredito i HVB zgodę w 2005 r. wydała Komisja Europejska. Polski rząd nie zgadza się na połączenie i argumentuje, że włoski bank złamał umowę prywatyzacyjną Pekao SA z 1999 r. Umowa ta zakazywała UniCredito posiadania więcej niż 10 proc. akcji innego banku w Polsce i prowadzenia konkurencyjnej działalności.
Włoski inwestor jest zdania, że umowy nie złamał, ponieważ nie zamierza prowadzić działalności konkurencyjnej, tylko połączyć oba polskie banki.
W tej sprawie kilkakrotnie już interweniowała Komisja Europejska.