Inflacja i saldo CAB niższe niż oczekiwano

Inflacja CPI wyniosła w maju -0,9% r/r (vs. -1,1% r/r w kwietniu). Zaskoczenie (konsensus: -0,7% r/r; PKO -0,6% r/r) wynika przede wszystkim ze spadku cen żywności i napojów bezalkoholowych (-0,2% m/m), który stoi w jaskrawym kontraście z danymi z reszty Europy.

Inflacja CPI wyniosła w maju -0,9% r/r (vs. -1,1% r/r w kwietniu). Zaskoczenie (konsensus: -0,7% r/r; PKO -0,6% r/r) wynika przede wszystkim ze spadku cen żywności i napojów bezalkoholowych (-0,2% m/m), który stoi w jaskrawym kontraście z danymi z reszty Europy.

W pozostałych państwach CE-4 roczna dynamika cen żywności wzrosła od tegorocznych minimów o 1,6-2,2pp (odpowiednio: Czechy i Słowacja), w Polsce zaledwie o 0,7pp.

Na podstawie danych CPI szacujemy, że inflacja bazowa pozostała na poziomie 0,4% r/r. Bardziej od oczekiwań spadły ceny w kategorii rekreacja i kultura (-0,5% m/m) obciążone przez taniejące wycieczki zagraniczne (-3,5% m/m). O -0,4% m/m spadły ceny w łączności.

Nadwyżka na rachunku obrotów bieżących wyniosła w kwietniu 1138 mln EUR (wobec nadwyżki 1938 mln EUR miesiąc wcześniej), co oznacza poprawę skumulowanego rocznego salda w relacji do PKB do -0,4% (vs. -0,6% w marcu) i jest efektem napływu środków z UE (poprawa salda dochodów o 0,2% PKB do -2,8% PKB).

Reklama

Saldo obrotów towarowych przestało się poprawiać w kwietniu (w ujęciu rocznym pozostało na poziomie +0,4% PKB), natomiast dynamiki eksportu i importu były wyższe niż sugerowały to dane GUS za okres styczeń-kwiecień. Bardzo mocny wzrost importu (8,0% r/r) potwierdza siłę popytu krajowego. Odczyt eksportu (8,7% r/r) nie zmienia natomiast w istotny sposób obrazu popytu zewnętrznego: nastąpiło odreagowanie marcowego wzrostu (podobnie jak w produkcji przemysłowej), ale trend i tak pozostaje mocno pozytywny.

Deflacja słabnie powoli

Komentarz dr Małgorzaty Starczewskiej-Krzysztoszek, głównej ekonomistki Konfederacji Lewiatan

Inflacja drgnęła. W ciągu czterech miesięcy ceny spadły w ujęciu rocznym o 1,4 proc., a po pięciu miesiącach było to już "tylko" o 1,3 proc. Jeśli dalej w takim tempie będą się obniżać, to deflacja może zagościć do końca 2015 roku. Tym bardziej, że oczekiwaliśmy wzrostu cen żywności. Tymczasem po "delikatnym" wzroście w kwietniu wobec marca, w maju ceny żywności znowu spadły. A przed nami miesiące letnie, w czasie których ceny żywności są zawsze niższe w stosunku do ich poziomu z początku roku.

Jedynym pocieszającym sygnałem dla producentów i sprzedawców jest silny, bo aż o 7,2 proc. wzrost cen owoców, który wskazuje, że mimo rosyjskiego embarga, potrafiliśmy zagospodarować nadwyżkę owoców, zwłaszcza jabłek poprzez wzrost eksportu na rynki europejskie i pozaeuropejskie, a także zwiększenie konsumpcji krajowej.

Sytuację "ratują" także banki i inne instytucje, które podniosły w maju ceny usług o 0,7 proc. w ujęciu rocznym. Warto na to zwrócić uwagę, bowiem podwyżka cen usług finansowych pokazuje jaki wpływ na ten segment rynku mają i będą miały jakiekolwiek ingerencje, czy to rynkowe (stopy procentowe) czy regulacyjne - instytucje finansowe będą przenosić na klientów przynajmniej część obciążeń, które na nie mogą zostać nałożone.

Mimo utrzymującej się deflacji nie ma co liczyć na decyzję Rady Polityki Pieniężnej o obniżce stóp procentowych. Gospodarka ma się bowiem dobrze, co pokazała w pierwszym kwartale. A wszystko wskazuje na to, że kolejne kwartały nie będą gorsze.

PKO Bank Polski S.A.
Dowiedz się więcej na temat: deficyt handlowy | inflacja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »