Kryzys: Przed Polską stoją trzy problemy

Niekonwencjonalna polityka monetarna może doprowadzić ponownie do destabilizacji sektora finansowego zarówno w kraju, jak i za granicą - napisał Andrzej Raczko, członek zarządu NBP w czwartkowej gazecie "Rzeczpospolita".

Niekonwencjonalna polityka monetarna może doprowadzić ponownie do destabilizacji sektora finansowego zarówno w kraju, jak i za granicą - napisał Andrzej Raczko, członek zarządu NBP w czwartkowej gazecie "Rzeczpospolita".

"Niekonwencjonalna polityka monetarna może doprowadzić ponownie do destabilizacji sektora finansowego zarówno w kraju, jak i za granicą. Przed prowadzoną polityką stają zatem do rozwiązania trzy problemy. Po pierwsze, w jaki sposób wpłynąć na pobudzenie wzrostu gospodarczego. Po drugie, w jaki sposób utrzymać kontrolę stabilności rynków finansowych, unikając powstania bąbli spekulacyjnych. Po trzecie, jak zapewnić uporządkowane wycofanie się z niekonwencjonalnej polityki. Kluczową kwestią jest to, czy wymienione trzy problemy mają zostać rozwiązane łącznie, czy też mogą być kolejno rozpatrywane" - napisał Raczko.

Reklama

Jego zdaniem gwałtowna reakcja rynków finansowych "pokazuje, jak trudne jest prowadzenie niekonwencjonalnej polityki pieniężnej i jak ryzykowne mogą być próby odejścia od niej".

"Doświadczenie amerykańskie wskazuje na konieczność jednoczesnego zaprojektowania rozwiązania wszystkich trzech wymienionych problemów. Teza ta uzasadnia zachowanie rynków finansowych. Horyzont decyzyjny podmiotów rynku finansowego jest krótki, w związku z tym zakotwiczenie stóp procentowych na dłuższy czas nie jest właściwie ujęte w cenach aktywów finansowych. Bieżące decyzje zakładają, że zawsze jest czas na dostosowanie portfela, to znaczy wystarczy go dokonać na krótko przed przewidywaną zmianą stóp procentowych" - napisał członek zarządu NBP.

Raczko uważa, że taki stan rzeczy m.in. "zwiększa prawdopodobieństwo boomu finansowego na rynkach kapitałowym i instrumentów emitowanych przez kraje "wschodzących rynków", który ponownie może zagrozić stabilności sektora finansowego".

"Po drugie, rośnie ryzyko nieuzasadnionej, gwałtownej reakcji rynków finansowych na skutek złego odczytania intencji Fedu" - podkreśla.

W jego opinii "zarządzanie skalą i strukturą ilościowego luzowania polityki pieniężnej nie jest wystarczającym instrumentem polityki stabilizującej rynek finansowy".

"Nadzór makrofinansowy z transparentnym systemem rekomendacji i efektywnie stosowanymi instrumentami jest niezbędnym uzupełnieniem polityki ultraniskich stóp procentowych" - napisał.

"Długoterminowe wytyczne definiujące okres utrzymywania niezmienionych stóp procentowych muszą zostać wsparte przejrzystym systemem komunikacji z rynkami finansowymi, tworząc wiarygodny i przewidywalny model stopniowego odchodzenia od niekonwencjonalnej polityki pieniężnej, to znaczy model, któremu rynki finansowe podporządkują swoje decyzje, i który doprowadzi do łagodnego wejścia gospodarek w fazę stopniowej normalizacji polityki pieniężnej" - dodaje.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: członek zarządu | polityka monetarna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »